„Nie wierzę absolutnie w żadne słowo, gdzie zaklina się, że „tego wieku nie będzie się podnosić”, bo oni co chwila (…) mówią o tym, że wiek emerytalny musi być podniesiony” - powiedział posłanka Prawa i Sprawiedliwości Anna Milczanowska w programie „Gość Wiadomości” TVP. Z kolei posłanka PSL-Koalicja Polska Bożena Żelazowska zapewniała, że kwestia podwyższenia wieku emerytalnego jest „zamknięta”.
Pytanie o podwyższenie wieku emerytalnego
Nie wszyscy powinni iść równo na emeryturę, bo mamy zawody szczególne i jest ustawa o tych zawodach i osoby pracujące w tych zawodach, szczególnie w trudnych warunkach, przechodzą na emeryturę wcześniej. (…) Kiedy w Sejmie była mowa o pytaniach referendalnych, jako PSL - Koalicja Polska zgłosiliśmy poprawkę, aby wrócić do tego, że rolnicy - kobiety w wieku 55, a mężczyźni w wieku 60 lat, mogli przechodzić na emeryturę. Ze strony PiS nie było co do tego zgody. Myślę, że kwestia wieku emerytalnego jest kwestią zamkniętą
— zapewniała Żelazowska.
Odnosząc się do podwyższenia wieku emerytalnego za rządów PO-PSL, powiedziała, że „był to błąd”.
W 2015, kiedy ministrem pracy był Władysław Kosiniak-Kamysz i kiedy ten wiek został zmieniony, mówiliśmy po wyborach, że był to błąd. (…) Uważamy, że te pytania już padły i kwestie zawarte w tych pytaniach referendalnych zostały zamknięte
— powiedziała.
Z kolei posłanka Milczanowska zwróciła uwagę, że są na opozycji politycy, którzy deklarują, że wiek emerytalny powinien zostać podwyższony.
Wiemy o tych planach nie od dzisiaj. Mówią o nich liderzy opozycji. (…) Nie wierzę absolutnie w żadne słowo, gdzie zaklina się, że „tego wieku nie będzie się podnosić”, bo oni co chwila (…) mówią o tym, że wiek emerytalny musi być podniesiony. Mówiła o tym np. Kamila Gasiuk-Pihowicz czy Sławomir Nitras
— powiedziała Milczanowska.
Polacy nie chcą pracować dłużej, tak jak to było za rządów PO-PSL
— dodała.
„Te pytania są po prostu pytaniami wyborczymi PiS”
Żelazowska stwierdziła natomiast, że Polacy powinni wypowiedzieć się w innych tematach niż te zaproponowane przez PiS.
Referendum jest bardzo ważne i my dbamy o to, aby w naszym państwie panowała demokracja i abyśmy ją szanowali. W przeciwieństwie do państwa z PiS-u, szanuję inteligencję Polek i Polaków i nie jestem za tym, aby te pytania brzmiały tak, jak państwo proponujecie, bo jest wiele innych ważnych kwestii w naszym kraju. Jeżeli chodzi o wiek emerytalny mówimy, że ta kwestia została rozwiązana w 2015 roku. Jeżeli chodzi o imigrantów, to jesteśmy przeciwni
— zadeklarowała.
Uważamy, że te pytania są po prostu pytaniami wyborczymi PiS. Dlaczego nie zapytamy Polaków, o to czy czują się w naszym kraju bezpiecznie?
— dodała.
Jesteśmy przyzwyczajeni do tego, że opozycja cały czas posługuje się kłamstwem, paskudną manipulacją. Podjęliśmy w związku z tym decyzję, żeby to referendum było właśnie z takimi pytaniami. Widzimy jak Polacy do tego podchodzą. To fundamentalne pytania dotyczące bezpieczeństwa naszego kraju
— powiedziała z kolei Milczanowska.
Donald Tusk został przysłany do naszego kraju w określonym celu: aby siać ferment, aby prowadzić do destabilizacji, aby za wszelką cenę przejąć władzę. Nie udało mu się to jakoś przez te półtora roku, choć robili wszystko
— zaznaczyła.
kk/TVP Info
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/659349-ostry-spor-o-referendum-i-wiek-emerytalny