Co z „babciowym”, podniesieniem kwoty wolnej do 60 tys. złotych i liberalizacją aborcji, czyli sztandarowymi obietnicami wyborczymi opozycji? Zdaniem Karoliny Pawliczak z KO, opozycja nie powinna być z tego rozliczana, bo nie powołano rządu. Z kolei poseł PSL Radosław Lubczyk powołał się na słowa premiera dotyczące stanu budżetu i oświadczył, że wszystkie obietnice zostaną zrealizowane. Wiceminister aktywów państwowych Jan Kanthak podkreślił, że warto pytać przedstawicieli opozycji o ich program, bo co tydzień zmieniają zdanie. „Wiedzą, że Tusk też będzie rotacyjnym premierem” – wskazał Kanthak w programie „Woronicza 17”.
Co z realizacją obietnic opozycji?
Karolina Pawliczak z Koalicji Obywatelskiej została zapytana w programie „Woronicza 17” o realizację sztandarowych obietnic wyborczych opozycji, m.in. podniesienia kwoty wolnej od podatku, „babciowe” czy liberalizacja prawa dot. aborcji.
Wszystko zostanie zrealizowane. Mówiliśmy o naszych 100 konkretach na kadencję
– odparła posłanka, na co wiceszef MAP Jan Kanthak zwrócił uwagę, że było to 100 konkretów na 100 dni.
Przestańcie kłamać. 100 konkretów na 100 dni – tak to nazwaliście
- podkreślił polityk.
Pawliczak dopytywana o realizację obietnic stwierdziła, że „Tusk w expose przedstawi harmonogram najważniejszych zadań do realizacji”.
Mamy 100 konkretów. Dlaczego pan nas rozlicza, skoro nie powołano premiera i rządu?
– powiedziała do prowadzącego program Pawliczak. Dopytywana o brak porozumienia w kwestii obietnic wśród polityków opozycji, Pawliczak odparła, że to nie jest problem prowadzącego, a postulaty zostaną zrealizowane.
To jest problem wszystkich Polaków
– podkreślił senator Wojciech Skurkiewicz.
Opozycja co tydzień zmienia zdanie
Wiceminister Aktywów Państwowych Jan Kanthak wskazał, że „warto zapraszać opozycję do mediów i pytać ich o program”, ponieważ jest to „śmiechu warte”.
Przed wyborami, jak byli pytani o realizację obietnic, mówili że zrobią, mają 100 konkretów na 100 dni. Tydzień po wyborach słyszeliśmy od opozycji, że najprawdopodobniej zrobią. Teraz słyszymy, że nie wiedzą, czy zrobią. Co tydzień mówią coś innego. Za każdym razem zmieniają zdanie. (…) Wyborcy oczekują odpowiedzialności. Program odkładacie na bok, mówicie o umowie koalicyjnej – to mogą być wyświechtane frazesy, a protokół rozbieżności byłby gigantyczny
– podkreślił Jan Kanthak.
Nie jesteście jednorodnym środowiskiem, macie poglądy od Sasa do Lasa, a jedynym programem było osiem gwiazdek. To tylko możecie zaproponować Polakom. To straszna perspektywa na przyszłość. Dlaczego tak szybko zgodziliście się na Tuska jako premiera? Bo wiecie, że Tusk będzie rotacyjnym premierem, będzie spłacał swój dług wdzięczności wobec Brukseli kosztem Polski
– wskazał wiceszef MAP.
PSL próbuje odwracać kota ogonem
O realizację obietnic wyborczych pytany był też poseł PSL Radosław Lubczyk.
Na razie rządzi PiS, premier mówi, że ma większość w parlamencie, więc skąd założenie, że my będziemy rządzili?
– stwierdził Lubczyk i dodał, że wprowadzony zostanie „program in vitro, który jest metodą leczenia niepłodności i będzie finansowany z NFZ”. Przekonywał też, że to dobrze, że są różne zdania wśród opozycji, bo to oznacza, że pomysły będą konsultowane.
Dopytywany o konkrety, Lubczyk mówił o podwyżkach w edukacji. Z kolei na zwrócenie uwagi, że skąd opozycja weźmie na to pieniądze, skoro mówi o fatalnym stanie budżetu, polityk zapytał, kto tak mówi.
PiS mówi, że budżet jest w świetnym stanie. Budżetówka, edukacja, in vtiro – to zostanie zrealizowane
– powiedział Lubczyk.
Na pytanie o redukowanie Wojska Polskiego, Lubczyk także dopytywał o to, kto tak powiedział, po czym stwierdził, że jak 10 tys. żołnierzy WOT przejdzie do wojsk operacyjnych, to 150 tys. wojsk operacyjnych „wystarczy w zupełności”.
Koszty obietnic opozycji
Posłanka Koalicji Obywatelskiej wprost zapytana o konkretne wyliczenia dotyczące kosztów obietnic opozycji odparła, że „to około 120 mld złotych”, ale opozycja musi „spojrzeć w budżet”. Zagroziła też „gruntownymi zmianami” w TVP, by „nie było manipulacji”.
Musimy szczegółowo spojrzeć w budżet, bo wiemy, że PiS wyprowadzał pieniądze poza budżet. Proszę nie kłamać, że opozycja jest skłócona, że tego nie zrobi. Zrealizujemy w pierwszych 100 dniach nasze propozycje. To będzie kosztować, ale na tle wyprowadzonych pieniędzy przez PiS, te środki się znajda, jest też KPO – to środki proinwestycyjne. Jestem zszokowana tym, co się opowiada, że nasz rząd zagraża bezpieczeństwu, co wy opowiadacie? Bezpieczeństwo, jak żadna inna kwestia łączy opozycję najbardziej, to wartość absolutnie najważniejsza, to nasza racja stanu, nie grajcie bezpieczeństwem, granicą. Straszycie nieustannie obywateli, mówicie o swojej nieudolności
– oświadczyła Pawliczak, na co Jan Kanthak odpowiedział, że kiedy opozycja mówiła o 100 konkretach sama nie wierzyła, że będzie musiała je spełniać.
Podejście do polityk bardzo się zmieniło. Polacy przyzwyczaili się do tego, że jak rząd coś mówi, to jest to pewne jak w banku, zrealizowane. Wygraliśmy wybory po raz trzeci. Warto o tym pamiętać. Spokojnie, widzę waszą radość ale nawet w kwestii kwoty wolnej od podatku nie jesteście jednorodni, głosowaliście przeciwko podniesieniu jej przez nasz rząd
– punktował Kanthak.
To się wam nie skleja, myślicie, że przejmiecie media i będziecie mieli domknięty system, i wszyscy będą klaskali, jak Tuskowi. Te czasy już nie wrócą, obywatele rozliczają rządzących, przyzwyczailiśmy ich do tego. Przyjdzie moment waszej odpowiedzialności i zobaczycie, jak zostaniecie rozliczeni
– podkreślił wiceszef MAP.
Pytany o kwestię kwoty wolnej od podatku przedstawiciel Lewicy Wiesław Szczepański odparł, że podniesienie jej do 60 tys. „jest do realizacji, pod warunkiem” zrekompensowania tego samorządom.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
wkt
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/669499-opozycja-kluczy-ws-swoich-obietnic-kanthak-smiechu-warte