W Polsce szerokim echem odbiła się wypowiedź Mychajło Podolaka, doradcy prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego o tym, że po wojnie Kijów rozpocznie konkurencję z naszym krajem. Dyrektor Ośrodka Studiów Wschodnich Wojciech Konończuk ocenia, że słowa ukraińskiego polityka chętnie cytują rosyjskie propagandowe media, wybierając z niej jeden fragment. Cel? Poróżnienie Polaków i Ukraińców.
„Anatomia manipulacji”
Ukraina będzie uważać Polskę za swego bliskiego przyjaciela do zakończenia wojny, a potem między krajami rozpocznie się konkurencja
— powiedział w jednym z wywiadów Mychajło Podolak, doradca prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego.
Wypowiedź wywołała oburzenie polskiej opinii publicznej, jednak nie do końca przebiła się w naszym kraju jej pełna treść, co udowadnia na Twitterze dyrektor Ośrodka Studiów Wschodnich Wojciech Konończuk. Zdaniem eksperta, Rosja wykorzystuje wypowiedź ukraińskiego polityka, aby podsycać negatywne emocje między Warszawą a Kijowiem.
Anatomia manipulacji, czyli jak Rosja podsyca emocje między Polską a Ukrainą🧵 Doradca Biura Prezydenta🇺🇦Mychajło Podoljak udzielił wywiadu niszowej 🇺🇦TV, w którym mówi m. in. o Polsce
— pisze Konończuk.
Rosyjskie agencje cytują tylko jeden fragment wyrwany z kontekstu, w którym znika sens wypowiedzi Podoljaka, ale pojawia się wrażenie, że po wojnie między 🇺🇦a🇵🇱 rozpocznie się jakaś konkurencja. Tymczasem Podoljak mówi o konkurencji ekonomicznej nie tylko z Polską, ale „każdym innym państwem”. Normalna sprawa
— podkreśla dyrektor OSW.
CZYTAJ TAKŻE: Doradca Zełenskiego: „Do końca wojny Polska to bliski sojusznik, a potem rozpocznie się konkurencja”. Fala oburzenia w sieci
„Złe emocje, wynikające z wykrzywienia przekazu”
W kolejnych tweetach ekspert zwraca uwagę, że depesze rosyjskich agencji są następnie przedrukowywane przez „niektóre prorosyjskie polskie portale”.
News trafia na Twittera i szybko zyskuje setki tysięcy wyświetleń. 5. Zaczynają się złe emocje, wynikające z wykrzywienia przekazu
— zauważa Wojciech Konończuk, dodając, że o tym, aby uważać z interpretacjami słów doradcy Zełenskiego ostrzega m.in. były szef Biura Polityki Międzynarodowej Jakub Kumoch.
Polecam ku rozwadze. Podolak jest osobą o lekko mówiąc ograniczonych wpływach, wypowiedź jest obcięta w środku zdania, a potem poddana niemal jednakowej „interpretacji” przez niemal wszystkie kremlowskie media
— napisał Kumoch na Twitterze, dodając, że „jest to tylko jedna z wielu wypowiedzi setek polityków zapewniających, że ich rząd będzie ‘twardo bronił interesów’”. Dyplomata zaznaczył, że sam mówił o tym wielokrotnie, a „konkurencyjność gospodarek Polski i Ukrainy nie jest żadną tajemnicą”.
Co dokładnie powiedział Podolak?
Jak podsumował Wojciech Konończuk, Polska i Ukraina połączone są strategicznymi interesami w sferze bezpieczeństwa. Zaznaczył przy tym, że niektóre kwestie są dla Warszawy i Kijowa sporne - vide: konkurencja rolna, „co naturalne i do czego trzeba podchodzić spokojnie”.
Ważnym celem Rosji było i jest rozniecanie sporów 🇺🇦-🇵🇱. Zanim skomentujemy - weryfikujemy prawdziwość
— podkreślił dyrektor OSW.
Do swoich wpisów ekspert załączył dłuższy fragment wypowiedzi doradcy Zełenskiego:
Mychajło Podoljak: Nie widzę dzisiaj żadnych poważnych problemów [między Polską a Ukrainą]. Stosunki polsko-ukraińskie znajdują się obecnie na najwyższym poziomie. Absolutnie dobry dialog odbywa się między prezydentami Dudą i Zełenskim. Nie widzę różnicy zdań, dlatego [rozumiemy], że nasz główny priorytet dzisiaj nazywa się wolność i bezpieczeństwo kontynentu europejskiego. I my i nasi polscy partnerzy świetnie rozumiemy, że dopóki Rosja nie przegra nie będzie żadnej wolności i bezpieczeństwa. Rozumiemy, że Ukraina ze swej strony zajmuje się niezbędnymi działaniami na polu boju, a Polska jest kluczowym hubem, przez który idą dostawy dla Ukrainy. Jesteśmy wzajemnie powiązani w ramach rozwiązania kluczowego zdania - doprowadzenia do przegranej Rosji. To priorytet numer jeden przed wszystkimi innymi i nie ma tu żadnych problemów. Z drugiej strony, przejdźmy do drugiego obszaru. Mamy swoje niezależne państwa i my mamy swoje interesy, w tym w sferze rolnictwa, a Polska ma swoje, w tym w ich sektorze rolnym. To oczywiście kwestia dialogu i gdy mówimy o interesach narodowych, to my oczywiście zajmujemy pozycję proukraińską, a Polska propolską. To kwestia dla wewnętrznego dialogu, bo mamy teraz problem, który nazywa się - zamknięcie [przez Rosję] Morskiego Korytarza Zbożowego i dlatego niezbędne jest dla nas rozszerzenie korytarza lądowego dla [eksportu] zboża. I to kwestia dla dyskusji [z Polską]. Dyskusję trzeba prowadzić w sposób maksymalnie poprawny i delikatny, oraz maksymalnie transparentny, nie bać się dyskusji publicznej. I nie widzę w obecnych dyskusjach między Polską a Ukrainą żadnego problemu, a już na pewno ta dyskusja nie prowadzi do żadnych,,rozrywów” lub czegoś podobnego. Polska jest obecnie dla nas maksymalnie bliskim partnerem, maksymalnie bliskim przyjacielem. I w zasadzie tak będzie do końca wojny. Po jej zakończeniu, oczywiście, będziemy konkurować, oczywiście będziemy konkurować o dostęp do tych, czy innych rynków, rynków konsumenckich. I oczywiście my będziemy zajmować stanowisko proukraińskie, bronić naszych interesów, bronić ich ostro i nie tylko w stosunkach z Polską, ale w stosunkach z każdym innym państwem”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/657543-jak-rosjanie-wykorzystuja-wypowiedz-podolaka-o-polsce