„Dziś już wiemy, kto jest autorem rządu Mateusza Morawieckiego - to prezes Jarosław Kaczyński” - pisze w „Gazecie Wyborczej” Paweł Wroński. Publicysta komentuje powołanie nowego rządu premiera Morawieckiego jako… koniec PiS.
Ktokolwiek już lekko znudzony zapyta: po co to marne przedstawienie? Prawidłowa odpowiedź brzmi: nie jest to przedstawienie dla niego
— pisze Wroński. Jego zdaniem rząd zapowiadający realizację programu wszystkich partii, co zapisano w „Dekalogu polskich spraw” jest rządem dla… wyborców PiS.
PiS ma swoich wyborców, którzy nadal są przekonani, że wygrali wybory, są zdolni do utworzenia rządu i niewyobrażalne jest dla nich, że ktokolwiek mógłby poprzeć zdradzieckiego Donalda Tuska, który chce Polskę sprzedać Niemcom
— dodaje Wroński.
Brak wiary
Jego zdaniem ani premier, ani prezes PiS nie wierzą, że zdołają dysponować większością sejmową.
Wiedzą, że ‘koalicja polskich spraw’, ‘eksperckie pragmatyczne podejście’, ‘polityka pojednania’ to w przypadku PiS-u opowieść o Hannibalu Lecterze, który przeszedł na wegetarianizm
— dodaje Wroński.
To zadziwiające, jak bardzo publicysta „GW” nie potrafi pogodzić się z faktem, że to PiS wygrał wybory parlamentarne i to premierowi Mateuszowi Morawieckiemu prezydent RP powierzył misję stworzenia rządu.
edy/”Gazeta Wyborcza”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/672493-lament-w-gw-po-zaprzysiezeniu-wronski-nagrobek-rzadow