„Jeśli chodzi o stan uzbrojenia, to żadna ekipa polityczna po 1989 roku nie podejmowała takich decyzji, jakie podjął obecny rząd” - powiedział w rozmowie z portalem wPolityce.pl gen. Waldemar Skrzypczak, były dowódca Wojsk Lądowych.
Generał Waldemar Skrzypczak ocenił specjalnie dla portalu wPolityce.pl stan polskich sił zbrojnych, uzbrojenie, sposób dowodzenia w dniu Święta Wojska Polskiego.
Przełomowe zmiany
Wojskowy odniósł się również do zarzutów, które wobec polskiej armii i sposobu jej organizacji wysuwają niektórzy politycy opozycji i związane z nimi ośrodki medialne, co nasiliło się przed 15 sierpnia.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Defetyzm czy krytykanctwo? Oburzający wywiad w „Newsweeku” przed Świętem Wojska Polskiego. Polska armia odmalowana na czarno
Gen. Skrzypczak podkreślił szczególne starania obecnego rządu w zakresie dofinansowania sił zbrojnych i wprowadzenia nowoczesnych technologii.
Jeśli chodzi o stan uzbrojenia, to żadna ekipa polityczna po 1989 roku nie podejmowała takich decyzji, jakie podjął obecny rząd. Pierwsza sprawa to pozbycie się sprzętu poradzieckiego, do czego nie mogliśmy polityków przekonać przez około 30 lat. Ja też brałem udział w tym przekonywaniu, podczas gdy politycy nie byli na to wrażliwi więc nie wiem dlaczego atakuje się modernizację armii
— powiedział generał Skrzypczak.
Ważną sprawą jest to, że armia dostaje nowy sprzęt i nowe, zaawansowane technologie. Nasza armia była jak dotychczas bardzo archaiczna, a duży skok technologiczny zdecydowanie poprawia zdolności bojowe armii. To nie powinno podlegać żadnej krytyce. Zbrojenia armii krytykują ci, którzy widzą w tym jakąś grę polityczną, ale nie można tych dwóch rzeczy łączyć
— dodał.
Zwiększenie potencjału osobowego
Były dowódca Wojsk Lądowych stwierdził również, że problemy z liczebnością polskiej armii wynikają głównie z decyzji, jakie podjęła poprzednia ekipa rządowa. Mimo tego, w siłach zbrojnych znów pojawiło się więcej ludzi, co - według wojskowego - urzeczywistniło się za sprawą starań gabinetu Mateusza Morawieckiego.
Druga rzecz, jeśli chodzi o stan armii i jej wielkość, to wynika on z decyzji politycznych poprzedniej ekipy rządzącej, która zrobiła z armii z poboru armię zawodową. Armia zawodowa zawsze jest mniej liczna niż armia z poboru i to jest naturalne. Natomiast teraz armia jest liczniejsza z powodu naboru, który jest określony na 300 tysięcy
— zauważył gen. Skrzypczak.
Nie wiem czy w kontekście demograficznym ten plan będzie osiągalny, ale na pewno w siłach zbrojnych jest więcej ludzi niż było. Jeśli chodzi o system dowodzenia to wydaje mi się, że dobór ludzi na średnim szczeblu – dowódcy dywizji, brygady - jest dobrym doborem
— uzupełnił.
Przestroga
Gen. Skrzypczak wyraził też przekonanie, że nic tak bardzo nie szkodzi armii - jej morale i organizacji - jak starania polityków, by ją upolitycznić i wykorzystywać dla własnej propagandy politycznej.
Jednej rzeczy bym tylko unikał i zalecałbym to politykom, aby nie wciągali wojska w politykę. Nic tak nie zniechęca żołnierza niż poczucie, że jest narzędziem w rękach polityków
— oświadczył generał.
Armii należy zagwarantować apolityczność, a jej gwarantem powinni być politycy, bo jeśli tego brakuje, to tracą oni autorytet wśród żołnierzy. Nie chodzi tu o obecne kierownictwo MON czy kogokolwiek innego, mówię o wszystkich politykach. Wciąganie armii w rozgrywki polityczne opozycji samej armii nie służy. Tego robić nie można, gdyż armia jest z gruntu apolityczna i nie można jej wciągać zwłaszcza w propagandę
— podsumował.
not. pn.
CZYTAJ TEŻ:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/658560-gen-skrzypczak-gry-polityczne-opozycji-nie-sluza-armii