„Ta procedura będzie fatalna dla przyszłości UE. Elity brukselskie muszą się spieszyć, bo proces pogarszania się dobrostanu zachodnich społeczeństw przyspiesza” – powiedział w „Salonie Dziennikarskim” Antoni Trzmiel, odnosząc się do planowanych zmian w unijnych traktatach.
Przypomnijmy, że Komisja Spraw Konstytucyjnych Parlamentu Europejskiego (AFEC) przyjęła w środę sprawozdanie, zalecające zmianę unijnych traktatów. Główne proponowane zmiany to eliminacja zasady jednomyślności w głosowaniach w Radzie UE w 65 obszarach i transfer kompetencji z poziomu państw członkowskich na poziom UE m.in. poprzez utworzenie dwóch nowych kompetencji wyłącznych UE - w zakresie ochrony środowiska i bioróżnorodności (art. 3 TFUE) oraz znaczne rozszerzenie kompetencji współdzielonych (art. 4), które obejmowałyby osiem nowych obszarów: politykę zagraniczną i bezpieczeństwa, ochronę granic, leśnictwo, zdrowie publiczne, obronę cywilną, przemysł i edukację.
Pojawią się ruchy „exitowe”
Zdaniem Piotra Gursztyna, działania brukselskich biurokratów przyczynią się do pojawiania się ruchów „exitowych”.
Ostatnie wybory są nazywane – przez tych, którzy głównie wygrali – zwycięstwem demokracji. Mówią, że ludzie chcieli zmiany i dokonali zmiany. To można przełożyć na Europę. Czy w tym nowym systemie, jeśli ludzie będą niezadowoleni z funkcjonowania centralnych instytucji europejskich, będą mogli zmienić to kartką wyborczą? Praktycznie nie
– podkreślił historyk.
Moc kartki wyborczej Polaka zostanie zredukowana do zera. Najmocniejszy głos będą mieli Niemcy, potem Francuzi, a cała reszta właściwie zostanie bez znaczenia. To będzie dyktowało debatę na następne lata, kiedy kolejne grupy zawodowe, społeczne będą próbowały wpływać na rząd w Warszawie, bo w ich branży źle się dzieje. A oni powiedzą, że nic nie mogą, bo Bruksela. Zaczną pojawiać się ruchy „exitowe”
– wskazał Gursztyn.
Anna Sarzyńska dodała, że „są to radykalne zmiany, które rozbijają fundament, na którym UE funkcjonowała”.
Gursztyn wskazał z kolei, że każde działania UE zostawiają po sobie ślad, co jest problemem, bo „krok po kroku ogranicza się suwerenność krajów”.
Działania fatalne dla przyszłości UE
Antoni Trzmiel ocenił, że „kluczowym elementem tej formalnej układanki jest Rada Europejska”.
I stąd ta zmiana w Warszawie była tak istotna. Mateusz Morawiecki w życiu by się pod tym nie podpisał. Tusk się podpisze. On musi dostać KPO, bo to obiecał. Ale dostanie też katalog rzeczy, które musi zrealizować. Ta procedura będzie fatalna dla przyszłości UE. Dlaczego elity brukselskie muszą się spieszyć? Bo proces pogarszania się dobrostanu w zachodnich społeczeństwach postępuje. Jeśli teraz tego nie zrobią, nie zrobią tego nigdy. Chodzi o to, by wybór był pozorny
– podkreślił Antoni Trzmiel.
Marek Formela powiedział, że „społeczeństwa powinny zacząć się bronić i organizować, bo prawo weta ubezpieczało interesy małych i dużych państw”.
Bez tego prawa nie ma demokracji w UE. To ono stanowi o równorzędności państw. Bez prawa weta mamy do czynienia z arytmetyką. Próba stworzenia systemu podwójnej większości powoduje, że dwa państwa – jądro UE, mogą dobierać słabszych partnerów i korumpować. Tradycje w PE są duże
– powiedział Marek Formela.
CZYTAJ TAKŻE:
wkt
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/668633-zmiana-traktatow-ue-trzmiel-to-fatalne-dla-przyszlosci