Sebastian Kościelnik postanowił zawiesić swoją kampanię. W oświadczeniu opublikowanym w mediach społecznościowych kierować seicento, który startuje do Sejmu z ramienia Koalicji Obywatelskiej stwierdził, że była premier Beata Szydło nie przekazała mu „danych koniecznych do dokonania na jej rzecz nawiązki”. Z ustaleń portalu wPolityce.pl wynika coś zupełnie innego.
CZYTAJ TAKŻE: UJAWNIAMY. PO i kierowca seicento szykują prowokację! Kościelnik nie wykonał wyroku sądu. Będzie kreował się na męczennika?
Kościelnik robi z siebie męczennika
Kierowca seicento Sebastian Kościelnik, który kandyduje do Sejmu z ramienia Koalicji Obywatelskiej, zamieścił w mediach społecznościowych oświadczenie dotyczące zawieszenia jego kampanii wyborczej. Jak informował wcześniej portal wPolityce.pl, wszystkiemu - według działacza opozycji - winna jest była premier, europoseł Beata Szydło.
Przypomnijmy, że jak dowiedział się portal wPolityce.pl, na 25 października 2023 roku sąd wyznaczył posiedzenie w Sądzie Rejonowym Poznań-Grunwald i Jeżyce w sprawie podjęcia warunkowo umorzonego postępowania karnego wobec Sebastiana Kościelnika.
Sąd wyznaczył - jak ustalił portal wPolityce.pl - posiedzenie z urzędu, ponieważ Kościelnik nie uiścił orzeczonej w wyroku nawiązki na rzecz byłej premier Beaty Szydło oraz drugiego z pokrzywdzonych.
Co więcej, ani Beata Szydło, ani drugi pokrzywdzony nigdy nie wnioskowali o orzeczenie przez sąd na ich rzecz nawiązki. Sąd uczynił to z urzędu, co było obligatoryjne w przypadku warunkowego umorzenia postepowania.
Kościelnik w oświadczeniu zamieszczonym na Twitterze/X poinformował, że wniósł kasację do Sądu Najwyższego ws. wyroku dot. wypadku z udziałem rządowej kolumny. Stwierdził, że „przedmiotem tej kasacji nie była kwestia zapłaty nawiązki”. Przekonywał też, że była premier nie przedstawiła danych, aby mógł dokonać przelewu.
W konsekwencji – jak można domniemywać – celowego zachowania pani Szydło, na 25 października 2023 roku został wyznaczony termin posiedzenia w Sądzie Rejonowym Poznań – Grunwald i Jeżyce w Poznaniu, w sprawie podjęcia warunkowo umorzonego postępowania karnego, z uwagi na niewykonanie przeze mnie treści orzeczenia Sądu Okręgowego w Krakowie z dnia 27 lutego 2023 roku. Sąd Rejonowy w Poznaniu jest sądem wykonawczym, nadzorującym wykonanie przeze mnie orzeczenia Sądu Okręgowego w Krakowie
– napisał Kościelnik.
Kierowca seicento stwierdził także, że „podjęcie warunkowo umorzonego postępowania zwiastuje, że postępowanie to najpewniej będzie prowadzone w całości od początku”.
Tym samym, po raz kolejny powstaje ryzyko skazania mnie jako winnego wypadku z udziałem kolumny rządowej na karę pozbawienia wolności
– oświadczy kandydat Koalicji Obywatelskiej.
Wyraźne wskazanie, gdzie ma trafić przelew
Z ustaleń portalu wPolityce.pl wyraźnie wynika, że zarówno Beata Szydło, jak i drugi pokrzywdzony wnieśli o przekazanie całości nawiązki na Caritas Polska - o co wniosła była premier - i na rzecz Fundacji Dorastaj z Nami - o co wniósł drugi pokrzywdzony.
Co więcej, była premier wskazała także, że jeśli byłyby jakiekolwiek problemy związane z wpłatą nawiązki, prosi o kontakt z jej pełnomocnikiem - adwokatem Maciejem Zaborowskim. Wskazała również drugi numer rachunku depozytowego kancelarii do ewentualnego wykonania wyroku w powyższym zakresie. Nikt nie kontaktował się w tej sprawie z pełnomocnikiem Beaty Szydło.
CZYTAJ TAKŻE:
wkt/wPolityce.pl/Twitter/x
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/666208-kierowca-seicento-atakuje-beate-szydlo-nie-podala-danych