„Jeżeli Niemcy przez wakacje nie wywiozą swoich śmieci, to sprawa powinna trafić do TSUE” – mówiła minister klimatu Anna Moskwa w rozmowie z Maciejem Wolnym na antenie telewizji wPolsce.pl.
Minister Moskwa mówiła o kwestii niemieckich śmieci, które zalewały nasz kraj i polskiej skardze w tej sprawie.
Zignorowali, ale też nie docenili naszej determinacji. Tych rozmów było dużo, na poziomie landów, na poziomie rządu federalnego, i na konsultacjach polsko – niemieckich, we wrześniu ubiegłego roku ten wątek był też podnoszony na komisji środowiskowej. Było dobre forum do rozmowy, bo była obecna pani minister Steffi Lemke i przedstawiciele wszystkich landów, do których te śmieci powinny zawrócić. Rozmowa bardzo ogólna ze strony niemieckiej, bez deklaracji. (…) Przy tym transgranicznym przemieszczaniu się odpadów, jeżeli odpady z danego państwa trafiły do innego i jest to udowodnione, a tu jest udowodnione i Niemcy nie mówią, że to nie są ich śmieci, to po prostu powinni je sobie natychmiast zabrać
– powiedziała.
Nie będzie już w Komisji Europejskiej pana przewodniczącego Fransa Timmermansa, natomiast grupa jego wyznawców zostaje, więc hipokryzja środowiskowa w Komisji Europejskiej ciągle jest. Jednak od strony formalnoprawnej prawda jest po naszej stronie, tam nie ma szarych pól w dyrektywie. Jasno jest powiedziane, że państwo pochodzenia jest odpowiedzialne za zabranie śmieci. Wielka Brytania jeszcze jak była w UE, szybko się przyznała, mieliśmy dowody, zabrała swoje odpady będąc troszeczkę dalej od Polski niż Niemcy. (…) Trzy miesiące ma Komisja Europejska na wydanie uzasadnionej opinii, ale w sierpniu nie należy się spodziewać jakiejś wyjątkowej pracowitości w KE. Następnie Komisja Europejska może skierować sprawę do TSUE jeżeli do tego czasu temat nie zostanie załatwiony. Jeżeli Niemcy przez wakacje nie wywiozą swoich śmieci, to sprawa powinna trafić do TSUE. (…) Może znajdzie się jeden sprawiedliwy sędzia, który będzie znał prawo europejskie, będzie znał dyrektywę odpadową i traktaty, i wyda sprawiedliwe orzeczenie. Wtedy to by było nie tylko zabranie, byłaby też kara, orzeczenie szkody w środowisku, usunięcie szkód, rekultywacja terenu, kara ryczałtowa, kara dzienna do czasu usunięcia, tak jak to jest w prawie europejskim. Mam nadzieję, że Trybunał Sprawiedliwości UE tak jak się zachował przy Turowie, przy wielu innych wątkach, zachowa się tak samo. Przy Turowie jednak nie było i nie ma zagrożenia dla środowiska. Tutaj to zagrożenie dla środowiska jest
– dodała.
Pytana o możliwe rozwiązanie sprawy i pozytywną decyzję dla Polski, stwierdziła:
Mamy negatywne doświadczenia z Trybunałem Sprawiedliwości UE, szczególnie Turów jest dla nas bolesnym i niezrozumiałym doświadczeniem. Jednoosobowe orzeczenie, w zamkniętym pomieszczeniu, bez zapoznania się z argumentami drugiej strony.
Minister klimatu zapowiedziała zaskarżenie pakietu Fit for 55 do Trybunału Sprawiedliwości UE.
Liczymy, że dołączą do tego postępowania inne państwa. (…) Będziemy budować koalicję przy każdym z dokumentów, bo dla każdego z państw inny z tych dokumentów jest kłopotliwy, problematyczny z perspektywy społeczeństwa czy gospodarki. To jest pierwszy etap budowania tych koalicji i budzenia świadomości. U nas jest to przedmiotem debaty publicznej, natomiast jeżeli rozmawiam z ministrami Czech, Francji, Węgier, z jakiegokolwiek państwa europejskiego, i pytam jak pakiet „Fit for 55” jest odbierany na poziomie krajowym, tam tej świadomości, że jest ten pakiet, nie ma. Jest ogólna świadomość, że są cele klimatyczne. (…) To są wszystko dyskusje, które toczą się w zamkniętych pokojach brukselskich i politycy w państwach europejskich nie skalują tej dyskusji na poziom krajowy
– powiedziała.
Przy dokumencie dotyczącym gospodarki leśnej to jest przede wszystkim Skandynawia i nasi południowi sąsiedzi. Oni też nie chcą żeby Unia Europejska ingerowała w gospodarkę leśną, narzucała cele, czy de facto zarządzała lasami. (…) Przy emisyjności budynków i podatku ETS to są państwa południowe, wyobraźmy sobie, że nagle Włochy, z dużą ilością zabytkowych budynków muszą dokonać pilnej termomodernizacji. Z własnych środków bo te fundusze zaplanowane dla pakietu „Fit for 55” absolutnie nie pokrywają tych kosztów. (…) Cała analiza w dokumentach to są cele środowiskowe, cele dla planety, nie ma nigdzie przeliczonej i udokumentowanej analizy jaki będzie wpływ na przeciętnego obywatela. Nikt nas nigdy nie pytał, jak to wpłynie na polską gospodarkę, nikt nie pyta, jak to wpłynie na polskie, portugalskie, hiszpańskie społeczeństwo. To jest kluczowy element. O to postulowaliśmy i dlatego też skarżymy, bo ten dokument jest wadliwy prawnie
– dodała.
mw/mly/wPolsce.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/656671-minister-moskwa-niemcy-nie-docenili-naszej-determinacji