Legenda popularyzacji historii Bogusław Wołoszański aż prosił się o lustrację - nie tylko IPNowską. Skoro doktor Piotr Gontarczyk ujawnił już w 2007 roku jego współpracę z SB i pracę dziennikarza dla PRLowskiej propagandy, pojawiło się pytanie - czy Wołoszański po 1989 roku także realizował założenia komunistycznego przekazu.
Jak pisał Gontarczyk w Tygodniku Sieci:
Wedle akt agenta o ps. Ben materiał miał obejrzeć sam gen. Jaruzelski, co mogło być elementem decydującym dla dalszej kariery Wołoszańskiego w PRL. Szef GZP WP gen. Tadeusz Szaciłło otworzył dziennikarzowi drogę do ważnych dokonań. Miał on stworzyć cykl materiałów na temat polityki NATO, za które otrzymał nagrody od swoich nowych patronów. Krok w kierunku szybkiej kariery na ekranie został wykonany.
„Sensacje XX wieku” były absolutnym hitem Telewizji Polskiej. Były dynamiczne, żywe i zawierały mnóstwo faktów i ciekawostek, co jak na przaśne czasy tekturowych scenografii telewizyjnych było niezwykle atrakcyjne dla widza. Jednak przyjrzenie się treściom, jakie Wołoszański przekazywał, przyniosło nieoczekiwane rezultaty: w programie często pojawiały się antyamerykańskie teorie spiskowe opracowywane przez Sowietów.
Tu nie chodzi jedynie o antyamerykańskie poglądy, ale o detale, ktore wskazują na autorstwo ze Wschodu. W odcinku „Tajemnice zamachu na papieża” (cz. 2) Wołoszański informuje, że istniała teoria jakoby za próbą zabicia Jana Pawła II stali Amerykanie, którzy w ten sposób chcieli wywołać antyrosyjskie zamieszki w Polsce. Co prawda prowadzący przyznaje, że nie ma na to żadnych dowodów, ale w takim razie po co podawać teorie bez najmniejszego pokrycia? Śmierć prokuratora Roberta Kennedy’ego (1968 roku) miała być spowodowana działalnością CIA, która… zahipnotyzowała (sic!) mordercę.
KGBowska dezinformacja w „Sensacjach XX wieku”
Jednak odcinek „Tajemnica Dallas”, poświęcony zamachowi na prezydenta Johna F. Kennedy’ego przedstawia konkretne tezy sowieckiego KGB, które Carl Aldo Marzani, ps. Nord (według Mitrochina) przygotowywał do spolaryzowania społeczeństwa amerykańskiego, odwrócenia uwagi od komunistycznych powiązań Harveya Oswalda (zabójcy prezydenta) oraz - tradycyjnie - dla podsycania antyamerykanizmu.
Tezy te odświeżono w 1989 roku, gdy napisania książki z teoriami spiskowymi podjął się Jimm Marrs, człowiek kompletnie niewiarygodny, zajmujący się nawet wymyśloną inwazją UFO na Ziemię. Jednak mimo oszołomstwa autora, słynny hollywoodzki reżyser Oliver Stone wziął jego książkę za podstawę swojego scenariusza do filmu z Kevinem Kostnerem w roli głównej (JFK, 1991 rok). O tej sprawie portal wPolityce.pl pisał w ramach cyklu „Przyjaciele Kremla na Zachodzie” (kliknij tutaj ).
I tutaj zaczynają się totalne podobieństwa między odcinkiem Wołoszańskiego a filmem Stone’a (dziś obrońcą Putina w USA). Obaj twórcy nie tylko krok po kroku przedstawili teorie spiskowe jako wiarygodne, nie tylko wskazali na amerykański przemysł zbrojeniowy albo CIA jako sprawców zamachu, ale też pokazali to przed kamerami w ten sam sposób.
I Wołoszański, i Stone w punkcie kulminacyjnym swojej narracji prezentują scenę, w której główny bohater (Wołoszański w „Sensacjach XX wieku”, Kostner w filmie) za pomocą dwóch modeli, wskaźnika i plansz z trajektorią, pokazują jak leciała „magiczna kula”, która miała zabić prezydenta.
I Wołoszański, i Stone przedstawiają motyw świadków z jakichś totalnych obrzeży tłumu, którzy „gdzieś”, „coś” widzieli, ale nie wyjaśniają co to właściwie było.
Obaj też przeprowadzają eksperyment, w którym zawodowy strzelec, korzystając z takiej samej broni co Oswald, mają wystrzelić tyle pocisków ile zamachowiec w trakcie całej akcji zabicia prezydenta. Obaj też wprowadzają do sceny człowieka (Wołoszański / Kostner) z sekundnikiem w ręku.
Obaj też, zarówno w omawianych dziełach, jak i w innych swoich wypowiedziach kreują Kennedy’ego na przyjaciela światowego pokoju i rzecznika Sowietów, osaczonego przez złowrogie CIA (po kryzysie kubańskim było odwrotnie - Kennedy uchodził za twardziela, który powstrzymał Chruszczowa).
Kto dostarczył Wołoszańskiemu materiałów z teoriami spiskowymi?
I oto z całego zalewu teorii spiskowych na temat Kennedy’ego, z szerokiego wahlarza podejrzeń o nieścisłości w pracach komisji Warrena, która zajmowała się zamachem na prezydenta, i Wołoszański współpracujący z SB i Stone wielbiciel Putina wybierają akurat tę wersję zdarzeń, która była rozpowszechniana przez KGB.
W tym wszystkim jest ciekawy jeszcze jeden detal. Film Stone’a miał premierę w 1991 roku, odcinek „Tajemnica Dallas” Wołoszańskiego - rok wcześniej. Nie jest możliwe, że polski dziennikarz podejrzał pewne sztuczki i teorie u amerykańskiego reżysera. Czy Wołoszański dostał pracę Jima Marrsa w tym samym czasie co Stone? A może po latach uzupełni „Sensacje XX wieku” o bibliografię pozycji, z których korzystał do tworzenia kolejnych odcinków?
ZOBACZ PROGRAM: FAKTY CZY KŁAMSTWA, W KTÓRYM DEMASKUJEMY WOŁOSZAŃSKIEGO:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/661144-nie-tylko-donoszenie-na-sb-ale-i-kgbowskie-teorie-spiskowe