Po wtargnięciu „silnych ludzi” do Telewizji Polskiej, na miejsce wezwano policję. Przedstawiciele rzekomych nowych władz TVP nie otworzyli funkcjonariuszom drzwi do gabinetu, w którym się schowali.
Jak widzimy na nagraniu autorstwa posła Sebastiana Łukaszewicza, policjanci przybyli do budynku TVP i weszli do gabinetu prezesa.
Po przybyciu na miejsce funkcjonariusze uznali, że pomieszczenie jest puste.
Oni otworzą, jak pan powie, że policja
— powiedział im Jacek Ozdoba z Suwerennej Polski.
Pomimo wezwań ze strony policji, przebywający w gabinecie mężczyźni nie otworzyli drzwi.
Poturbowanie Joanny Borowiak
W środku zabarykadowali się funkcjonariusze, nominaci Tuska i Sienkiewicza. Policja próbuje wejść do pomieszczenia w związku z tym, że w środku znajduje się osiłek, który poturbował Joannę Borowiak. Nikt nie chce otworzyć drzwi
— informuje poseł Łukaszewicz.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/675287-interwencja-policji-w-siedzibie-telewizji-polskiej