„To bez wątpienia będzie polityka dużej agresji wobec prezydenta. (…) Warto pamiętać, że to za Donalda Tuska zerwane zostały rozmowy dotyczące tarczy antyrakietowej. Co więcej - przeprowadzano redukcję armii, redukcję budżetu wojskowego. Sprawy bezpieczeństwa znajdą się więc w rękach ludzi, którzy pokazali, że go po prostu nie rozumieją” - mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl dr Jan Parys, były szef MON.
wPolityce.pl: Jakiej polityki zagranicznej możemy spodziewać się po ewentualnym przyszłym rządzie Donalda Tuska?
Dr Jan Parys: Przypuszczam, że rząd Donalda Tuska będzie realizował taką politykę, jak przed ośmioma laty. Bardzo krytyczna wobec relacji z USA, agresywna wobec prezydenta RP i oparta na naśladowaniu polityki niemieckiej.
Tym bardziej, że mamy już pewne - choć na razie nieoficjalne - zapowiedzi „wielkich powrotów”, chociażby Radosława Sikorskiego do MSZ.
To prawda, tak. Jeżeli ten pomysł dojdzie do skutku, to nie wróżyłoby nam nic dobrego. Mielibyśmy wówczas potwierdzenie, że Donaldowi Tuskowi idzie o to, aby pan Sikorski prowadził politykę wojny z prezydentem, bo to jest jego specjalność.
Oczywiście nie wiemy na razie, jak rozwinie się sytuacja na froncie, ale jak może wyglądać polityka nowego rządu wobec Ukrainy? Przynajmniej deklaratywnie stanowiska PiS, Koalicji Obywatelskiej i większości partii w polskim parlamencie są tożsame bądź zbliżone. A w praktyce - jeśli np. Niemcom będzie się spieszyć do powrotu do business as usual?
To będzie dokładne, ślepe naśladowanie tego, co robi rząd w Berlinie. Nie będzie to nic oryginalnego.
Wydaje się, że wiele znaków zapytania jest także w kwestii suwerenności Polski czy takich spraw, jak np. zmiany unijnych traktatów, może również przetrwanie polskiego złotego. Prezydent Andrzej Duda deklaruje w wywiadzie dla „Sieci” i wPolityce.pl, że nie będzie jego zgody, aby sprzeciw wobec tego rodzaju zmian stawiać na równi z polexitem. „Chcemy jednak Wspólnoty szanującej suwerenność państw członkowskich. Takiej, do jakiej wstępowaliśmy. I o taką Unię powinniśmy walczyć na jej forum. W interesie Polski i Europy” - podkreślił.
Jak wiadomo, jeżeli powstanie nowy rząd i premierem zostanie Donald Tusk, to na Radzie Europejskiej nie potrzebuje zgody prezydenta i samodzielnie wyrazi zgodę na tzw. centralizację Unii i transfer władzy od państw członkowskich do centrali w Brukseli. Natomiast później sprawa trafi do parlamentu krajowego, gdzie większość ma koalicja rządząca pod kierunkiem Donalda Tuska, więc mogą to przegłosować.
Obawiam się natomiast, że sprawę z prezydentem załatwią w ten sposób, że odczekają kilkanaście miesięcy, aż dojdzie do wyborów. Liczą, że będą mieli swojego prezydenta i wówczas załatwią sobie wszystko bez problemu.
Póki co mamy jakąś presję na jak najszybsze zaprzysiężenie rządu Donalda Tuska, a w ostatnim czasie nawet pogróżki: Trybunał Stanu lub odwołanie z urzędu w drodze referendum, co wielu prawników, także niepopierających PiS, uważa za pomysł kuriozalny.
Te pogróżki nie mają żadnych racjonalnych podstaw. Nie ma bowiem ani powodu, ani możliwości prawnych, aby skracać kadencję prezydenta lub stawiać go przed Trybunałem Stanu.
Czyli zapewne przynajmniej do końca kadencji prezydenta Dudy, jeżeli MSZ rzeczywiście obejmie Radosław Sikorski, możemy spodziewać się raczej polityki zbliżonej do tej, jaka prowadzona była wobec śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego? W pewnym sensie, jak się wydaje, Sikorski był „twarzą” tej konfrontacyjnej polityki rządu wobec prezydenta?
To bez wątpienia będzie polityka dużej agresji wobec prezydenta. Poza tym warto pamiętać, że to za Donalda Tuska zerwane zostały rozmowy dotyczące tarczy antyrakietowej. Co więcej - przeprowadzano redukcję armii, redukcję budżetu wojskowego.
Sprawy bezpieczeństwa znajdą się więc w rękach ludzi, którzy pokazali, że go po prostu nie rozumieją.
Zresztą już podczas kampanii mieliśmy dość niepokojące zapowiedzi czy to ze strony PO, czy Trzeciej Drogi, dotyczące np. „weryfikacji” niektórych umów, kontraktów i zamówień na zachodnią broń z czasów rządów PiS.
To dowód na to, że ci, którzy tak się wypowiadają, nie są w stanie wyciągać wniosków z sytuacji międzynarodowej. Chociażby z wywiadu, którego dziś udzielił portalowi Gazeta.pl mjr Michał Fiszer jasno wynika, że Europa powinna przygotowywać się do odparcia rosyjskiej agresji. Jeżeli pisze o tym Agora, to może panowie z Platformy Obywatelskiej otrzeźwieją i też zauważą potrzebę budowy silnej armii i zwiększania potencjału militarnego.
Bardzo dziękuję za rozmowę.
CZYTAJ TAKŻE:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/671468-parys-tusk-chceby-sikorski-prowadzil-wojne-z-prezydentem