„Do Rzeczy” z konserwatywnego pluralistycznego medium staje się narzędziem do walenia we „wrogów” jednej słusznej partii od „wywracania stolika” - napisał na Twitterze szef Stowarzyszenia Roty Niepodległości Robert Bąkiewicz.
Wczoraj portal „Do Rzeczy” napisał tendencyjny i wymierzony we mnie artykuł. Jego forma została „przygotowana” nie gorzej niż miałaby to zrobić Gazeta Wyborcza, Onet, czy inne niewiarygodne liberalno-lewicowe źródło informacji
— podkreśla działacz narodowy.
Wg publikacji „Do Rzeczy” jestem winien propagowania faszyzmu za wznoszenie hasła „Ave Christus Rex” i nawoływania do nienawiści na tle różnic narodowościowych za „nie przepraszam za Jedwabne”… Tytuł i lead artykuły ma taką formę, aby w konserwatywnym, ufnym czytelniku, wywrzeć przekonanie, że wobec Bąkiewicza są prowadzone dwa „poważne” postępowania prokuratorskie oparte na „poważnych” zarzutach. Przy tym zawartość tekstu autoryzuje Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych jako podmiot wiarygodny, zupełnie pomijając, że środowisko to jest przestępcze, jego lider jest zbiegłym kryminalistą, a swoją publiczną rozpoznawalność uzyskało w wyniku ataków na polskich patriotów
— czytamy w tweecie organizatora Marszu Powstania Warszawskiego.
„Do Rzeczy” a Strajk Kobiet
Działacz zwraca również uwagę na sposób, w jaki „Do Rzeczy” opisało wtargnięcie uczestniczek tzw. Strajku Kobiet na teren świątyń.
W artykule nawet ataki na świątynie katolickie organizowane przez Strajk Kobiet w 2021 roku są przedstawione jako niegroźne „wejścia do kościołów”
— zwraca uwagę Bąkiewicz.
Podsumowując, jestem zażenowany brakiem podstawowej dziennikarskiej uczciwości
— puentuje aktywista.
gah/Twitter
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/657767-bakiewicz-krytykuje-do-rzeczy-jestem-zazenowany