„Mamy orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego sprzed półtora roku, że wyroki ETPC będzie się wykonywać, jak się chce” - mówi w rozmowie z „Rzeczpospolitą” prof. Ewa Łętowska.
Prof. Ewa Łętowska postanowiła udzielić wywiadu, w którym szczegółowo radzi, jak poradzić sobie z „neosędziami”. Pospiesza, zachęca i dobrze ocenia wejście nowych członków KRS z ramienia Sejmu po to, by „uporządkować KRS!
Ważna sprawa: ETPC dał nam rok na uporządkowanie tych kwestii. W tym czasie nie będą brać polskich spraw praworządnościowych na wokandę. To logiczne, bo zmienia się układ sił politycznych, a my mamy duże kłopoty z postawieniem pociągu na właściwe tory
— ocenia prof. Łętowska.
Odniosła się także do nowo-powołanych członków KRS z ramienia Sejmu.
Najpierw działają harcownicy polityczni, potem przychodzi czas podejmowania decyzji i uchwał. Niedawno np. wyrażano wątpliwości, czemu Sejm postanowił powołanie swoich członków do KRS, któremu słusznie odmawia się waloru pełnoprawnego organu konstytucyjnego
— zaznaczyła.
Działania Sejmu
Czy Sejm postąpił słusznie?
Usiłuje ten wagonik postawić na właściwe tory
— oceniła.
W każdym razie teraz jest czas na działania uchwałodawcze
— dodała.
Bez wątpienia uchwałą Sejmu nie można odwołać sędziego - bo jest on nieusuwalny. Ale nie ma żadnej przeszkody, by odwołać uchwałę, która w swoim czasie go powoływała - i do tego się ograniczyć
— zaznaczyła.
To ciekawe, z jaką łatwością przychodzi rozważać, w jaki sposób można do KRS wejść, by naprawiać i planować odwołanie sędziów, których się za sędziów nie uznaje.
edy/”Rzeczpospolita”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/672507-stygmatyzacja-letowska-rok-na-porzadek-z-neosedziami