„Dzięki pomysłowi referendum i postawieniu na bezpieczeństwo, dziś wydaje się, że PiS ma wielką szansę na to, żeby znów rządzić samodzielnie” - ocenił w rozmowie na antenie radia RMF FM Marcin Mastalerek, były rzecznik PiS, społeczny doradca prezydenta Andrzeja Dudy.
Restart kampanii
Mastalerek, pytany o weekendowe konwencje partii politycznych powiedział, że tak naprawdę był to restart kampanii wyborczej.
Na razie to była flauta. Takie przedłużone wakacje, de facto ten weekend, to zderzenie konwencji to był restart kampanii, początek właściwego momentu kampanii i cały tlen polityczny zebrały dwie największe partie. Mogę się tylko dziwić, dlaczego w tym samym dniu Lewica i Trzecia Droga zorganizowały swoje konwencje, bo wyglądało to tak: konie kują, żaba nogę podstawia. Gdzie tygrysku ty nogę podstawiasz, jak się PO z PiS-em zderzają
— podkreślił doradca prezydenta.
Konwencja PO bez konkretów
Dopytywany, czy jest jakiś punkt programu PO, który dla partii Tuska może być sztandarowym, Mastalerek powiedział, że Tusk „na razie natchnął bańkę”.
Platforma zrobiła tę konwencję w zupełnie innym celu niż Prawo i Sprawiedliwość. Po marszu 4 czerwca, Platforma miała zmobilizowany elektorat, ale po drodze były wakacje i ten elektorat wyjechał na wakacje, razem ze swoim liderem Donaldem Tuskiem. Teraz Platforma i Donald Tusk potrzebowały tego eventu, tych stu konkretów, żeby dać je swoim działaczom, samorządowcom, posłom, zaprzyjaźnionym mediom, publicystom i całemu otoczeniu, żeby z powrotem zostali zmobilizowani
— stwierdził Mastalerek.
Na razie Tusk natchnął bańkę i to mu wystarczy na tym etapie. Pokazał, że wrócił, że wydaje się i może mówić, że kontroluje sytuację, że ma pewien pomysł i do swojej bańki zrobił bardzo dobry ruch
— ocenił.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Szanse PiS na samodzielne rządy
Mastalerek wskazał też, że PiS w ostatnich trzech miesiącach podjął działania, które dają partii Jarosława Kaczyńskiego szansę na samodzielne rządy w trzeciej kadencji.
Trzy miesiące temu, PiS miał całkowicie zdemobilizowany elektorat, baza nie wierzyła w to, że można zwyciężyć i dzięki temu, co się wydarzyło, dzięki zgłoszeniu pomysłu referendum, a także postawieniu na bezpieczeństwo, które zostało skonsumowane podczas wielkiej defilady, PiS wrócił i dziś wydaje się, że ma wielką szansę na to, żeby znów rządzić samodzielnie
— zwrócił uwagę były rzecznik Prawa i Sprawiedliwości dodając jednocześnie, że problemem w przypadku partii Jarosława Kaczyńskiego są końcówki kampanii.
Mastalerek ocenił też, że opozycja nie myśli o tym, by wygrać z PiS, ale o tym, by zablokować PiS możliwość stworzenia rządu.
Myślę, że PO nie myśli o tym, żeby zwyciężyć z Prawem i Sprawiedliwością. Myślę, że plan jest następujący: najpierw doprowadzić do zablokowania możliwości stworzenia rządu przez Prawo i Sprawiedliwość. Już słyszy się, że trwają potajemne rozmowy z Konfederacją, żeby stworzyć rząd techniczny. Wydaje się, że po to właśnie Donald Tusk ogłasza, że wybory będą nieuczciwe
— mówił Mastalerke, odnosząc się do informacji ujawnionych przez portal wPolityce.pl dot. rozmów o rządzie PO i Konfederacji z Tomaszem Siemoniakiem jako premierem.
CZYTAJ WIĘCEJ: UJAWNIAMY. Tusk już zaczyna rozumieć, że władzy samodzielnie nie weźmie. Teraz gra toczy się o realizację tajnego „planu B” opozycji
Doradca prezydenta podkreślił, że Prawo i Sprawiedliwość musi być przygotowane na to, że dzień po wyborach Donald Tusk ogłosi, że wybory nie były uczciwe i trzeba przeprowadzić nowe.
Dlatego muszą wygrać samodzielnie. PiS powinien prowadzić trzy równoległe polityki. Po pierwsze: absolutnego mobilizowania swoich wyborców i maksymalizowania wyniku. Po drugie: pokazywania, że Konfederacja może pójść z tamtymi. A po trzecie: próbę strącania Trzeciej Drogi pod próg wyborczy
— ocenił Marcin Mastalerek w rozmowie na antenie RMF FM.
wkt/RMF FM
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/662071-mastalerek-pis-ma-wielka-szanse-by-rzadzic-samodzielnie