”Zmiana rządu w Polsce daje Europie poczucie sukcesu. Pokazuje, że wszystkie rany wyrządzone demokracji można uleczyć i że jeden dzień wyborów wystarczy, aby zakończyć osiem lat zniszczeń” – pisz publicysta Stefan Kornelius na łamach Monachijskiego dziennika „Sueddeutsche Zeitung”.
Po ośmiu latach i 25 dniach rządy Pis w ten poniedziałek się wreszcie skończyły
—raduje się szef działu politycznego gazety. Ale zaraz dodaje, że legalnemu przekazaniu władzy w Polsce „towarzyszy niepewność, czy Prawo i Sprawiedliwość nie spróbuje jeszcze jakoś tego procesu storpedować”.
Autokratyczne i populistyczne ruchy charakteryzują się tym, że stawiają się ponad prawem i zmieniają oraz wykorzystują na własną korzyść oparte na zasadach porządki. Naginanie prawa było dla PiS najważniejszym instrumentem utrzymania się przy władzy, nazwa partii ciągle stała w sprzeczności z metodami. W ciągu tych ośmiu lat Polska była tak blisko autokracji, jak jeszcze nigdy od upadku pseudo-socjalistycznego reżimu partii robotniczej w 1989 roku
—czytamy na łamach „SZ”. Kornelius pisze, że tak jak w innych krajach, które wyzwoliły się spod sowieckiego ucisku, po upadku PRL polska demokracja była chwiejna, a konfrontacja ze starymi, postkomunistycznymi kadrami prowadziła do radykalizacji sceny politycznej.
PiS mógł wzrastać na tej narodowo i klerykalnie nasączonej glebie. To, że odbierał krajowi demokrację oraz tlen, było częścią planu utrzymania władzy jej patriarchy Jarosława Kaczyńskiego. Po tragicznej śmierci brata jego zachowanie przybrało paranoiczne wymiary
—twierdzi publicysta. Jak czytamy, powrót Donalda Tuska jest dla Polski, a także w pewnym stopniu dla Europy, najważniejszą polityczną cezurą po 1989 roku.
Polska demokracja przetrwała atak i przy pomocy pozostających jeszcze zasad praworządności pozbawiła PiS władzy. Wynik wyborów, taki jak w Polsce ma w czasach demontażu demokracji dodający otuchy efekt. Pokazuje, że wszystkie bolesne rany, zadane państwowemu systemowi, mogą się zagoić, że wystarczy jeden dzień wyborów, aby położyć kres ośmiu latom dzieła niszczenia
—utrzymuje Kornelius. Według niego Polska będzie teraz mogła odgrywać wiodącą rolę w koncercie państw Europy - „jako wzór wyjścia z populistycznej infekcji, jako przykład dla innych społeczeństw obywatelskich, które utrzymują przy życiu wiarę w państwo prawa. Ale także w grze pomiędzy członkami UE, polski głos nabierze nowej siły”.
-JJW, sz.de, dw.com
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/674243-niemiecki-sz-wyjsc-z-populistycznej-infekcji-pis