Wicepremier Jarosław Kaczyński przemawiał w Pruszkowie podczas spotkania z kandydatami do parlamentu. Prezes Prawa i Sprawiedliwości przypomniał o stosunku Donalda Tuska do państwa i o podjętych przez niego niebezpiecznych dla Polski decyzjach.
Fałszywa loteria
Wicepremier, prezes PiS Jarosław Kaczyński wziął w środę udział w Konwencji Wojewódzkiej PiS w Pruszkowie.
Mamy tutaj do czynienia z taką sytuacją, ze powierzeniem mu (Donaldowi Tuskowi - PAP) władzy, a w gruncie rzeczy przecież te wybory, jeżeli chodzi o naszych przeciwników do tego mają zmierzać - żeby mu powierzyć ponownie władzę, (…) to jest w gruncie rzeczy loteria, ale taka loteria, która już została jakoś zweryfikowana. Zweryfikowana w ten sposób, że jest taką fałszywą loterią, gdzie ci, którzy wierzą mu, zawsze przegrywają
— powiedział.
Można powiedziecie, że jeżeli chodzi o jego wypowiedzi, bo trudno je traktować jako jakieś plany, wiarygodność jest naprawdę zerowa. To jest tak jak z rzuceniem monetą - może być tak, może być tak
— ocenił.
Jarosław Kaczyński przypomniał, że w wyniku decyzji rządu PO-PSL likwidowano jednostki wojskowe w Polsce, szczególnie na wschodzie kraju.
Mamy w tej kampanii wyborczej nieustanne zmiany po stronie naszych przeciwników. A jeden z nich to naprawdę wyjątkowo się wyróżnia. Nazywa się Tusk. On raz tak, raz tak. Właściwie nigdy nie wiadomo, co następnego dnia. Ostatnio postanowił odebrać nam nasze hasło wyborcze. Bezpieczna przyszłość Polaków. Jeżeli chodzi o bezpieczeństwo, to można powiedzieć, że ma swoisty dorobek. Można powiedzieć, że ucieszny z punktu widzenia, by zabrać nam to hasło. Ograniczał wielkość polskiej armii, likwidował mnóstwo jednostek wojskowych. Szczególnie te na wschód od Wisły. I ta likwidacja była bardzo konsekwentna. Bardzo osłabiła tę część naszej armii, która tam stacjonowała
– mówił prezes PiS.
Następnie poruszył sprawę zakończenia projektu budowy tarczy antyrakietowej. Zdaniem wicepremiera Kaczyńskiego, był to efekt działań Donalda Tuska.
On to zrobił całkowicie specjalnie. Wszystko było umówione, a on prostymi chwytami doprowadził do zatrzymania, a w końcu do tego, że Amerykanie z tego projektu zrezygnowali. A jednocześnie twierdzi, że zapewni nam bezpieczną przyszłość. Ale to zapewnienie jest pocieszne. Naprawdę pocieszne. W polityce różni ludzie mówią nieprawdę, ale żeby aż tak zupełnie nie wiedzieć, że jednak ludzie mają pamięć? (…) Mimo wszystko twardo, wprost, jakby uważając, że jego wyborcy tej pamięci nie mają. Sądzę, że też mają
– stwierdził.
Tusk zagrożeniem
Jarosław Kaczyński ostrzegał też przed ewentualną wyborczą wygraną Tuska, która miałaby oznaczać m.in. likwidację programów społecznych oraz prywatyzację.
Najpierw mówił, że nie ma pieniędzy. Później, gdy zostało to wprowadzone, że jest to rozdawnictwo. Później nagle okazało się, że to rozdawnictwo zostało wymyślone przez panią premier Kopacz i tylko przez przypadek nie zostało wprowadzone. Tak to wygląda. (…) Jego wiarygodność jest zupełnie zerowa. To jak z rzuceniem monetą – może być tak, może być tak. Może być tak, że zlikwiduje 800 plus i inne programy społeczne. Jeśli chodzi o prywatyzację, to w gruncie rzeczy padają zapowiedzi ze strony jego doradców
– powiedział prezes Prawa i Sprawiedliwości.
Odnosząc się do rządów PO wskazał na likwidację komisariatów policji, likwidację dworców, połączeń autobusowych. Jak zaznaczył prezes PiS, to wszystko jest ważne dla obywateli całej Polski, a szczególnie ważne dla mieszkańców lokalnej Polski.
Z tą Polską lokalną to on ma rzeczywiście bardzo wielkie kłopoty. Przecież kiedyś głosił tzw. koncepcje polaryzacyjno-dyfuzyjną, że najpierw rozwój w kilku wielkich miastach, a dopiero później on będzie się dyfuzyjnie jakoś rozszerzał, będzie rozprowadzany na całą Polskę. To się nigdzie na świecie nie udało
— przypomniał prezes PiS.
mly/wPolityce.pl/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/664324-jaroslaw-kaczynski-w-pruszkowie-zerowa-wiarygodnosc-tuska