Na stronie tygodnika „Wprost” pojawił się tekst Joanny Miziołek o tym, że rzekomo w wewnętrznych badaniach Platformy Obywatelskiej ma ona nawet 35 proc. poparcia. Artykuł skrytykowali komentatorzy życia publicznego w Polsce sugerując, że wewnętrzne badania partyjne są cokolwiek niemiarodajne.

Przy silnej polaryzacji, odebraniu głosów mniejszym partiom, ten optymistyczny scenariusz dla PO jest możliwy

— miał się wypowiedzieć informator „Wprost”.

Samozadowolenie Platformy

Joanna Miziołek sugeruje, że w partii Donalda Tuska panuje duży optymizm w związku z przekonaniem o tak znaczącym poparciu społecznym przed jesiennymi wyborami parlamentarnymi.

W partii jest przekonanie, że czas PiS-u się skończył. Zresztą wewnętrzne sondaże też napawają optymizmem

— mówi dla portalu „Wprost” polityk PO.

Według „Wprost”, wewnątrzpartyjny sondaż Platformy daje jej nawet 35 proc. poparcia, co oznacza, że miałaby ona dużą szansę na wyborcze zwycięstwo. Wbrew tym informacjom, oficjalnie publikowane sondaże nie dają największemu stronnictwu opozycyjnemu tak dobrego wyniku, a najczęściej poparcie dla PO oscyluje w granicach 30 proc.

Komentarze

Rewelacje podawane przez Joannę Mizołek we „Wprost” spowodowały liczne odniesienia w mediach społecznościowych przedstawicieli życia publicznego w Polsce.

Dlaczego tak skromnie? Taka wrzutka to typowy sygnał kłopotów

— napisał Jacek Karnowski.

Wewnętrzne badania wcale nie „dają” Platformie 35 proc., tylko mówią, że przy spełnieniu optymalnych warunków jest to możliwe. PiS robi podobne badania i określają one tylko możliwy do osiągnięcia pułap w środowisku idealnym…

— skomentował Jacek Piekara.

Buuum! Wg nieoficjalnych informacji, do których dotarł „Wprost” wewnętrzne badania PO wskazują, iż frekwencja wynosi 110 proc i ciągle rośnie.

— napisał na Twitterze Wojciech Wybranowski.

Nie ma bum. 35 proc. to „sufit” PO (u PiS 40), ale do osiągnięcia kosztem zepchnięcia 3D i L (jeśli też pójdzie jako koalicja) pod próg, poza Sejm. IMO Tusk będzie nadal do tego dążył bo propaganda „najważniejsze to odsunąć PiS” jest dla leszczy: najważniejsze to hegemonia Tuska i PO.

— skwitował Rafał Ziemkiewicz.

CZYTAJ TEŻ:

— NASZ SONDAŻ. W tym badaniu Tusk minimalnie wygrywa, ale wynik i tak jest dla niego druzgocący. Zadaliśmy Polakom jedno krótkie pytanie

— SONDAŻ. Takiego wyniku Tusk może zazdrościć! Polacy powiedzieli, za czyich rządów żyło im się lepiej. Jakie znaczenie mają niezdecydowani?

tkwl/Twitter/Wprost