”Lobbyści coś kiepsko działają, bo to cisza sprzyja lobbowaniu. A w wyniku tej ustawy mamy – kolokwialnie mówiąc – niezłą zadymę. Ale trudno się dziwić, bo jak w ustawie zawarto kwestie np. okablowania powstających wiatraków i pod to okablowanie można wywłaszczać obywateli…” - wskazał w „Salonie Dziennikarskim” publicysta tygodnika „Sieci” Andrzej Rafał Potocki, odnosząc się do ustawy Polski 2050 i Koalicji Obywatelskiej, która rzekomo miała dotyczyć mrożenia cen energii, a w zapisach znalazły się również te dotyczące elektrowni wiatrowych. Gośćmi Jacka Karnowskiego byli również publicyści: Anna Sarzyńska, Marek Formela i Piotr Semka.
Afera wiatrakowa
Przypomnijmy, że grupa posłów Polski 2050-TD i KO 28 listopada wniosła do Sejmu projekt nowelizacji ustawy dot. wsparcia odbiorców energii, przedłużający zamrożenie cen energii do 30 czerwca 2024 r., który zawiera także przepisy liberalizujące stawianie farm wiatrowych i wiatraków w Polsce.
Projekt ma umożliwić budowę cichych wiatraków w odległości od 300 m od zabudowań. Autorzy projektu zaproponowali też rozszerzenie katalogu inwestycji strategicznych o elektrownie wiatrowe, co oznacza, że nie trzeba będzie analizować zgodności ich lokalizacji z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego. W projekcie są też zapisy dotyczące możliwości wywłaszczeń i obłożenia Orlenu podatkiem w wysokości 15 mld złotych, co natychmiast wpłynęło na notowania spółki na warszawskiej giełdzie i stratę ponad 5,5 mld złotych.
Ustawa pisana przez lobbystów?
Lobbyści coś kiepsko działają, bo to cisza sprzyja lobbowaniu. A w wyniku tej ustawy mamy – kolokwialnie mówiąc – niezłą zadymę. Ale trudno się dziwić, bo jak w ustawie zawarto kwestie np. okablowania powstających wiatraków i pod to okablowanie można wywłaszczać obywateli…
— powiedział w programie Andrzej Rafał Potocki z tygodnika „Sieci”. Publicysta zwrócił uwagę na zmianę narracji przez opozycję po tym, jak zrobił się hałas wokół zapisów o wywłaszczeniach.
Pod wpływem tego krzyku, Tusk i Kosiniak-Kamysz powiedzieli, że na wywłaszczenia nie ma zgody. Ale zastanawiające jest, że jedna z pierwszych ustaw, będąca praktycznie debiutem sejmowej koalicji, to wrzutka z wiatrakami. To pokazuje, że coś jest nie tak z tymi ludźmi
— ocenił Potocki.
Emocje wokół elektrowni wiatrowych
Anna Sarzyńska z TVP Parlament, która zajmowała się sprawą elektrowni wiatrowych, wskazała, że „wiatraki budzą dużo skrajnych emocji”.
To skomplikowana sprawa. Robiłam reportaż dotyczący budowy wiatraka. Po jego postawieniu okazało się, że on zablokował możliwości budowania domów właścicielom okolicznych działek. Ci ludzie byli przeciwni dlatego, że nie mogli dysponować własną ziemią
— zwróciła uwagę dziennikarka.
Polski krajobraz nie przyjmuje ich łatwo, one bardzo szpecą, ale jest jakieś zapotrzebowanie na czystą energię. Można mądrze korzystać z wiatraków, jako przykład podaję Maderę, ale tych wiatraków tam nie widać, one są usytuowane w górach, z dala od krajobrazowych tras. U nas jest tendencja, że wiatrak ma stać w każdej wsi, bez planu, składu
— dodała.
Politycznie ta sprawa ma kilka aspektów. Dobrze zadziałał PiS, bo wyłapał tę kwestię, nagłośnił ją i prawdopodobnie zablokowała ją i być może utrącił Hennig-Kloskę jako ministra klimatu w rządzie Tuska. Ale jest też negatywny aspekt – sprawa OZE dostaje czerwone światło, a idea tego nie jest zła. Ale nie można zajmować się sprawą pod stołem, z łamaniem prawa
— podkreśliła Anna Sarzyńska.
Działania z premedytacją
Marek Formela, redaktor naczelny „Gazety Gdańskiej” ocenił, że problem jest wielowymiarowy.
Zwrócę uwagę na szalbierstwo polityczne związane z tą ustawą. Z 33 stron dotyczących tej ustawy, która de facto miała dotyczyć mrożenia cen enrgii, 21 stron zajmuje energetyka wiatrowa. Mamy do czynienia z próba ukrycia istoty tej zmiany dot. energetyki wiatrowej pod słusznym i pożądanym społecznie projektem ustawy o mrożeniu cen energii. To polityczny zabieg, który miał ukrywać prawdziwe intencje wnioskodawców. Tej ustawy nie podpisał Donald Tusk, ale jego minister finansów, pan Domański. Również Budka, Kobosko, Gramatyka – ten projekt nie jest osierocony. On został z premedytacją podpisany przez ważnych polityków. Obszar zmian, który jest w nowelizacji o wiatrakach, jest daleko większy niż sprawa zamrożenia cen energii
— podkreślił Marek Formela.
Publicysta zwrócił też uwagę na uderzenie w notowania Orlenu.
Nie jest tajemnicą, że niedawno Siemens przegrał przetarg z Orlenem na dostawę turbin dla energetyki wiatrowej na Bałtyku. Przetarg wygrała firma, która zobowiązał się wybudować fabrykę w Świnoujściu. W tle tego sporu są gigantyczne pieniądze. Nałożenie na Orlen 15 mld wstecznego domiaru jest absurdalne. Kiedy Orlen ubezpieczał polskie ceny gazu, one wzrosły siedmiokrotnie i nadwyżka pozwalała na takie działania. Dziś nic takiego nie ma. Z 50 mld przewidzianych na inwestycje 15 Jarząbek biznesu Tusk chce odebrać spółce, w której 50 proc. właścicielem jest Skarb Państwa. Zwracam uwagę na podpis Domańskiego, który na kwestię majątku Skarbu Państwa ma ewidentnie odmienne poglądy od Zjednoczonej Prawicy
— powiedział Marek Formela.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
wkt
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/672975-afera-wiatrakowa-marek-formela-to-szalbierstwo-polityczne