Na wokandę Trybunału Konstytucyjnego we wtorek ma powrócić sprawa unijnych przepisów, na podstawie których Trybunał Sprawiedliwości UE nałożył kary na Polskę ws. kopalni Turów i byłej Izby Dyscyplinarnej SN. Rozprawa w pełnym składzie Trybunału ma być kontynuowana od godz. 11.
Wniosek Ziobry do TK
Wniosek do TK w tej sprawie jeszcze w listopadzie 2021 r. złożył Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro, który domaga się stwierdzenia niekonstytucyjności regulacji prawa unijnego odnoszących się do tych kwestii. Złożenie wniosku nastąpiło po nałożeniu przez TSUE na Polskę dwóch kar finansowych - ws. kopalni Turów i ówczesnej Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego.
We wniosku do TK Ziobro zwrócił się o zbadanie zgodności z konstytucją art. 279 Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej w zakresie, w jakim „TSUE przyjmuje, że przepis ten umożliwia nakładanie kar pieniężnych za niezastosowanie się do orzeczonego środka tymczasowego”. Zaskarżył także art. 39 Statutu TSUE, który upoważnia Prezesa TSUE lub sędziego tego trybunału do nałożenia na kraj członkowski środków tymczasowych odnoszących się do kształtu ustroju i funkcjonowania konstytucyjnych organów RP.
Ziobro pisał, że w sprawie tej chodzi o zagwarantowanie, aby UE w działaniach swoich organów przestrzegała przepisów leżących u podstaw jej powołania i szanowała wspólną dla wszystkich państw członkowskich UE zasadę rządów prawa.
Kolejne rozprawy w Trybunale
Rozpatrywanie tego wniosku przez TK rozpoczęło się 19 października ub.r. Przed Trybunałem swoje stanowiska zaprezentowali wówczas przedstawiciele uczestników postępowania: Prokuratora Generalnego, Sejmu i Prezydenta RP.
Następnie - po niespełna godzinie rozprawy - TK odroczył wtedy kontynuację sprawy. Prezes TK Julia Przyłębska wyznaczyła wówczas termin na przedstawienie koniecznych pisemnych stanowisk.
Pisemne stanowisko prezydenta Andrzeja Dudy wpłynęło do TK w grudniu zeszłego roku.
W opinii Prezydenta RP, niezależnie od krytycznej oceny zaskarżonych przez PG regulacji prawnych oraz praktyki ich stosowania, uwzględnić należy uwarunkowania prawnomiędzynarodowe. Za niepożądane należy uznać konsekwencje prawnomiędzynarodowe, skutkujące podejrzeniem, że RP nie respektuje wiążącego ją prawa międzynarodowego. Jednocześnie podkreślić należy, że obowiązkiem władz państwowych jest podejmowanie wszelkich działań mających na celu kształtowanie prawa międzynarodowego, w sposób zabezpieczających interesy państwa oraz wykorzystywanie wszelkich instrumentów prawnych, dążących do zabezpieczenia tych interesów w procesie stosowania prawa międzynarodowego
— napisał prezydent w tym stanowisku.
O uznanie przepisów w zaskarżonym zakresie za niekonstytucyjne wniósł w pisemnym stanowisku do TK Sejm.
Środki tymczasowe w rozumieniu art. 279 Traktatu mają w istocie bardziej zabezpieczyć prawidłowy tok postępowania przed TSUE, niż posiadać charakter właściwy dla klasycznych środków o charakterze zabezpieczającym. W związku z tym orzeczenie (…) sankcji o charakterze pieniężnym nie jest w ogóle możliwe. Orzeczenie takie nie wywołuje żadnych skutków prawnych, jako wydane bez podstawy prawne
— napisano w tym stanowisku.
Rozprawa w tej sprawie była w TK wielokrotnie przekładana. Pełnemu składowi TK przewodniczy prezes Przyłębska, zaś sprawozdawcą jest sędzia Zbigniew Jędrzejewski.
Kadencja prezes Julii Przyłębskiej
Jednak w TK od wielu miesięcy trwa spór o kadencję Julii Przyłębskiej jako prezesa Trybunału, który utrudnia zebranie się Trybunału w pełnym składzie co najmniej 11 sędziów. Według części prawników, w tym niektórych obecnych sędziów TK, kadencja Przyłębskiej upłynęła po sześciu latach, czyli 20 grudnia 2022 r., i jednocześnie nie ma ona możliwości ponownego ubiegania się o tę funkcję. Według samej Przyłębskiej, większości sędziów TK, a także premiera Mateusza Morawieckiego i części ekspertów jej kadencja upływa w grudniu 2024 r. - razem z końcem kadencji Przyłębskiej jako sędzi TK.
W konsekwencji premier Morawiecki złożył wniosek do TK, w którym kwestionuje konstytucyjność przepisu ustalającego pełny skład TK na co najmniej 11 z 15 sędziów. W tej sprawie jednak terminy rozprawy także są przekładane.
Kary nałożone na Polskę
W końcu października 2021 r. TSUE zobowiązał Polskę do zapłaty na rzecz Komisji Europejskiej kary w wysokości 1 mln euro dziennie za to, że nie zawiesiła stosowania przepisów odnoszących się do uprawnień ówczesnej Izby Dyscyplinarnej SN wobec sędziów. W kwietniu 2023 r. obniżono karę nałożoną na Polskę do 500 tys. euro dziennie. TSUE w ogłoszonym w czerwcu br. wyroku uznał, że reforma polskiego wymiaru sprawiedliwości z grudnia 2019 r. narusza prawo UE i tym samym uwzględnił skargę KE. Do wydania wyroku w tej sprawie naliczono Polsce ponad 500 mln euro kar.
Wcześniej - we wrześniu 2021 r. - TSUE postanowił, że Polska ma płacić KE 500 tys. euro dziennie za niewdrożenie środków tymczasowych i niezaprzestanie wydobycia węgla brunatnego w kopalni Turów. Naliczanie kar wstrzymano po polsko-czeskim porozumieniu w tej sprawie.
CZYTAJ WIĘCEJ:
olnk/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/671531-tk-ma-powrocic-do-sprawy-kar-nalozonych-na-polske-przez-tsue