„Uważam, że PiS szybko wróci, bo niewiele się nauczyliśmy. Nasza elita nadal ostentacyjnie pogardza prostaczkami, co gorsza, robią to ludzie, których szanuję” - pisze prawnik i wykładowca UW prof. Marcin Matczak na platformie X oraz na łamach „Gazety Wyborczej”. Tym razem odnosi się m.in. do kwestii ślubowania poselskiego ze słowami „Tak mi dopomóż Bóg”, obśmianymi przez dziennikarza OKO.press Piotra Pacewicza.
Marcin Matczak od dłuższego czasu postuluje, aby uczciwie, rzetelnie i transparentnie rozliczać to, co źle zrobili politycy PiS w trakcie swoich rządów, ale nie kierować się przy tym żądzą zemsty i zachować szacunek wobec wyborców Prawa i Sprawiedliwości. W końcu to właśnie na tę formację głos oddało ponad 7,5 mln Polaków.
To właśnie na te 7,5 miliona naszych rodaków, którzy z jakichś powodów wybrali PiS, w swoich felietonach, wywiadach i wpisach w mediach społecznościowych zwraca uwagę prof. Marcin Matczak - ten sam, który oczekuje od przyszłego rządu Donalda Tuska twardych rozliczeń z poprzednikami, co wyraził chociażby w wywiadzie dla OKO.Press.
CZYTAJ TAKŻE: Matczak wskazuje, jak „rozliczyć” PiS. Znów podpadnie „Uśmiechniętej Polsce”? „Nie można zwalczać dżumy cholerą”
Amerykańscy liberalni socjolodzy „ukrytą opcją pisowską”?
Zacznę chyba pisać jakiś „Raport z odbitego miasta”, żeby notować w nim, jak ludzie opozycji zachowują się po zwycięstwie nad PiS-em. Nastroje są euforyczno-bojowe, zewsząd padają propozycje, żeby zalać ten PiS betonem, a ci, którzy w 1989 popierali grubą kreskę wobec komunistycznego reżimu, dla Kaczyńskiego żądają Norymbergi
— pisze Marcin Matczak na platformie X, a obszerniej - na łamach „Gazety Wyborczej”.
Prawnik ironizuje, że przez wielu anonimowych internautów nazywany jest „pisiorem” czy w najlepszym razie „ukrytą opcją pisowską”, ponieważ przekonuje, że rozliczenia powinny być zgodne z prawem i dotyczyć liderów i polityków, a nie uderzać w wyborców.
Ludzie chyba myślą, że wszyscy, którzy nienawidzili III RP, wyemigrowali, zrzekli się polskiego obywatelstwa i nigdy już nie będą u nas głosować
— ocenia.
Z dalszej części tekstu wynika, że „reżim Kaczyńskiego”, o którym z upodobaniem krzyczeli zwolennicy nowej większości sejmowej, musi być naprawdę potężny, skoro jego macki sięgają nawet liberalnych amerykańskich socjologów.
Tymczasem w „Polityce” wywiad z Kim Scheppele, profesorką z Princeton, która zjadła zęby na analizie nowych autorytaryzmów, w tym polskiego i węgierskiego. Mówi, że trzeba się zastanowić, dlaczego ludzie głosowali na Kaczyńskiego i Trumpa: „Wiele osób czuło brak szacunku ze strony liberałów. Sądzili, że władza patrzy na nich z góry, nie chroni ich interesów, nierówno traktuje. To wyniosło Kaczyńskiego i Trumpa. Ich zwolennikom trzeba okazywać szacunek i troskę o ich interesy”. A więc i ona jest ukrytą PiS-owską opcją
— pisze prawnik.
„Niewiele się nauczyliśmy”
Matczak prognozuje następnie, że postawa najbardziej żądnych zemsty zwolenników nowej większości sejmowej może doprowadzić do… rychłego powrotu PiS-u do władzy:
Uważam, że PiS szybko wróci, bo niewiele się nauczyliśmy. Nasza elita nadal ostentacyjnie pogardza prostaczkami, co gorsza, robią to ludzie, których szanuję.
Prawnik zwraca uwagę na tekst Piotra Pacewicza na łamach OKO.press na temat posłów, którzy do ślubowania na inauguracyjnym posiedzeniu Sejmu X kadencji dodali słowa „Tak mi dopomóż Bóg”. Pacewicz, jak zauważa Matczak, pisze w szyderczym tonie i „lustruje” parlamentarzystów odwołujących się do Boga.
Fraza wprost przewidziana w Konstytucji RP to dla niego „pana boże zaklęcie”, a jej dodanie to „odklepywanie formułki”. Osoba jej używająca „umacnia postawę, że Kościół razem z Panem Bogiem mogą mieć udział w życiu publicznym” i sprawia, że „ciemnieje wisząca nad społeczeństwem chmura polskiego katolicyzmu, z jego patriarchalnym i konserwatywnym rysem etyki”
— wskazuje Matczak.
Toż to trzeba wysłać kogoś z OKO.press do Białego Domu i uświadomić Bidenowi, że jak mówi: „God bless America”, to według Piotra Pacewicza „krępuje wolność jednostki, dyskryminuje grupy społeczne ze względu na arbitralne założenia i utrudnia otwartość na zagrożenia i wyzwania, jakie niesie XXI wiek”!
— ironizuje wykładowca WPiA UW.
Dalej odwołuje się do innego autora, którego ceni - prawnika, publicysty, współautora m.in. książek poświęconych problemowi pedofilii w Kościele.
Uznać biblijną owcę za symbol głupoty to jak uznać, że Feniks symbolizuje wypalenie zawodowe (bo się spala), a Biały Królik z „Alicji w krainie czarów” uosabia jurność (wiadomo, jak szybko się króliki rozmnażają). Słabe to, bez sensu i kontekstu, ale wśród elit popularne
— podkreśla, dodając, że ma na myśli te same elity, które zachwycają się jednym z nowych posłów.
Tych samych, które słuchają nauczyciela i posła Marcina Józefaciuka, gdy w „Dużym formacie” mówi o swoim jednoczeniu się z energią świata, leczeniu za pomocą świecy w uchu i neopoganizmie. I zamiast wspomnieć coś o zaklęciach, ciemniejącej nad Polską chmurze irracjonalizmu, czy o „utrudnianiu otwartości na wyzwania XXI wieku”, w komentarzach elita pisze: „cudownie zakręcony człowiek” i „to jest odświeżające!”. A na kpiny odpowiada: „Tak mu dopomóżcie boginie i bogowie”
— pisze prawnik.
„Przecież u nas na pewno będzie inaczej”
Na koniec Matczak przestrzega:
Ufacie, że jak się wyżyjecie na elektoracie, a potem szybko wsadzicie do więzienia PiS-owskich polityków, to będzie spokój? Tak w 1998 r. myśleli przeciwnicy Erdogana w Turcji, gdy wsadzali go za kratki. A on wyszedł po trzech latach i wtedy już nie brał jeńców
Ale przecież u nas na pewno będzie inaczej
— ironizuje.
Cóż, jeśli u nas będzie inaczej, to dlatego, że PiS-owi raczej daleko do Erdogana.
CZYTAJ TAKŻE: Matczak bezlitośnie o koncepcji Chmaja. „Groźne i błędne prawniczo pomysły”; „Jawne obejście prawa konstytucyjnego”
Pytanie tylko, czy w tym zapale do zemsty na PiS ktoś rzeczywiście będzie słuchał prof. Matczaka, czy też raczej „silni razem” zaczną domagać się, aby w Wolnej Polsce „siedział” razem ze Zbigniewem Ziobrą, chyba że odwoła wszystko, co pisał po wyborach.
aja/Wyborcza.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/673897-matczak-znow-zdenerwuje-silnych-razem-pis-szybko-wroci