Groteska z podważaniem statusu sędziów oraz opowieści o „dublerach” skompromitowały dzisiaj posła Śliza z Trzeciej Drogi i jego pryncypała marszałka sejmu Szymona Hołownię przed Trybunałem Konstytucyjnym. Zaledwie pół godziny zajęło Trybunałowi Konstytucyjnemu odrzucenie wniosku posła o wyłączenie rzekomych „dublerów” z dzisiejszej rozprawy dotyczącej ustawy o SN. Decyzja TK ws. wniosku nowego marszałka, to lekcja dla Hołowni, z której wynika, że Trybunał będzie bronił ustawy zasadniczej i nie podda się politycznym naciskom.
CZYTAJ TAKŻE: TSUE nie mógł nałożyć kar na Polskę ws. Turowa i Sądu Najwyższego. TK uznał, że to działania niezgodne z Konstytucją RP
Sędzia Paweł Śliz, czyli przedstawiciel Marszałka Sejmu przed Trybunałem Konstytucyjnym wnioskował o wyłączenie ze sprawy sędziów Jarosława Wyrembaka i Justyna Piskorskiego. Motyw? Dla Szymona Hołowni i jego przedstawiciela w TK są to tzw. „dublerzy”. Wniosek upadł, ale Śliz chciał, by sprawę odroczono w związku z faktem, że Hołownia wycofał poprzednie stanowisko Sejmu, ws. sporu dotyczącego nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym. Ten wniosek także upadł. Tu do akcji wkroczył prokurator Hernand, zastępca Prokuratora Generalnego, który występując przez Trybunałem, podkreślił, że Marszałek Sejmu miał czas, by przygotować nowy wniosek. Rozprawa mogła więc ruszyć bez przeszkód
Argumenty prezydenta
Rozpoczął ją prof. Dariusz Dudek, przedstawiciel prezydenta przed Trybunałem Konstytucyjny. To bowiem głowa państwa przesłała styczniową nowelizację ustawy o SN do Trybunału Konstytucyjnego. Powtórzył on tezy z wniosku swojego mocodawcy, ale mocno argumentował prezydenckie wątpliwości. Przyznał on, że przeniesienie kwestii dyscyplinarnych z Sądu Najwyższego do NSA jest niebezpiecznym i błędnym założeniem sejmowo-rządowej nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym ze stycznia tego roku. Prof. Dudak stwierdził, że Naczelny Sąd Administracyjny nie może zamienić się w „naczelny sąd dyscyplinarny”. Dlaczego? Nie jest na to przygotowany i wielokrotnie o tym informował.
Prof. Dudak odniósł się także do kwestii fundamentalnej, czyli do testów niezależności sędziów, które miałyby być przeprowadzane „z urzędu”. W tym punkcie podkreślał
Nikt nie może „zgwałcić” sędziego, obrabować z niezawisłości i niezależności
– podkreślił prof. Dudek.
Doradca prezydenta Andrzeja Dudy przypomniał też, że z ustaleń dotyczących KPO wynikało, że zlikwidowana zostanie Izba Dyscyplinarna SN i tak się stało.
Wymóg proponowany przez stronę polską i potwierdzoną w KPO obejmuje przekazanie kompetencji Izby Dyscyplinarnej innej Izbie tego sądu, w której skład będzie się różnił od składu Izby Dyscyplinarnej. Oto utworzono inną, odrębną Izbę w składzie 100 proc. innym niż Izba Dyscyplinarna
– przekonywał.
Po wystąpieniu doradcy prezydenta ważny głos zabrał prokurator Robert Hernand, zastępca Prokuratura Generalnego. W pełni zgodził się z prof. Dudkiem.
Podkreślamy nadrzędność polskiej konstytucji (…)
– mówił prokurator Hernand, którzy przypomniał znaną kwestię niemieckiego sędziego administracyjnego, który zadał pytanie składowi TSUE, czy jest sądem nie zależnym.
TSUE odpowiedział, że niezależność i niezawisłość rozpoczyna się z chwilą założenia łańcucha sędziowskiego
– cytował prokurator Hernand.
WB
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/674125-kleska-holowni-przed-tk-przepadl-jego-wazny-wniosek