Ta bariera zwana płotem albo murem nie działa – mówiła na konferencji prasowej Jana Shostak; kandydatka z poznańskiej listy Lewicy do Sejmu, odnosząc się do zapory na granicy z Białorusią. Dodała, że na pytanie referendalne o to, czy jest za jej zburzeniem, odpowie „tak”. Oświadczyła, że - tak, jak Wołodmyr Zełenski - jest „artystką i reżyserką”.
Ta bariera na granicy (…) zwana płotem albo nawet murem, nie działa. Została postawiona za 1 mld 600 mln zł. Budowanie muru, płotu, lub bariery - jak ktokolwiek chce to nazwać - zniszczyło i niszczy cały czas nasz ekosystem. Nasze największe wspólne dziedzictwo, czyli Puszczę Białowieską. Ten mur nie działa i nie działał, tak jak mur berliński, czy mur pomiędzy Palestyną a Izraelem. Ilość osób przekraczających granicę nie zmniejszyła się i wszystkie dane dotyczące przekroczenia granic możecie państwo zobaczyć na Twitterze Straży Granicznej
— mówiła na konferencji prasowej polsko-białoruska aktywistka Jana Shostak; kandydatka w wyborach do Sejmu z listy Lewicy w Poznaniu.
Dodała, że bariera na granicy nie jest murem, który oddziela od reżimu, bo – jak wskazała – „bariera sama w sobie zbudowana za 1 mld 600 mln zł jest o długości 180 km, a granica pomiędzy Polską a reżimową Białorusią stanowi 420 km”.
Shostak w swojej wypowiedzi odniosła się do niedawnej konferencji prasowej poznańskiej radnej PiS Klaudii Strzeleckiej, podczas której wskazano, że w obliczu niestabilnej sytuacji geopolitycznej i ataków hybrydowych, mówienie o ew. zburzeniu zapory „jest nieodpowiedzialne”.
Shostak kluczy w sprawie zapory
Shostak podkreśliła, że „otrzymałam zarzut (…) bezpośrednio od pani Klaudii Strzeleckiej, o tym, że moja odpowiedź jest niepoważna. Odpowiedź oczywiście dotyczy trzeciego pytania w referendum, które brzmi: czy popierasz likwidację bariery na granicy Rzeczpospolitej Polskiej z Republiką Białoruś. Czyli chciała przez to powiedzieć, tak jak rozumiem, że skoro udzieliłam konkretnej odpowiedzi, tej nieprawidłowej, według założenia rządzących, to jest to nieodpowiedzialne”.
Shostak wskazała, że w pytaniu referendalnym są tylko dwie odpowiedzi: tak lub nie. Przypomniała też definicję referendum, czyli „głosowanie ludowe, forma głosowania o charakterze powszechnym, najbliższa ideologii demokracji bezpośredniej, w której udział mogą brać wszyscy obywatele i obywatelki uprawnieni do głosowania, czyli mający czynne prawo wyborcze. W czasie referendum obywatele i obywatelki całego państwa lub jego części wyrażają swoją opinię w kwestii poddawanych głosowaniu”.
Czyli jeżeli posiadam czynne prawo wyborcze jako obywatelka Polski to mogę i mam prawo odpowiedzieć stanowczo „tak” lub „nie”. W chwili obecnej, jeżeli szkalowani są obywatele i obywatelki, którzy wypowiadają się stanowczo, a przedstawiciele władz partii rządzącej mówią, że to nie jest odpowiedzialne - to gdzie jest proszę państwa ta demokracja? Ewidentnie widać, że rządzący chcą postawić barierę pomiędzy ludźmi tymi, którzy odpowiadają „tak” lub „nie”
— powiedziała.
Shostak zapytana na konferencji prasowej wprost, czy jest za utrzymaniem, czy zniszczeniem zapory odpowiedziała, że „przede wszystkim jestem za przeprowadzeniem audytu, żeby ludzie, zanim będą głosować stanowczo ‘tak’ lub ‘nie’, dowiedzieli się na temat efektywności tego muru, płotu, który został zbudowany - bo niestety, znając informację ze środowisk NGO-sów i grup aktywistycznych, które działają na granicy polsko-białoruskiej, wiem, że ta liczba osób cały czas jest taka sama, a nawet zwiększa się - o tym też mówi Straż Graniczna na swoim Twitterze podając dane, ile osób przekraczało granicę zanim powstał mur i ile osób przekracza granicę również teraz, kiedy ten mur, a raczej płot istnieje”.
Dopytywana, czy swój pogląd na temat zasadności istnienia zapory uzależnia od jego efektywności, odparła: „jest obecnie nieskuteczny”.
Wszystkie dane, które ja mam osobiście, i wiedzę na ten temat wskazują na to, że on nie działa. Dlatego jestem, jeżeli będę zmuszona do tego, żeby odpowiedzieć na to bardzo dzielące Polki i Polaków pytanie referendalne, to odpowiem – tak
— zaznaczyła.
Shostak odniosła się na koniec także do zarzutu (z konferencji radnej PiS), że – jak wskazała Shostak - jest „niepoważną happenerką”.
Czyli szanowna pani radna uważa, że prezydent wolnej Ukrainy Wołodmyr Zełenski, artysta, jest równie niepoważnym człowiekiem? Chciałabym uzyskać odpowiedzi na te pytania bezpośrednio, w merytorycznej dyskusji, która raczej łączy Polki i Polaków, niż je dzieli
— mówiła.
Dopytywana dodała: „jestem artystką tak, jak on. Wołodmyr Zełenski jest artystą, ale też reżyserem, ja również jestem reżyserką”.
tkwl/PAP
CZYTAJ TAKŻE:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/660865-smiechu-warte-shostak-jestem-artystka-tak-jak-zelenski