Ogromne pieniądze na imprezę dla urzędników? Jak alarmuje „Gazeta Gdańska”, miasto wydało duże pieniądze na catering, a przy okazji wzięło kredyt m.in. na łatanie dziury budżetowej.
Jak czytamy na wybrzeze24.pl:
W piątkowe popołudnie, 6 października, prezydent Gdańska, Aleksandra Dulkiewicz, spotkała się ze swoimi licznymi urzędnikami na „masówce pracowniczej” w hali wynajętej za 121 tys. zł od Międzynarodowych Targów Gdańskich, spółki komunalnej, której prezesem, a też członkiem rady nadzorczej innej spółki komunalnej, Portu Czystej Energi, jest Andrzej Bojanowski, b. zastępca prezydenta Gdańska. Na to spotkanie A. Dulkiewicz zaordynowała wszystkim poczęstunek wart 100 000 zł.
Miasto miało też zaciągnąć spory kredyt w Europejskim Banku Inwestycyjnym.
Zarządzający miastem podjęli się organizacji kredytu w Europejskim Banku Inwestycyjnym w wysokości 200 mln złotych na finansowanie niektórych inwestycji, łatanie budżetu i spłatę przeszłych pożyczek
– informuje portal.
Dulkiewicz jak Maria Antonina
Do sprawy odniósł się gdański radny PiS Przemysław Majewski:
W Gdańsku brakuje środków na realizację inwestycji, remonty lokali komunalnych. Niestety, widzimy, że prezydent Aleksandra Dulkiewicz się tym nie przejmuje i wydaje środki na rauty z urzędnikami. Widzę u niej duże podobieństwo do Marii Antoniny, która radziła głodującym „jeść ciastka”. Nie ma inwestycji, są festyny na cześć…
– powiedział polityk Prawa i Sprawiedliwości.
mly/wybrzeze24.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/668397-impreza-i-kredyt-kontrowersje-wokol-gdanska