„Donald Tusk realizował bardzo jednoznaczną politykę, nastawioną głównie na własne interesy i zachowanie władzy” - stwierdził w rozmowie z portalem wPolityce.pl prof. Henryk Domański, socjolog, były dyrektor Instytutu Filozofii i Socjologii PAN.
Czytaj RÓWNIEŻ: W nowym numerze „Sieci”: 5 powodów, dla których Tusk będzie złym premierem. „W tym przypadku grozi nam recydywa”
Prof. Henryk Domański rozważał, jakie zmiany - i czy w ogóle - mogą zajść w polityce i podejściu Donalda Tuska, gdy ten zostanie szefem rządu.
Nie spodziewam się zasadniczych nowych elementów w polityce Donalda Tuska, aczkolwiek one muszą być, gdyż rzeczywistość trochę się zmieniła i są inne potrzeby, zarówno jeśli chodzi o społeczeństwo, gospodarkę, jak i relacje międzynarodowe. To jest sprawa oczywista i z tego punktu widzenia jakieś zmiany być muszą
— stwierdził socjolog.
Niedostosowany do rzeczywistości?
Naukowiec doprecyzował, że jego zdaniem lider Platformy Obywatelskiej nie jest typem człowieka, który łatwo i szybko dokonuje rewizji dawniejszych przyzwyczajeń. W tym kontekście ocenił Tuska jako nastawionego na osiągnięcie osobistego sukcesu i kariery polityka.
Jeśli jednak chodzi o nastawienie Tuska, co jest zupełnie inną sprawą, to nie oczekuję zmian. Człowiek się tak bardzo nie zmienia, a Donald Tusk realizował bardzo jednoznaczną politykę, nastawioną głównie na własne interesy i zachowanie władzy. W tym celu posługiwał się określonymi ludźmi z ówczesnej elity Platformy Obywatelskiej z lat 2007-2015. Jak wynika z przedstawionego przez niego składu Rady Ministrów, najważniejsze stanowiska są obsadzone w dużej mierze przez tych samych ludzi
— oświadczył.
Prof. Domański podzielił się swoim spostrzeżeniem dotyczącym kompatybilności Donalda Tuska do aktualnej rzeczywistości politycznej i społecznej. Zdradził, że według niego dawny polot lidera PO się wypalił, a sam Tusk czuje się niepewnie w narracji, która uporczywie powtarza.
Polityk, który myśli racjonalnie i który chce coś zmienić, to by tę swoją ekipę na kluczowych stanowiskach zmienił. Jeśli tam rzeczywiście znajdą się Sikorski, Sienkiewicz, Budka czy Leszczyna, to zmian bym nie oczekiwał. Podstawowym czynnikiem jest jednak to, że Donald Tusk nie może się zmienić, a z jego wypowiedzi wynika, że jest nawet jakby mniej dostosowany do obecnej rzeczywistości
— zaznaczył.
Podczas piątkowej konferencji prasowej widać było niepewność lidera PO i to, że sam zdaje sobie sprawę, iż jest nieprzekonujący. Wynika to z tego, że on oczywiście chce atakować PiS, oskarżać je o nieprawości, o deficyt budżetowy, które sprawiają, że nie może realizować obietnic wyborczych, ale jest mało przekonujący. Nie sądzę więc, żeby w jego polityce dokonała się jakaś szczególnie istotna zmiana
— uzupełnił.
Brak komunikacji
Socjolog odniósł się również do sugestii, że być może proponowany skład gabinetu Donalda Tuska podyktowany jest strachem i nieufnością wobec młodszych działaczy Platformy Obywatelskiej. Domański wskazał tu na kluczowy aspekt komunikacji lidera z „partyjnymi dołami” i politykami z mniejszym doświadczeniem.
Donald Tusk wie, że z młodymi działaczami Platformy ma słabą komunikację. Mógłby zaryzykować i powołać większą ilość młodych, ale ma tę świadomość, że łatwiej mu się dogadać z Sienkiewiczem, a zwłaszcza z Sikorskim niż z młodymi politykami swojego ugrupowania
— podkreślił.
W tym kontekście będzie mu zwyczajnie łatwiej, a to kolejna cecha Donalda Tuska, który ma raczej umiarkowany stosunek do bardzo aktywnego angażowania się w politykę. On raczej chce mieć spokój, ale równocześnie z poczuciem całkowitego bezpieczeństwa i eliminacji ryzyka w związku z ewentualnymi rywalami. Sądzę, że to właśnie brak umiejętności komunikowania się jest tu istotniejszy niż strach przed rywalizacją z młodym pokoleniem
— podsumował prof. Henryk Domański.
CZYTAJ TEŻ:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/674008-tylko-u-nas-profdomanski-donald-tusk-nie-moze-sie-zmienic