Powołanie Jana Edmunda Kowalskiego na stanowisko pełnomocnika ds. obchodów 80. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego wywołało wściekłe reakcje po stronie prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego i jego zastępczyni. Padł zarzut, że władze stolicy i środowiska powstańcze nie zostały o tym uprzedzone. Na oskarżenia odpowiedział minister kultury prof. Piotr Gliński. Padło też kilka mocnych słów pod adresem włodarza Warszawy, który jest jednocześnie wiceszefem PO.
Jan Edmund Kowalski pełnomocnikiem ds. obchodów 80. rocznicy wybuchu PW
Minister kultury i dziedzictwa narodowego prof. Piotr Gliński powołał Jana Edmunda Kowalskiego na stanowisko pełnomocnika ds. obchodów 80. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego, którą będziemy obchodzić 1 sierpnia 2024 r. - poinformowano na stronie resortu
Do zadań pełnomocnika ds. obchodów 80. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego będzie należało m.in. współdziałanie z organizacjami pozarządowymi i jednostkami samorządu terytorialnego w zakresie realizacji projektów związanych z obchodami, jak również organizowanie wydarzeń kulturalnych upamiętniających rocznicę.
Obecnie - jak dodano na stronie resortu - Kowalski pełni funkcję prezesa spółki Pałac Saski.
SPRAWDŹ SZCZEGÓŁY: Jan Edmund Kowalski pełnomocnikiem ds. obchodów 80. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego
Nerwowa reakcja Trzaskowskiego i wiceprezydent
Decyzja ministra kultury spotkała się jednak z nerwową reakcją ze strony władz Warszawy. Rafał Trzaskowski odniósł się do sprawy podczas wizyty w Żyrardowe, gdzie wraz z posłem KO Sławomirem Nitrasem brał udział w akcji promującej rzekomo obywatelską kontrolę wyborów.
Wyglądało na to, że wszyscy jesteśmy na to gotowi; prezydent Andrzej Duda też mówił, że jest to jeden z niewielu dni, gdy jesteśmy razem, gdy się do siebie uśmiechamy. I w momencie, gdy stałem z powstańcami na cmentarzu na Woli, gdzie są mogiły ponad 100 tys. pomordowanych przez Niemców obywateli stolicy i gdy nie śniło mi się nawet, że ktoś mógłby robić na tym momencie politykę, to właśnie okazało się, że minister (kultury, Piotr) Gliński - ten sam, który przez cały czas finansuje nacjonalistów Bąkiewicza, którzy obrażają pamięć powstania, postanowił wymyślić sobie rządowego pełnomocnika do kolejnych obchodów Powstania Warszawskiego
— atakował oburzony prezydent Warszawy.
To jest coś niebywałego, żeby próbować zabrać obchody z rąk samych powstańców i z rąk samorządu. Bo od zawsze te obchody organizowane były przez miasto Warszawa, ale przede wszystkim przez powstańców. Żeby próbować zabrać obchody, żeby organizował je rząd, żeby próbować upolitycznić kolejną kwestię, która ma nas łączyć. Absolutny skandal
— mówił, rzucając dalej oskarżenia.
Z kolei wiceprezydent stolicy Aldona Machnowska-Góra przekonywała w swoim wpisie w mediach społecznościowych, że powołania pełnomocnika nastąpiło „bez uzgodnienia” z władzami stolicy i środowiskami powstańców.
W rocznicę Powstania Warszawskiego min. Gliński powołuje pełnomocnika do organizacji obchodów 80. rocznicy. Bez uzgodnienia z @warszawa, środowiskami powstańczymi i @1944pl. To dopiero jest klasa. Warszawa z powstańcami i mieszkańcami zawsze organizowała te obchody i tak zostanie
— napisała.
Minister Gliński odpowiada
Na wściekłe głosy ze strony prezydenta i wiceprezydent Warszawy odpowiedział w długim wpisie na Facebooku prof. Piotr Gliński. Minister kultury na samym wstępie zaprzeczył, by władze miasta nie były poinformowane o tym działaniu.
O fakcie powołania Pełnomocnika był poinformowany jeden z wiceprezydentów Warszawy, z którym MKiDN i związane nami instytucje współpracują przy wielu projektach realizowanych w Warszawie dla dobra jej mieszkańców (np. odbudowie Pałacu Saskiego, budowie Muzeum Historii Polski czy Polskiej Opery Królewskiej)
— podkreślił minister, wyjaśniając jednocześnie, że powołanie pełnomocnika wynika wprost z obowiązków ministra kultury i dziedzictwa narodowego, zawartych w przepisach prawa, w tym polskiej konstytucji.
Akt powołania Pełnomocnika nie mówi nic o odebraniu jakichkolwiek, w tym zwyczajowych, kompetencji władzom Warszawy, np. w zakresie organizowania wydarzeń upamiętniających rocznicę Powstania Warszawskiego
— dodał.
Przeciwnie, akt ten wśród zadań Pełnomocnika wymienia „współdziałanie z organizacjami pozarządowymi i jednostkami samorządu terytorialnego w zakresie realizacji projektów związanych z obchodami upamiętniającymi 80. Rocznicę Powstania Warszawskiego”
— zacytował prof. Gliński.
„Oczekuję od Pana Prezydenta publicznych przeprosin Powstańców Warszawskich”
Minister kultury odniósł się wprost do zarzutów wysuwanych przez Trzaskowskiego.
Podsumowując: akt ten – wbrew publicznym twierdzeniom Pana Prezydenta Trzaskowskiego - nie był, co oczywiste, wymierzony przeciwko komukolwiek, a zwłaszcza - co zdumiewające i co wprost sugeruje Pan Prezydent Trzaskowski – przeciwko warszawskim Powstańcom
— czytamy.
Wobec tych oczywistych faktów, oczekuję od Pana Prezydenta publicznych przeprosin Powstańców Warszawskich, których uwikłał Pan – przez swoje nieodpowiedzialne wypowiedzi – w kontekst polityczny, wykorzystując do tego świętą dla Polaków, zwłaszcza weteranów Powstania i ich rodzin, sprawę Powstania Warszawskiego
— dodał prof. Gliński.
„Dlaczego w Warszawie nie ma wciąż ulicy imienia Prezydenta Lecha Kaczyńskiego?!”
Nieoczekiwanie na koniec swojego wpisu minister przyznał, że w jednej sprawie musi się zgodzić z Trzaskowskim.
Tak, władze Warszawy maja wielkie zasługi w upamiętnianiu Powstania i organizowaniu jubileuszowych obchodów. Mam oczywiście na myśli zasługi Pana Prezydenta Warszawy i Rzeczpospolitej Polskiej, śp. Lecha Kaczyńskiego, dzięki któremu istnieje w naszej stolicy Muzeum Powstania Warszawskiego. Dlatego ponownie pytam Pana publicznie, Panie Prezydencie, dlaczego w Warszawie nie ma wciąż ulicy imienia Prezydenta Lecha Kaczyńskiego?!
— napisał w mocnym tonie minister Piotr Gliński.
olnk/wPolityce.pl/Facebook/Twitter/PAP/tvn24.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/657101-odpowiedz-na-zarzuty-glinski-punktuje-trzaskowskiego