W akcji „Narodowe czytanie konkretów Tuska” politycy PiS punktują niespełnione obietnice wyborcze PO z 2011. Jedną z nich była budowa w każdym województwie Centrów Nauki - takich, jak Centrum Nauki Kopernik, które znajduje się w Warszawie. Jak wskazał wiceszef MSZ, z programu został tylko „kopertnik”.
„Kopertnik” zamiast „Koperników”
„W ramach programu ‘Koperniki’ w każdym województwie do 2020 roku stworzymy ‘Centra Nauki’, których zadaniem, podobnie jak to się ma w przypadku udanego projektu stołecznego, będzie inspirowanie młodzieży do nauki i innowacyjności” – to kolejny punkt w programie PO z 2011 roku.
Chyba średnio wyszło z tymi „Kopernikami”. Zamiast tego, mają jednego kopertnika. Ale myślę, że nie do końca o to chodziło. Stop kłamstwom Tuska
– podkreślił wiceminister spraw zagranicznych Paweł Jabłoński.
Koperty marszałka Senatu
Wiceszef MSZ nawiązał w swojej wypowiedzi do problemów marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego z PO. Prokuratura Regionalna w Szczecinie wystąpiła o uchylenie immunitetu marszałkowi Grodzkiemu i skierowała w tej sprawie wniosek do Izby. Prokuratura Krajowa podała, że Grodzkiemu miałyby zostać postawione cztery zarzuty przyjęcia korzyści majątkowych w okresie, kiedy był dyrektorem szpitala specjalistycznego w Szczecinie i ordynatorem tamtejszego Oddziału Chirurgii Klatki Piersiowej.
W 2021 roku tygodnik „Sieci” ujawnił, że prokuratura szczegółowo odtworzyła karierę Grodzkiego i zebrała obszerny materiał dowodowy, w który zawiera także zeznania blisko 200. osób obciążających chirurga.
„Wiedza o tzw. cenniku za udział w operacji Tomasza Grodzkiego była, według relacji ojca i matki, wiedzą powszechną wśród pacjentów. Panowało wśród nich przekonanie, że jeśli chcesz być dobrze leczony, musisz zapłacić. (…) obydwaj byli przeciwni wręczaniu tych pieniędzy, jednak decyzję podjęli sami rodzice”. Według wspomnianego cennika za osobistą operację należało zapłacić 10 tys. zł. Za asystowanie – połowę tej kwoty. Irena F. przed wejściem do gabinetu miała więc w kopercie pełną stawkę, ale jeden z synów wyjął z niej 3 tys., mówiąc, że „to jest za dużo, a poza tym, gdyby tata nie przeżył operacji, to aby miała środki na bieżące wydatki”. Finał sprawy: „Operację ojca faktycznie przeprowadził Tomasz Grodzki. Zabieg się udał, ojciec przeżył i żył jeszcze kilka lat”. Zmarł w 2016 r., jego żona dwa lata później
— to fragment zeznań jednej z osób.
CZYTAJ TAKŻE:
wkt/TT/wpolityce.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/661754-pis-po-obiecywala-koperniki-a-maja-jednego-kopertnika