„Rotacyjność to wskazówka bardzo poważnych napięć wśród opozycji. To w demokracji nie jest niczym nadzwyczajnym, ale mam w pamięci to, co działo się w ostatnich latach w Izraelu. Ciągłe napięcia, niezdolność zbudowania koalicji, rotacyjni premierzy, co miało rozwiązać napięcia i niestabilność systemu władzy, która naraziła Izrael na zbrodniczy atak Hamasu i wepchnęła w pętlę odwetu – niestety także z elementami zbrodniczości” – podkreślił w programie „Woronicza 17” doradca prezydenta, socjolog, prof. Andrzej Zybertowicz.
Koniec stabilnego rozwoju Polski?
Politycy opozycji biorący udział w programie przekonywali, że rotacyjna funkcja marszałka Sejmu to nic złego, że każde ugrupowanie powinno mieć swojego przedstawiciela na rożnych szczeblach władzy oraz, że rotacyjność tej funkcji to potwierdzenie dojrzałości demokracji i powinna być „dobrym zwyczajem”.
Prof. Andrzej Zybertowicz wskazał, że kwestia rotacyjności pokazuje, że wśród opozycji są napięcia, co nie jest niczym złym, ale oznacza też, że w Polsce może skończyć się okres stabilnego rozwoju kraju
Polski rząd na tle UE w ostatnich latach wyróżniał się stabilnością. Polską miała trwały wzrost gospodarczy, mamy dobre wskaźniki bezpieczeństwa i zarządzanie naszym krajem było dosyć spójne. Ten spór o rotacyjność traktuję jako oznakę, że okres stabilnego rozwoju kraju może się skończyć
– mówił prof. Zybertowicz.
Socjolog dodał, że napięcia w demokracjach zachodnich są czymś normalnym, ale widziałby w tym znak ostrzegawczy.
Widziałbym tu znak ostrzegawczy dla wyborców, dla których ważne było bezpieczeństwo Polski, stabilne warunki rozwoju gospodarczego, bezpieczeństwo wewnętrzne – to się może skończyć, jeśli rząd będzie musiał, podobnie jak w Izraelu, zajmować się wewnętrznymi napięciami, a nie problemami Polaków. To sygnał ostrzegawczy dla wyborców, czy na pewno dobrze wybraliśmy 15 października
– wskazał doradca prezydenta.
Szkodliwe psucie wizerunku Polski
Socjolog podkreślił, że w liczbach bezwzględnych Prawo i Sprawiedliwość wygrało wybory, ale liczy na to, że jeśli to właśnie PiS przejdzie do opozycji, nie stanie się opozycją totalną.
Bo opozycja totalna, jak w wykonaniu PO, to byłoby dla Polski zabójcze. Opozycja nie może niszczyć demokracji tak, jak robiła to opozycja totalna PO, dla której donoszenie na swój kraj na forach międzynarodowych stało się sposobem na pozyskanie brakujących zasobów
– zwrócił uwagę prof. Zybertowicz.
Najbardziej niebezpieczne było zepsucie międzynarodowego wizerunku Polski. Poziom inwestycji zagranicznych w Polsce ciągle rósł. Biznesmeni, którzy patrzą na liczby, na tabelki, a nie słuchają propagandy, ciągle wchodzili z nowymi projektami do Polski, zatrudniali tysiące Polaków. Realnie wizerunek Polski był zachowany. Z punktu widzenia gry propagandowej, opozycja zrujnowała wizerunek Polski, co utrudniło nam zdobycie KPO
– ocenił.
Obniżanie zaufania do mundurowych
Prof. Zybertowicz wskazał również, że problematyczne jest obniżanie przez polityków opozycji zaufania do służb mundurowych.
Gdyby ekipa obecnej opozycji stworzyła rząd, jak sobie z tym nie poradzi, to może stanąć to kością w gardle, bo nie ma żadnych oznak tego, by atak hybrydowy na granicę Polski i Białorusi zelżał. Możemy się liczyć z nasileniem różnych form działania hybrydowego. Wtedy polski żołnierz, strażnik graniczny, policjant, musi mieć poczucie, że obywatele są za nim. Nie może mieć poczucia, że politycy podważają jego rolę na granicy. W sytuacji, gdyby doszło do wersji najtragiczniejszej, kiedy musiałby strzelać, on musi mieć poczucie, że ryzykuje swoje życie dla tych, którzy są za nim w kraju, którzy w niego wierzą. Może się okazać, że atak na polski mundur stanie wam kością w gardle
– podkreślił prof. Andrzej Zybertowicz.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
wkt
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/669504-zybertowicz-to-moze-byc-koniec-stabilnego-rozwoju-polski