Wszystko zaczyna się układać w całość. Agnieszka Holland coraz aktywniej włącza się w kampanię wyborczą i jeszcze mocniej wyrażać swoje polityczne sympatie. Wystąpiła w spocie wyborczym skrajnie lewicowej działaczki Agaty Diduszko-Zyglewskiej, chwaląc ją za walkę z Kościołem. Tej samej, która dalece zapędziła się w owej, że nie zweryfikowała prawdziwości oszczerstw rzucanych wobec księży. Zawiozła więc do Watykanu oszusta, który podawał się za ofiarę „pedofila w sutannie”. Ale obraz papieża, całującego Lisińskiego po rękach w geście przeproszenia za winy polskich księży, obiegł cały świat. Niebawem do Watykanu zawiezione zostanie kolejne kłamstwo o Polakach. „Zielona granica” otrzyma nagrodę specjalną na Festiwalu Tertio Millennio, założonego przez św. Jana Pawła II. Jakaż konsekwentna perfidia…
Laurka Holland dla Diduszko
Wsparcie Agnieszki Holland dla Agaty Diduszko-Zyglewskiej dalece wykracza poza kurtuazyjne polecenie. Reżyserka twierdzi wręcz, że sama zabiegała o obecność lewicowej aktywistki w Parlamencie i „nawet pisała kiedyś w jej sprawie do jakichś władz jakiejś partii”:
Bardzo chciałam, żeby ona się w tym Parlamencie znalazła, bo jest najbardziej odpowiednią osobą, która reprezentuje bardzo wiele spraw i bardzo wiele wątków, a przede wszystkim jej polityczność jest uczciwa, proludzka, bezinteresowna i sprawiedliwa, a jednocześnie ma taką umiejętność argumentowania, że nawet do najbardziej zamkniętych umysłów musi coś z tego, co mówi, co robi, trafić. Tych wątków jest bardzo dużo. To jest oczywiście sprawa rozdziału Kościoła od państwa, ukarania przestępstw popełnianych przez przedstawicieli Kościoła, sprawy kobiece, sprawy wolności i praw kobiet, wszystkich właściwie mniejszości, osób LGBT+, ale przede wszystkim sprawy wolności, cenzury, wolności ekspresji artystycznej
Lewicowe działaczki zawiozły papieżowi kłamcę
Jak wygląda ta uczciwość i sprawiedliwość kandydatki Lewicy? Razem z Joanną Scheuring-Wielgus włączyły się w skrajnie lewicową walkę z Kościołem. Walkę brutalną i momentami wręcz fizyczną, wdzierającą się do świątyń podczas Mszy świętej. Wspierany przez obie panie „Strajk Kobiet” niszczył kościoły i atakował wszystkich, którzy stanęli mu na drodze. Ale mają na sumieniu coś jeszcze. To one udały się do Watykanu ze swoim „raportem o pedofilii w Kościele” i przedstawiły papieżowi kłamcę Marka Lisińskiego, jako ofiarę pedofila. To ich środowisko wspierało go w procesie utworzenia fundacji, a Ekke Obereek, który go wylansował, atakował później kłamliwie św. Jana Pawła II równie zajadle, co Diduszko-Zyglewska.
W grudniu 2021 roku okazało się ostatecznie, że Marek Lisiński jest oszustem. Sąd Apelacyjny w Łodzi potwierdził, że człowiek którego po rękach całował sam papież Franciszek, łgał, a oskarżany przez niego ksiądz jest niewinny! I jak dotąd jedyną osobą, która poniosła w tej sprawie karę i dotkliwe konsekwencje jest kłamliwie oskarżony ks. Zdzisław Witkowski, ukarany przez biskupa 3-letnim zakazem sprawowania posługi kapłańskiej. Żadna z lewicowych aktywistek, pielgrzymujących z oszczerstwami do Watykanu, nawet nie przeprosiła. Nie wydały żadnego oświadczenia, choć wprowadziły papieża w błąd, a sprawę „ofiary księdza pedofila” nagłośniono na cały świat. O niewinności ks. Witkowskiego dowiedzieli się niestety nieliczni, świat milczał. A obie działaczki walczyły z Kościołem z jeszcze większym zapałem.
Oszczerstwa Holland nagrodzone w Watykanie
Diduszko zamierza realizować postulaty „świeckiego państwa” w Sejmie. Wspiera ją w tym Agnieszka Holland, którą kandydatka Lewicy nazywa „sumieniem Polski”. Obiecuje też „walczyć o taką Polskę, gdzie politycy nie wydają amatorskich wyroków na sztukę”. Jej aktywność wyborcza skupia się jednak głównie na antykościelnym przekazie.
Spójność ideowa Diduszko-Zyglewskiej i Holland jest głęboka. Zgadzają się zarówno w kwestii Kościoła, LGBT+, jak i obrony granic. Diduszko nakręcała akcję „Stop torturom na granicy”, gdy polskie służby odpierały kolejną fazę hybrydowego ataku na Polskę i – wbrew wewnętrznej presji opozycji – nie uległy białorusko-rosyjskiej operacji „Śluza”. Kłamliwa opowieść o funkcjonariuszach polskiej Straży Granicznej narastała, a Polaków oskarżano o najgorsze okrucieństwa na forum Parlamentu Europejskiego. Były potężne próby wewnętrznej destabilizacji kraju, napuszczenia obywateli na służby mundurowe i sprowadzenia na Polskę dotkliwych, zewnętrznych konsekwencji. Na szczęście atak z Białorusi udało się odeprzeć, a ogromna część Polaków stanęła „murem za polskim mundurem”. Ale działania środowisk lewicowych nie ustały. Agnieszka Holland zapisała ich wersję zdarzeń w swoim antypolskim filmie. Ukazała Straż Graniczną jako tępych i bezwzględnych sadystów, a mieszkańców Podlasia jako prymitywnych konfidentów. Jej szkalujący Polskę film idzie w świat. Także do Watykanu, gdzie – w obecności duchownych – otrzyma nagrodę specjalną na Festiwalu Tertio Millennio, założonym przez św. Jana Pawła II. Diduszko-Zaglewska nie omieszkała kąśliwie i szyderczo ucieszyć się tym sukcesem. „Kościół to organizacja hierarchiczna, prawda? Myślicie, że polscy biskupi zaczną teraz polecać ten humanistyczny ważny film swoim wiernym?” – napisała na Twitterze.
Dwie zakłamane historie, jeden cel. Obie w blasku fleszy rozgrywają się przed samą Głową Kościoła. Fałsz zostaje przyjęty i uhonorowany! Jak to możliwe, że skrajnie lewicowe, antykatolickie środowiska, które na co dzień walczą z Kościołem, mają tak łatwy dostęp do samego papieża? Dlaczego mogą bez żadnej konsekwencji prezentować w Watykanie swoją kłamliwą i oszczerczą wersję zdarzeń? Kto pomaga im się tam dostać? I kiedy wreszcie przeciwstawimy się tej manipulacji?
CZYTAJ TAKŻE: Zero przyzwoitości! „Tygodnik Powszechny” zachwycony filmem Holland: „Pokazuje prawdę o tym, co dzieje się u naszych granic”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/665068-jak-klamstwo-wciska-sie-do-watykanu-holland-i-diduszko