„Prezydent będzie główną postacią, która będzie mogła w jakimś sensie to powstrzymywać, ponieważ stanie się jedynym politykiem prawicowym z realną władzą wykonawczą w Polsce. Na Andrzeju Dudzie będzie więc spoczywała ogromna odpowiedzialność, ale zarazem wiele możliwości reagowania na różne sprawy” - mówi portalowi wPolityce.pl prof. Mieczysław Ryba, politolog z KUL.
wPolityce.pl: Jak skomentuje Pan reakcję lidera PO Donalda Tuska na wywiad prezydenta Andrzeja Dudy dla tygodnika „Sieci” i portalu wPolityce.pl, którego najprawdopodobniej jeszcze wówczas nie przeczytał?
Prof. Mieczysław Ryba: Donald Tusk nie potrzebuje znać treści wywiadu, aby postępować według standardów konfliktowania się z obozem PiS i lekceważenia też urzędu prezydenta, bo wiadomo, że już prowadził politykę w taki sposób. Stąd te bardzo proste reakcje, które wyraża na przykład w swoich tweetach.
Wydaje się, że również znaczenie słów prezydenta Dudy: „Ja jestem prezydentem, ale Donald Tusk nie jest moim kandydatem na premiera” jest czytelne dla każdego, kto w miarę orientuje się w polskiej polityce. A może niekoniecznie?
Cóż, myślę, że Andrzej Duda ma pewne plany polityczne na przyszłość i też wskazuje, kim jest. Nie jest to oczywiście tajemnicą, ale nie wydaje mi się, aby z końcem kadencji miał zakończyć również swoją aktywność polityczną. Dlatego podkreśla swoją opozycyjność wobec Tuska, daje sygnały zarówno elektoratowi, jak i politykom PiS, że chciałby w przyszłości być jednym z ważnych punktów tej polityki prawicowej.
Ciekawy był też fragment dotyczący ewentualnej kohabitacji. Andrzej Duda wspominał czasy, gdy pracował w Kancelarii Prezydenta Lecha Kaczyńskiego. „Premier Donald Tusk przychodził do pałacu prezydenckiego. Wówczas jako prezydencki minister byłem przy tych rozmowach. Co innego deklarował tutaj, przy tym stole, a co innego robił po wyjściu z pałacu. Pozostaje mi mieć nadzieję, że od tamtego czasu się zmienił”.
To moim zdaniem jedno z trudniejszych, ale zarazem bardzo ważnych doświadczeń prezydenta Andrzeja Dudy. Działalność Donalda Tuska w czasach prezydentury Lecha Kaczyńskiego, taka cyniczna gra medialna, poniżanie prezydenta, rozdzielanie wizyt itd. - czyli doświadczenia, które z całą pewnością ówczesny prezydencki minister, a dziś głowa państwa, ma głęboko w pamięci. Myślę, że to też w dużej mierze ukształtowało go jako polityka.
W pewnym sensie symbolem konfrontacyjnej polityki rządu Donalda Tuska wobec prezydenta Lecha Kaczyńskiego jest Radosław Sikorski. Ostatnio w TVN pojawiła się nieoficjalna informacja, że polityk ten ponownie obejmie MSZ.
Ta nominacja, podobnie jak inne pojawiające się w nieoficjalnych informacjach i dotyczące kluczowych resortów, są bardzo konfrontacyjne. Z jednej strony takie „odgrzewane kotlety”, z drugiej strony takie postacie jak Radosław Sikorski to politycy niezwykle radykalni. Z tych nazwisk można wnioskować, że Donald Tusk zamierza ustawić rząd przeciwko prezydentowi.
Czy jeżeli ostatecznie to właśnie Donald Tusk stworzy nowy rząd, prezydent Andrzej Duda rzeczywiście będzie w stanie skutecznie zadbać o suwerenność Polski, chociażby w takich kwestiach, jak np. planowane zmiany unijnych traktatów?
Prezydent będzie główną postacią, która będzie mogła w jakimś sensie to powstrzymywać, ponieważ stanie się jedynym politykiem prawicowym z realną władzą wykonawczą w Polsce. Na Andrzeju Dudzie będzie więc spoczywała ogromna odpowiedzialność, ale zarazem wiele możliwości reagowania na różne sprawy.
Doświadczenie z czasów Lecha Kaczyńskiego pokazuje Andrzejowi Dudzie, w jak cyniczny sposób starano się zniszczyć wizerunek prezydenta. To doświadczenie jest na tyle cenne, że w pewnym momencie może okazać się nawet bezcenne. Zapewne prezydent nie ma złudzeń. Trzeba wiedzieć, w co gra Tusk. Wydaje mi się, że w tej chwili jest jeszcze bardziej wyspecjalizowany w tych grach niż wtedy.
Chyba już reakcja lidera PO na sam tylko tytuł wywiadu na okładce wskazuje na zamiary prowadzenia konfrontacyjnej polityki?
Tak, to będzie ciekawa gra, nie daj Boże, aby miało się skończyć jak niegdyś. Nie ulega bowiem wątpliwości, że mamy do czynienia z niesamowicie ostrą konfrontacją. Mamy wciąż w pamięci ogromną tragedię z 2010 r. i przed nami analogiczna sytuacja: rząd Tuska i prezydent z PiS-u. Musimy więc przygotować się na to, co przed nami.
Bardzo dziękuję za rozmowę.
CZYTAJ TAKŻE:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/671479-wywiad-prof-ryba-prezydent-z-pewnoscia-wie-w-co-gra-tusk