Tobiasz Bocheński rozłożył na czynniki pierwsze sprawę tzw. afery wiatrakowej. Wojewoda mazowiecki przywołał m.in. swoją rozmowę z byłym ambasadorem Niemiec w RP. W swoim wpisie w mediach społecznościowych zwrócił uwagę m.in. na potrzebę ujawnienia nazwisk prawdziwych twórców kontrowersyjnych zapisów dot. budowy wiatraków w Polsce.
Bocheński przekonuje, że już w pierwszej rozmowie z nim były ambasador Niemiec mówił o elektrowniach wiatraków.
Oczywiście, że mamy do czynienia z aferą wiatrakową! Wiecie od jakiego tematu zaczęła się moja pierwsza rozmowa z ambasadorem Niemiec Arndtem Freytag von Loringhovenem? Od informacji, że niemiecki przemysł chce Polsce sprzedawać elektrownie wiatrowe. Jego pierwsze słowa i pierwszy, prawdziwy projekt KO/Pl2050. Cóż za przypadek
– czytamy.
Wojewoda mazowiecki apeluje, by ujawnić nazwiska twórców projektu, który promują Koalicja Obywatelska i Polska 2050.
Po pierwsze, wrzutką poselską napisaną przez nieznanych autorów próbuje się zmienić polski rynek energetyki wiatrowej i kierunki zagospodarowania przestrzennego. To sprawy wybitnie istotne, których nie załatwia się chyłkiem i z doskoku. Każdy kto brał udział w pracach legislacyjnych wie, że taki projekt wymaga prawników i ekspertów. Powinno się ujawnić nazwiska prawdziwych ojców projektu skoro KO i Pl2050 twierdzą, że są transparentni, a jednocześnie nie napisali ustawy. W przeciwnym razie możemy spokojnie uznać, że projekt dostarczyli lobbyści chcący na nas wszystkich zarobić
– pisze Bocheński.
Ważne inwestycje
Następnie zwraca uwagę na ważne inwestycje, które już są przez Polskę realizowane.
Po drugie, zatrważający jest fałsz w deklaracjach polityków KO/Pl2050. Chętnie i skrzętnie zasłaniają się ekologią, ponieważ wiedzą, że wszyscy chcemy żyć w czystym środowisku. Jednocześnie nie mówią komu naprawdę zysk przyniesie zmiana prawa. Orlen buduje największą w Polsce farmę wiatrową na Bałtyku. W tym samym czasie politycy KO doprowadzają pośrednio przez swoje zapowiedzi do spadku notowań giełdowych Orlenu na poziomie 5,5 mld zł. Gdyby zależało im na energetyce wiatrowej zapowiedzieliby rozbudowę inwestycji wiatrowych Orlenu i PGE. To nie ma miejsca. Stąd fałszywość ich deklarowanych zamiarów
– czytamy.
Po trzecie, politycy KO/Pl2050 deklarują gorliwość w zapewnieniu Polakom taniego prądu. Wszak wszyscy tego chcemy. Zapominają, że wiatr raz wieje a raz nie. Nie istnieje fizyczna możliwość oparcia polskiej energetyki w 100% na odnawialnych źródłach energii, chyba że ktoś chciałby zwinąć nasz przemysł, a z Polski uczynić skansen. Jeżeli zależałoby im na tanim polskim prądzie to solennie potwierdziliby plany budowy elektrowni atomowych, które rozpoczął rząd PiS. O tym nic nie słyszymy
– pisze polityk.
Bocheński ostrzega też w kwestii środków europejskich, które wydane przez polski rząd mogą zasilić zagraniczne przemysły.
Po czwarte, od miesięcy politycy KO/Pl2050/Lewicy użalali się nad środkami europejskimi, które powinny płynąć do Polski. Afera wiatrakowa to dowód, że wynegocjowane przez polski rząd środki mają być w myśl nowej koalicji wydawane w taki sposób, by kwoty te napychały kieszenie niemieckiemu, holenderskiemu, francuskiemu czy duńskiemu przemysłowi. To w jaki sposób środki UE mają zostawać w Polsce? Bulwersuje podwójnie, że od razu przystąpiono do lobbingu na rzecz zagranicznego biznesu w jednym z pierwszy projektów w ogóle! Jest to skandal. Energetyka to sektor o krytycznym znaczeniu dla bezpieczeństwa i rozwoju Polski. Potrzebujemy taniej, polskiej energii, która zwiększy konkurencyjność naszej gospodarki, uniezależni nas od zagranicznych dostawców i zapewni niskie ceny rachunków w naszych domach. Afera wiatrakowa uderza we wszystkie wymienione elementy. Dlatego jest tak groźna
– czytamy.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/673326-afera-wiatrakowa-bochenski-ujawnic-nazwiska-ojcow-projektu