Polska sekcja Amnesty International opublikowała spot, w którym zachęca do bojkotu referendum towarzyszącego wyborom parlamentarnym. „Głosując w tym referendum, legitymizujesz szerzenie uprzedzeń, pytania oparte na fałszywych tezach i atakowanie praw człowieka w politycznej grze” - czytamy w opisie spotu na platformie X. Amnesty International zajmująca się, przynajmniej teoretycznie, prawami człowieka, w przyszłości zajęła, delikatnie mówiąc, kontrowersyjne stanowisko w sprawie wojny w Ukrainie, natomiast polska sekcja tej organizacji od dawna angażuje się w walkę z polskim rządem.
„Nie daj się zmanipulować”
Choć Amnesty International, przynajmniej teoretycznie, ma zajmować się obroną praw człowieka, w ostatnich latach coraz wyraźniej widać, że ponad prawami człowieka stoi tam ideologia. Silne oburzenie na całym świecie wywołał chociażby raport z sierpnia ubiegłego roku, w którym AI oskarżała Ukrainę, od pół roku broniącą się wówczas przed rosyjską agresją, o „naruszenie międzynarodowego prawa humanitarnego” oraz stworzenie zagrożenia dla ludności cywilnej, przekształcając obiekty cywilne w cele wojskowe. Z kolei polska sekcja organizacji od lat angażuje się w polityczną walkę z rządem Prawa i Sprawiedliwości. W tym kontekście można przypomnieć chociażby podgrzewanie kwestii kryzysu na granicy polsko-białoruskiej czy listy do szefowej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen w sprawie Krajowego Planu Odbudowy (nie chodziło, bynajmniej, o zaprzestanie blokowania środków).
Tym razem polska sekcja AI postanowiła zabrać głos w kwestii… referendum, które odbędzie się wraz z wyborami parlamentarnymi 15 października.
Najlepszy głos w referendum to odmowa przyjęcia karty referendalnej. Głosując w tym referendum, legitymizujesz szerzenie uprzedzeń, pytania oparte na fałszywych tezach i atakowanie praw człowieka w politycznej grze. To nie jest prawdziwy wybór. Nie daj się zmanipulować
— napisano na profilu organizacji na platformie X.
Odmów przyjęcia karty referendalnej. Spraw, by to referendum nie było wiążące
— zachęca AI w kolejnym wpisie, prezentując również… listę organizacji, które również zaangażowały się w akcję. Przedstawia się ona bardzo ciekawie: to m.in. Fundacja Forum Obywatelskiego Rozwoju (przewodniczącym Rady Fundacji jest Leszek Balcerowicz), Helsińska Fundacja Praw Człowieka (przygotowała m.in. „Raport Wizualny. Strefa ukrytej przemocy” na temat sytuacji na granicy z Białorusią, natomiast w listopadzie 2022 r. „edukowała” funkcjonariuszy Straży Granicznej, jak odmawiać wykonywania rozkazów), a także… Komitet Obrony Demokracji.
CZYTAJ TAKŻE:
„Ośmieszanie praw człowieka mamy w promocji”
W spocie opublikowanym przez Amnesty International „Nie daj się wrobić w referendum” aktor Alan Andersz wciela się w wyborcę, który prosi członkinię komisji o wydanie karty do głosowania.
Jeszcze referendum polecam
— mówi kobieta.
Nie, dziękuję
— odpowiada wyborca.
Ośmieszanie praw człowieka mamy w promocji
— zachęca pracownica komisji, jednak mężczyzna kolejny raz grzecznie odmawia. Dalej kobieta pyta wyborcę, czy „zbiera punkty w programie Moje Uprzedzenia”, a na końcu poleca: „Straszenie Unią Europejską i uchodźcami”.
Nie daj się zmanipulować. 15 października po prostu nie bierz karty do głosowania w szerzącym uprzedzenia referendum. Za referendum podziękuj, a zagłosuj w wyborach
— mówi na koniec aktor, który sam dał się zmanipulować, wygłaszając dziwaczne stwierdzenia o „szerzeniu uprzedzeń”, ale cóż: nie on pierwszy i nie ostatni.
„Ulica i zagranica”, OBWE i Amnesty International?
Nasuwa się pytanie, czy jest to pewna „przygrywka” do tego, co zapowiadał ostatnio były lider Platformy Obywatelskiej Grzegorz Schetyna.
To wszystko to nie my, ale OBWE i instytucje międzynarodowe będą budować materiał i pokazywać, czy wybory były sfałszowane czy też nie
— powiedział, pytany przedwczoraj w audycji „Gość Radia Zet” o to, jakie będzie stanowisko Koalicji Obywatelskiej, gdyby Zjednoczona Prawica wywalczyła w wyborach parlamentarnych trzecią kadencję.
Sam spot jest kuriozalny, a nade wszystko - uderza w najczystszą formę demokracji, jaką jest referendum. Organizacja podobno broniąca praw człowieka i demokracji powinna jednak zdawać sobie z tego sprawę, ale po szokującym stanowisku AI ws. wojny w Ukrainie chyba już nic nie powinno dziwić.
Szkoda, że pracownicy polskiej sekcji AI nie zdają sobie sprawy, że nie chodzi o „uprzedzenia”, lecz po prostu o bezpieczeństwo. Również ich bezpieczeństwo.
CZYTAJ TAKŻE:
aja/X
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/665399-co-ma-amnesty-international-do-referendum-kuriozalny-spot