Ciekawą analizę sytuacji w pomorskiej Platformie Obywatelskiej po pokazaniu przez tę opozycyjną siłę list wyborczych zamieszcza portal Wybrzeże 24. Publikujemy ją poniżej za zgodą Autorów.
Bez Sławomira Neumanna, autora doktryny sądowej PO, lidera sprzed 4 lat, wystąpi w okręgu gdańskim (nr25) zespół polityczny Donalda Tuska.
Liderem będzie tym razem wiceprzewodnicząca partii na Pomorzu, posłanka Agnieszka Pomaska. W 2019 roku startując z 3 miejsca zdobyła 39 103 głosy, z tego ponad 26 tysięcy w Gdańsku, choć na przykład w komisji w domu pomocy społecznej „Ostoja” ani jednego, a kieruje nim przecież żona gdańskiego radnego PO, Andrzeja Kowalczysa.
Jarosław Wałęsa, który w poprzednich wyborach kandydował z 2 miejsca - 61 805 wskazań mimo samorządowego blamażu - tym razem będzie zamykał listę, poprzedzany przez wicemarszałka Józefa Sarnowskiego - 3887 głosów na 6 pozycji w 2019. A przed nimi na pozycji 22 radna sejmiku pomorskiego, Kinga Borusewicz, córka Bogdana Borusewicza, obecnie polityka PO, ale drzewiej dźwigającego majestat marszałka senatu w barwach Prawa i Sprawiedliwości.
Córka marszałka, jak można wyczytać w oświadczeniach majątkowych ojca i córki, jest winna swojemu rodzicowi ponad 220 tys. złotych z tytułu pożyczki. Marszałek jest majętny, a majętność swoją osiągnął służbą publiczną innej pracy się nie imając. Znów zresztą wystartuje do senatu z Gdańska.
Na pozycji czwartej, podobnie jak 4 lata temu, Piotr Adamowicz, dziennikarz różnych mediów, w tym „Gazety Gdańskiej”, autor dobrej biografii Danuty Wałęsy. Ma do obrony 41 795 głosów.
Za nim, podobnie jak 4 lata temu, b. gdańska radna wielu kadencji, Małgorzata Chmiel. Cztery lata temu zdobyła zaufanie 13 557 wyborców. W minionej kadencji wyróżniała się niestandardowym temperamentem w debatach w Radiu Gdańska, zdołała także skorygować wyjawione przez „Gazetę Gdańska” miejsce w radzie fundacji „Wspólnota Gdańska”, obficie zasilanej z gdańskiego budżetu. Obowiązku tego przez lata w oświadczeniu majątkowym nie dopełniała.
O jedno miejsce, z 7 na 8, D. Tusk przesunął Jerzego Borowczaka, jedynego na tej liście działacza, który osobiście współtworzył historię Sierpnia 80.
Za to na miejscu 2 znalazł się Jacek Karnowski, jeszcze prezydent Sopotu, który przewodniczy stowarzyszeniu samorządowych lobbystów zarejestrowanym w mieszkaniu urzędnika gdańskiej administracji samorządowej. Niewątpliwą zaletą Karnowskiego jest nie wykonywanie orzeczeń sądów administracyjnych i uporczywe łamanie przez jego administrację zasad współżycia społecznego. Nadto ten demokrata rynkowy potrafił się osobiście wydelegować do rady nadzorczej spółki sportowej, którą gmina Sopot obficie dotowała, a Karnowski pobierał przyzwoite z niej wynagrodzenie funkcyjne. Razem z Karnowskim zarząd tej spółki kontrolował Jacek P., wspólnik Sławomira Nowaka. Nadzór był tęgi, ale nie wiadomo jaki, bo na zapytanie radnego W. Fułka, prezydent odpowiadał zdawkowo. Dziś w Sopocie, co warto zauważyć, nie ma już ani spółki, ani siatkarek, które J. Karnowski nadzorował nadzorując sopocka dotację.
Nie ma też na gdańskiej liście nikogo, kto współtworzył matecznik Tuska - Kongres Liberalno-Demokratyczny. Z tego politycznego cmentarzyska, b. lider partii, podał jeszcze tlen, ale oszczędnie, Tadeuszowi Aziewiczowi, który w okręgu gdyńskim (nr 26) dostał dopiero ósmą lokatę. Zauważyć wypada, że mimo sprzeciwu w sprawie polityki uprawianej na zgliszczach smoleńskich, zebrała się w sobie wdowa po Arkadiuszu „Aramie” Rybickim i można ją odnaleźć pod „siódemką”.
Są też w ekipie Tuska samorządowcy z Powiśla i Kociewia - Piotr Widz - 4480 głosów w 2019 i Patryk Gabriel, nie ma za to burmistrza Jacka Michalskiego z Nowego Dworu Gd. i starosty Stefana Koniecznego z Pruszcza Gd. Gminę wiejską Pruszcz reprezentuje za to na godnym 3 miejscu jej wieloletnia kierowniczka, wójt Magdalena Kołodziejczak.
Tusk nie zwątpił w talent polityczny Piotra Baucia, pochodzącego w prostej linii ze szczepu partyjnego Janusza Palikota. Bauć 4 lata temu był jednym z dwóch outsiderów, których dostrzegło raptem po 400 wyborców, a we wcześniejszych wyborach osiedlowych Baucia wskazało aż 8. Nie ma już natomiast w ofercie PO b. gdańskiej liderki Nowoczesnej, energicznej kandydatki na prezydenta Gdańska, księgowej Ewy Lieder.
Cztery lata temu ekipa liberałów z PO i okolic zdobyła w okręgu nr 25 41 proc. głosów, 9 proc. więcej niż Prawo i Sprawiedliwość. Miała jednak w swoim politycznym dossier nieco więcej argumentów niż inwektyw. Dziś jej programem jest brak programu.
GG, mk
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/659214-pomorskie-roszady-tuska-borusewicz-i-corka