Jak będzie trzeba - będziemy maszerować nie jeden dzień, tylko do dnia wyborów - mówił lider PO Donald Tusk, który odnosił się do ewentualnej możliwości, że planowany na 1 października marsz może nie odbyć się przed samymi wyborami.
Spotkanie w Ostródzie Donald Tusk rozpoczął takimi oto słowami:
Witam was serdecznie. Rudy przyjechał do Ostródy. W jakimś sensie widzę samych rudzielców dzisiaj na widowni.
Na spotkaniu z wyborcami w Ostródzie lider Platformy Obywatelskiej nawiązał do pożarów składowisk odpadów i śmieci, które miały miejsce m.in. w Zielonej Górze.
Dlaczego teraz zaczęły płonąć te miejsca? Bo ci, którzy we współpracy z PiS-owską władzą, takich miejsc, gdzie te ślady prowadzące do Dworczyków, najwyższych byłych i aktualnych funkcjonariuszy PiS-owskich, ślady ich zaangażowania w nielegalne składowanie trujących odpadów, oni wszyscy wiedzą, że za dwa miesiące będzie już można naprawdę sprawdzić, co, kto przywiózł, gdzie składował i kto na tym zarabiał pieniądze
— zaznaczył Tusk.
Jedyną metodą, żeby zamazać te ślady przestępstwa, żeby zniszczyć dowody tego śmieciowego biznesu, tej śmieciowej mafii, to są pożary, bo nie będzie czego badać
— stwierdził polityk.
Nie wierzcie w przypadki, jeśli prawie każdego dnia dostajemy informacje o kolejnym składowisku odpadów lub śmieci i prawie każdego dnia mamy informacje, że coś płonie, to znaczy, że PiS - widzę ten napis: PiS = drożyzna - ja dzisiaj czuję, że PiS równa się trucizna
— dodał.
Tusk zachęcał też uczestników spotkania, aby wzięli udział 1 października w „marszu miliona serc”, który ma się odbyć w Warszawie.
Bo tak jak pół miliona ludzi w Warszawie dokładnie wiedziało, że jest rzeczą absolutnie najważniejszą pokazać władzy i pokazać wszystkim Polkom i Polakom, że jest siła, że rodzi się siła, która może to wszystko zmienić, tak 1 października musimy pokazać, że ona już naprawdę jest gotowa do zwycięstwa, do przejęcia władzy i do uporządkowania Polski po tym brudzie, po tej truciźnie, po tej spaleniźnie, jaką nam PiS zgotował
— mówił polityk.
Termin wyborów
Lider Platformy odniósł się także do ewentualnego terminu wyborów.
Doszły do mnie sygnały prawie wprost z Pałacu Prezydenckiego pana prezydenta (Andrzeja) Dudy, że po tym, kiedy wezwałem do marszu 1 października - i oni wiedzą, że nas tam będzie naprawdę milion - oni już podjęli decyzję, żeby wybory przesunąć
— stwierdził.
Chciałbym, żebyście usłyszeli to w swoich pałacach, panie prezydencie, panie premierze Morawiecki, panie Kaczyński, że ludzie tu, w Ostródzie, i w całej Polsce nie ulegną, i tak się nie poddamy
— podkreślił.
Jeśli jest prawdą, że chcecie manipulować przy terminie wyborów, jeśli jest prawdą, że szukacie pretekstu, żeby te wybory przełożyć na święte nigdy, jeśli pan prezydent chce te wybory przesunąć, żeby marsz miliona serc nie był przed wyborami, to chcę wam powiedzieć, że jak będzie trzeba, to będziemy maszerować nie jeden dzień, tylko do dnia wyborów
— zapowiedział Tusk.
Nie ukradniecie demokracji, nie ukradniecie Polkom i Polakom naszego zwycięstwa
— oświadczył Tusk.
mly/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/656253-tusk-probowal-byc-zabawny-rudy-przyjechal-do-ostrody