Prof. Piotr Gliński wystąpił w programie „Gość Wiadomości”. Szef resortu kultury komentował m.in. kwestię planów obronnych RP z czasów PO.

Zdaniem ministra Glińskiego, trudno jest uwierzyć, że ktoś mógłby w ten sposób patrzeć na kwestie obronności państwa polskiego.

To jest coś, w co trudno uwierzyć. Nie są to plany obronne, tylko plany okupacyjne. Coś kompletnie nieodpowiedzialnego. Wszyscy mówią o tej „linii zdrady Tuska”, bo wymyślić coś takiego, jak obronę w połowie kraju, trudno jest w to uwierzyć. Ale tacy to byli politycy. Czasami nazywamy ich chłopakami w krótkich spodniach,a le to jest coś poważniejszego. To oddanie połowy kraju i narażenie na atak drugiej połowy. (…) Obłęd

– powiedział.

Nie wiem, kto miał w tym interes. Wiemy, że to opcja bardzo silnie związana z Berlinem, ale widzimy także i „Reset” to udowadnia, że jest to opcja, która realizowała interesy rosyjsko-niemieckie kosztem Polski

– dodał.

Niemieckie interesy z Rosją

Prof. Piotr Gliński zwrócił też uwagę na kwestie współpracy Niemiec z Rosją.

Wiadomo, że Niemcy niestety bardzo intensywnie współpracowali z Federacją Rosyjską. Wiemy, co kanclerz Schroeder robił w Rosji. Wiemy, że podobno biznesowym planem, projektem były Nord Streamy, które nas oplatały, ale nie wszyscy wiedzą, że był Opal, czyli z zachodu nas odcinali. (…) Mam nadzieję, że nikt się nie zgodzi na to, by to wróciło

– powiedział.

Odniósł się też do sprawy wypowiedzi Donalda Tuska nt. wpływu „kultury Zachodu” na część obecnych ziem polskich.

Każdy rozsądny człowiek widzi, że sypie się ta narracja. Pan Donald Tusk traci nerwy i się odsłania. To wyraźnie było czuć w tej wypowiedzi o wyższości kultury jakoby zachodniej, czytaj niemieckiej i wyższości tego porządku. Z czym się Polakom porządek niemiecki kojarzy, to my wszyscy pamiętamy albo znamy z historii. To coś niebywałego, że można takie głupstwa opowiadać. Tym bardziej, że etos pracy, porządek w sensie pragmatycznym a jednocześnie związanym z miłością do lokalnej i dużej ojczyzny jest wszędzie w Polsce

– mówił prof. Piotr Gliński.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Cynizm! Tusk straszy nazwiskami: Są Müller, Szefernaker, Schreiber. Ile tupetu trzeba mieć, żeby wyzywać od niemieckich kolaborantów

mly/TVP