„Wpuszczać. Ja uważam, że każdego można sprawdzić, jeśli chodzi o możliwości państwa. Nie mówię, żeby tysiąc jednego dnia, ale po 100 osób, po 20 osób i jeśli nie uciekają przed wojną, tylko jest to emigracja zarobkowa - no to wtedy odstawiać ich z powrotem. Taniej by nas kosztowała odwózka tych ludzi do Nigerii, czy do innego państwa, z którego oni pochodzili, jak stawianie murów i angażowanie setki tysięcy ludzi do ochrony tej granicy” - oświadczył na antenie Polskiego Radia poseł Koalicji Obywatelskiej Jerzy Borowczak.
Oskarżenia pod adresem obrońców polskiej granicy
Polityk został zapytany, czy daje wiarę historiom, że polscy strażnicy graniczni, czy leśnicy katowali i mordowali ludzi przy polskiej granicy. Borowczak stwierdził, że „absolutnie nie”.
Nie można mówić, oświadczać, że ktoś kogoś zamordował. Ja tylko mogę mówić o tym, że Straż Graniczna na pewno nie była przychylna uchodźcom i traktowała ich wedle rozkazu. (…) Do straży granicznej, do tych żołnierzy nie mam najmniejszych zastrzeżeń. (…) Ja mam pretensje do rządu, do dowódców, którzy to nadzorowali
— mówił Borowczak.
Powielanie kłamliwej narracji Holland
Pytany był, co w takim razie trzeba było robić z migrantami na granicy polsko-białoruskiej, czy wpuszczać ich do Polski i później sprawdzać. Polityk odpowiedział, że państwo ma takie możliwości.
To nie były jakieś olbrzymie ilości dzieci i kobiet. Chociaż taką byśmy podjęli decyzję, że na przykład dzieci wpuszczamy. Żeby nie leżały w tym lesie, żeby tam nie umierały, żeby kobiety w porodzie nie umierały w tych krzakach po stronie białoruskiej, czy tuż przy granicy z Polską
— podkreślił Borowczak, nawiązując do scen ze skandalicznego filmu Agnieszki Holland „Zielona granica”.
Poseł dodał, że sam filmu nie oglądał, ale mówi „o tym, co się działo na granicy polsko-białoruskiej”.
Nie mówię, że polscy żołnierze, czy Straż Graniczna jest odpowiedzialna za śmierć tych wszystkich osób. Dlatego, że oni są po stronie Białorusi, Białorusini ich gonili, przepędzali pod polską granicę, też ich tam pewnie bili, prześladowali, bo to jest reżim. Ale uważam, że myśmy mogli się zachować bardziej humanitarnie
— oświadczył Borowczak.
Wpuszczać imigrantów do Polski?
Zapytany wprost, czy wpuszczać imigrantów do Polski, poseł Platformy Obywatelskiej odparł:
Wpuszczać. Ja uważam, że każdego można sprawdzić, jeśli chodzi o możliwości państwa. Nie mówię, żeby tysiąc jednego dnia, ale po 100 osób, po 20 osób i jeśli nie uciekają przed wojną, tylko jest to emigracja zarobkowa - no to wtedy odstawiać ich z powrotem. Taniej by nas kosztowała odwózka tych ludzi do Nigerii, czy do innego państwa, z którego oni pochodzili, jak stawianie murów i angażowanie setki tysięcy ludzi do ochrony tej granicy.
Czy Platforma Obywatelska chce, żeby w Polsce dochodziło do takich sytuacji jak na włoskiej Lampedusie?
CZYTAJ TAKŻE:
wkt/PAP/Polskie Radio
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/663946-borowczak-z-po-juz-nie-ukrywa-trzeba-wpuszczac-imigrantow