Na decyzję prezydenta Andrzeja Dudy ws. powierzenia formowania rządu X kadencji Sejmu w pierwszej kolejności dotychczasowemu premierowi Mateuszowi Morawieckiemu musiała – a jakże – w swoim stylu zareagować „Gazeta Wyborcza”.
Autorka tekstu, red. Dominika Wielowiejska, już w tytule swojego paszkwilu na prezydenta RP informuje, że „Polska potrzebuje sprawnej wymiany władzy: trzeba uchwalić budżet i odblokować KPO. Mimo to prezydent Andrzej Duda wybrał interes partyjny”.
„Duda nie chce być wyklinany przez elektorat PiS”
Duda nie chce być wyklinany przez elektorat PiS i wskazuje Morawieckiego w imię dobrych relacji z macierzystą partią, bo po zakończeniu kadencji chce wziąć udział w rozgrywce o przywództwo w tym obozie. Morawiecki jednak w ciągu kilku dni może powiedzieć prezydentowi, że nie ma większości i rezygnuje. Uniknąłby porażki w głosowaniu nad wotum zaufania
— zaklina obecną sytuację polityczną Wielowiejska.
Jednak bardziej prawdopodobny scenariusz zakłada, że PiS będzie maksymalnie przeciągało proces powoływania rządu
— dodaje nie pozostawiając czytelnikom „Wyborczej” wątpliwości, że (sic!) „po przegranym głosowaniu o wotum nieufności inicjatywę w sprawie tworzenia rządu przejmie Sejm”.
Ale do tego czasu ludzie PiS w spółkach i mediach państwowych pobiorą jeszcze jedną pensję, rozdadzą swoim jakieś dodatkowe pieniądze, a Mateusz Morawiecki powoła szefa KNF
— przestrzega.
Koalicyjna większość dopiero po 13 listopada
Redaktor Wielowiejska utyskuje także, że prezydent nie wie, czy jest większość sejmowa pozwalająca opozycji, a nie wygranej w wyborach partii i największemu ugrupowaniu w Sejmie, powierzyć misję tworzenia rządu. Sama jednak przyznaje, że „dowodem, iż taka koalicyjna większość (na opozycji) istnieje”, będzie dopiero „sformułowanie się 13 listopada większości i wybór przez nią marszałka”.
Na koniec dowiadujemy się o „układaniu sobie przez Pałac Prezydencki dobrych relacji z PSL i Konfederacją, bo marzy o koalicji PiS z tymi partiami” oraz o motywach wybrania Marszałka Seniora z szeregów PSL.
Duda traktuje ten gest jak inwestycję na przyszłość, bo chce rozgrywać przyszłych koalicjantów przeciwko sobie
— kończy Wielowiejska.
Spekulacje i fantasmagorie publicystki „Gazety Wyborczej” ws. decyzji Andrzej Dudy należy uznać za co najwyżej wyraz bezradności i wściekłości. Ważne jednak, że prezydenckie decyzje są wyrazem wierności konstytucyjnym zasadom i terminom. A to się „Wyborczej” nigdy nie podobało.
CZYTAJ TAKŻE:
— Prezydent Duda dochował tradycji parlamentarnej i powierzył misję tworzenia rządu zwycięzcy wyborów
rdm/”Gazeta Wyborcza”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/669804-frustracje-wyborczej-duda-wybral-interes-partyjny