„Obowiązkiem rządu jest zdecydowane przeciwstawianie się temu [niekorzystnemu dla Polski zakończeniu wojny na Ukrainie - przyp. red], nawet za cenę tego, że ktoś w Berlinie mógłby na to krzywo spojrzeć” - stwierdził w rozmowie z portalem wPolityce.pl wiceszef MSZ, poseł PiS Paweł Jabłoński.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: W nowym numerze „Sieci”: 5 powodów, dla których Tusk będzie złym premierem. „W tym przypadku grozi nam recydywa”
Wiceminister spraw zagranicznych Paweł Jabłoński analizował dla portalu wPolityce.pl czy Donald Tusk, biorąc pod uwagę proponowany przez niego skład rządu, chciałby kontynuować swą wcześniejszą politykę sprzed 2015 roku, czy też można spodziewać się jakichś nowych jej elementów.
Patrzę z niepokojem na pewne pomysły w polityce zagranicznej. Jeżeli jest to powrót do tych samych osób, które odpowiadały za politykę zagraniczną do roku 2015, to wydaje się, że koncepcja tej polityki może być bardzo podobna
— ocenił.
Dyktat większych państw
Poseł Prawa i Sprawiedliwości wyraził swoją zdecydowaną dezaprobatę wobec celów dyplomacji ówczesnego rządu Donalda Tuska, nazywając ją „szkodliwą” i realizującą interesy raczej obcych mocarstw, niż Polski.
Polityka zagraniczna w czasach Donalda Tuska była polityką bardzo szkodliwą dla Polski, gdyż nie powadzono wtedy jakiejkolwiek własnej polityki, ale taką, w której zgadzano się ze wszystkim, czego oczekiwały większe państwa Unii Europejskiej - przede wszystkim Niemcy, a w mniejszym stopniu także Francja. To było niezwykle szkodliwe zwłaszcza w kontekście bezpieczeństwa, gdyż ówczesny rząd, godząc się na dyktat większych państw, zupełnie zaniechał jakichkolwiek konkretnych kroków, by się przeciwstawić rosnącemu niebezpieczeństwu ze strony Rosji
— stwierdził Paweł Jabłoński.
Wiceszef MSZ zauważył wyjątkowo beztroskie podejście rządu PO-PSL do krystalizującej się wówczas coraz wyraźniej współpracy niemiecko-rosyjskiej, czego najjaskrawszym wyrazem okazał się Nord Stream 2.
Mieliśmy wówczas do czynienia z dynamicznym rozwojem relacji polityczno-gospodarczych między Rosją a Niemcami – Nord Stream 2 był tego symbolem, ale nie był to jedyny przejaw tej polityki. Ówczesny rząd polski w zasadzie w pełni się w to wpisywał. Nawet pojawiały się tezy ówczesnego premiera, ministra spraw zagranicznych, że trzeba z Rosją współpracować w kontekście gazowym
— powiedział.
Sikorski mówił nawet w pewnym momencie, że powinniśmy zostać członkiem konsorcjum budującego Nord Stream 2. To były koncepcje absolutnie fatalne i bardzo szkodliwe dla Polski. Jeśli ci sami ludzie z PO będą się znów zajmowali polityką zagraniczną, to istnieje poważne ryzyko powrotu do ich błędnych koncepcji
— dodał.
Zadania w polityce zagranicznej
Według Jabłońskiego, zadania w polityce zagranicznej, które w pierwszej kolejności stoją przed Donaldem Tuskiem to gwarancje bezpieczeństwa dla Polski w kontekście wojny na Ukrainie.
Najważniejszym zadaniem jest zapewnienie Polsce bezpieczeństwa. Nie powinno być tu żadnych wątpliwości, że ciągle jesteśmy ogromnie narażeni na atak ze trony Rosji, która nieustannie ma wobec nas wrogie zamiary. Jeżeli doszłoby do sytuacji, w której Rosja zwyciężyłaby w wojnie z Ukrainą i udałoby się jej w jakiś sposób Kijów podporządkować, to byłoby to dla nas egzystencjalnie groźne
— zaznaczył.
Polityk PiS wyraził przekonanie, że niezależnie od proweniencji politycznej przyszłego rządu, należy sprzeciwiać się naciskom Berlina czy innych stolic, które mogłyby projektować niekorzystne dla Polski rozwiązanie konfliktu na Ukrainie.
Najważniejszym dziś zadaniem polskiego rządu – ktokolwiek by tych funkcji nie pełnił - jest zapobieżenie sytuacji, w której Rosja jest mocniejsza, ponieważ to powoduje, że my jesteśmy zagrożeni. Jeśli miałoby dojść do sytuacji, w której przez politykę np. niemiecką czy innych państw europejskich, miałoby zostać wymuszone takie zakończenie wojny, które stawiałoby Polskę w niekorzystnej sytuacji, to obowiązkiem rządu jest zdecydowane przeciwstawianie się temu, nawet za cenę tego, że ktoś w Berlinie mógłby na to krzywo spojrzeć
— podkreślił Paweł Jabłoński.
CZYTAJ TEŻ:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/673984-po-wroci-do-blednych-koncepcji-w-msz-jablonski-duze-ryzyko