Roman Giertych jasno zaznaczył, że ma określone poglądy, natomiast nigdy nie złamie dyscypliny klubu Koalicji Obywatelskiej. To jest bardzo cenna deklaracja - podkreślił w rozmowie z PAP szef klubu KO Borys Budka, pytany o start w wyborach Giertycha z listy KO po jego deklaracji dot. aborcji.
W niedzielę podczas spotkania z mieszkańcami Sopotu lider PO Donald Tusk ogłosił, że na liście Koalicji Obywatelskiej do Sejmu w woj. świętokrzyskim z ostatniej pozycji wystartuje Roman Giertych. W tym kontekście przypominano, że na listach KO miało nie być osób, które nie zgadzają się na nowe przepisy aborcyjne proponowanych przez Platformę Obywatelską. Chodzi o możliwość dokonania aborcji do 12. tygodnia ciąży.
Nie będzie wolty
W środę Giertych oświadczył na Twitterze, że poglądów w sprawie aborcji nie zmienia.
Uważam aborcję za coś złego, choć czasem dopuszczalnego (np. stan wyższej konieczności)
— podkreślił.
Budka pytany przez PAP, czy po tej deklaracji Roman Giertych w dalszym ciągu będzie startował z listy KO do Sejmu w nadchodzących wyborach odparł, iż „Roman Giertych jasno zaznaczył, że ma określone poglądy, natomiast nigdy nie złamie dyscypliny Koalicji Obywatelskiej”.
I to jest bardzo cenna deklaracja
— podkreślił szef klubu KO.
Szanujemy poglądy każdego. Natomiast Koalicja Obywatelska i Donald Tusk wyraźnie powiedzieli, że wybór kobiety, prawa kobiet, dla nas to jest sprawa kluczowa
— zaznaczył Budka.
Podkreślił, iż cieszy się, „że Roman Giertych rozumiejąc to mówi wyraźnie o tym, że nigdy nie złamie dyscypliny klubowej”.
Natomiast myślę, że dzisiaj największym przegranym jest Jarosław Kaczyński, bo nie będzie po nocach spał wiedząc, ile cennych informacji na jego temat posiada Roman Giertych
— powiedział Budka.
I dodał: „myślę, że tak, jak Jarosław Kaczyński uciekł przed Donaldem Tuskiem z okręgu wyborczego, w którym mieszka i od kilkudziesięciu lat kandyduje do pięknego województwa świętokrzyskiego, tak teraz będzie przez całą kampanię uciekał przed pytaniami Romana Giertycha o przeszłość, zwłaszcza przeszłość Jarosława Kaczyńskiego związaną z działalnością spółki Srebrna” - zaznaczył poseł KO.
Zagwarantowany start
Dopytywany, czy w takim razie start Giertycha z listy KO jest pewny, Budka zapewnił, że „tak”.
Zarząd krajowy bez głosu sprzeciwu przyjął tą kandydaturę
— powiedział polityk KO.
W podobnym tonie wypowiedział się inny poseł KO Robert Kropiwnicki.
Dla nas najważniejsze jest, żeby mieć jednolite stanowisko wszystkich, którzy zgodzą się na głosowanie ustawy, która dopuszcza aborcję do 12. tygodnia ciąży i zadeklarował Roman Giertych, że będzie lojalnie wspierał nasz klub
— powiedział Kropiwnicki.
Uważam aborcję za coś złego, choć czasem dopuszczalnego (np. stan wyższej konieczności). Uważam wyrok (prezes TK Julii) Przyłębskiej za nieistniejący, zły, głupi i mający wyłącznie tragiczne skutki. Tragedia ta dotknęła kobiety, ale także zmieniła poglądy dużej części społeczeństwa. W wydaniu tego wyroku uczestniczyły osoby nieuprawnione, więc prawnie go nie ma
— napisał w środę na Twitterze Roman Giertych. I dodał: „Tak naprawdę wydał go Jarosław Kaczyński”.
Ocenił, że „nie każda aborcja musi być penalizowana”.
Giertych podkreślił, że nie podziela wszystkich poglądów lidera PO Donalda Tuska, ale przyświeca im wspólny cel, jakim jest odsunięcie PiS od władzy.
Umówiłem się z przewodniczącym Donaldem Tuskiem na określoną pracę, którą mam wykonać jako kandydat do Sejmu. Tak jak sam powiedział, różnimy się poglądami, lecz mamy wspólną rzecz do wykonania - odsunięcie PiS od władzy, a ja podjąłem się kandydowania przeciwko prezesowi PiS. Tę walkę podejmuję dla kraju, ale i dla moich dziewczyn
— zaznaczył Giertych.
gah/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/660582-budka-giertych-zaznaczyl-ze-nie-zlamie-dyscypliny