Unia ma dar antyMidasa i czego się nie tknie to zmienia w … Bruksela kroczy od sukcesu do sukcesu jak pijany od płota do płota. We wtorek zakończył się szczyt Unia Europejska - Ameryka Łacińska i choć zakończył się on klęską, wręcz kompromitacją i upokorzeniem UE, przewodnicząca Komisji Ursula von der Leyen triumfalnie obwieściła:
To był naprawdę wspaniały szczyt. To było nowe otwarcie w relacjach między starymi przyjaciółmi. Potrzebujemy się nawzajem. To czasy wielkich zmian geopolitycznych. A podobnie myślący przyjaciele, tacy jak my, muszą trzymać się razem. Osiągnęliśmy dobre rezultaty.
Nikt nie wie na czym te dobre rezultaty szczytu polegają, ale nie szkodzi. Nie potrafiono nawet zdobyć się na jasną deklarację potępiającą napaść Rosji na Ukrainę. Strony wyraziły jakieś tam zaniepokojenie toczoną wojną, ale z dokumentu nawet nie wynika kto napadł. Słowo Rosja nie pojawia się ani razu. Nie ma w tym nic specjalnie dziwnego, bo rządzona przez lewicowe, a nawet lewackie rządy Ameryka Łacińska wciąż pozostaje pod urokiem krwawej Rosji i pod jej wpływem. Tamtejszym liderom, jak aferzyście prezydentowi Brazylii - Luli, roi się, że spadkobiercy Związku Sowieckiego walczą z imperializmem. Jedynie prezydent Chile Gabriel Boric otwarcie potępił napaść Rosji na Ukrainę.
Podpisane dokumenty to tylko słowa, ale w tej infantylnej propagandowej deklaracji von der Leyen o wiekopomnym szczycie, a zwłaszcza o „nowym otwarciu między starymi przyjaciółmi” może być sporo racji. Kraje Ameryki Łacińskiej właśnie zażądały od Unii pieniędzy za to, że jest u nich za gorąco. Brzmi niedorzecznie, ale to bardzo sensowne posunięcie. Skoro Unia Europejska swym spalaniem CO2, czy czym tam zepsuła klimat, glob ociepliła to niech teraz odszkodowania im płaci. I niech daje rekompensaty za kolonializm.
Pozostańmy przy obłędzie klimatycznym. Ameryka Łacińska ma podwójną rację. Oto pod wpływem fanatyków od klimatu czy czego, Unia chce by towary z Ameryki Łacińskiej miały jakieś tam eko certyfikaty, by w umowach o wzajemnym handlu uwzględniano kwestie praw człowieka i środowiska
Dla nas, Zielonych, ochrona praw człowieka i zapobieganie przestępstwom przeciwko środowisku są priorytetami. Dlatego musimy zwrócić szczególną uwagę na zapobieganie łamaniu praw człowieka i degradacji środowiska związanego z sektorem wydobywczym
— mówi Anna Cavazzini, niemiecka europoseł z frakcji Zielonych.
Tymczasem przywódcy Ameryki Łacińskiej z prezydentem Brazylii na czele domagają się, by Unia porzuciła swoją zieloną protekcjonistyczną politykę. Lula otwarcie mówi, że żądania Unii są zagrożeniem dla Ameryki Łacińskiej. Brazylii i pozostałych krajów kontynentu nie interesują klimatyczne obsesje Europy. Symbolem i przykładem jest choćby akcja Voa Brasil - „Leć do Brazylii”. Specjalny program rabatów na tanie połączenia lotnicze ma ściągnąć do kraju setki tysięcy turystów z Ameryki, ale też Europy. Ma też zbudować komunikację w Brazylii, która przecież ma większą powierzchnię niż Unia. W tym czasie obłąkańcy przyklejają się do pasów startowych na lotniskach w Niemczech.
Europejskie paranoje mogą uniemożliwić zawarcie porozumienia Unii z organizacją Wspólnego Rynku Południa - Mercosur, w skład, której wchodzą Brazylia, Argentyna, Paragwaj, Urugwaj, Wenezuela (zawieszona). Chile, Boliwia, Peru, Ekwador, Kolumbia są stowarzyszone. Razem tworzą one strefę wolnego handlu.
Unia Europejska jako partner gospodarczy pozostaje daleko w tyle za innymi potęgami. Ursula von der Leyen wychwala szczyt i zapowiada, że państwa Unii zainwestują w Ameryce Łacińskiej „aż” 45 miliardów euro. W skali kontynentów to wartość na „waciki”. Niewiele więcej, niż tylko w 2022 roku, wyniosły inwestycje zagraniczne w Polsce - 30 miliardów dolarów. Ameryka Łacińska jest po Chinach drugim kierunkiem inwestycyjnym na świecie. W 2022 roku przyciągnęła 160 miliardów dolarów. Z Unii wycofały się zaś biznesy o wartości 322 miliardów dolarów. Unia traci też na znaczeniu jako partner handlowy Ameryki Łacińskiej - zajmuje 3 miejsce po Stanach Zjednoczonych i Chinach. Wymiana handlowa między Unią a CELAC - Wspólnotą Państw Ameryki Łacińskiej i Karaibów miała w 2022 roku wartość 369 miliardów euro. Zaś między Chinami a CELAC wymiana wzrosła o 11 proc. i wyniosła 437 miliardów euro.
Ameryka łacińska nie potraktowała poważnie Europy, czego najdobitniejszym przykładem była odmowa potępienia Rosji. Nie można wykluczyć, że wynika to nie tylko z pobudek ideologicznych - totalitarnych lewicowych ciągot i fascynacji Związkiem Sowieckim, ale ma też podłoże czystko praktyczne, gospodarcze. To niezgoda na protekcjonizm, ale i protekcjonalizm Unii. Brazylia i jej największy koncern wydobywczy Petrobas chce w spokoju poszukiwać złóż ropy w Amazonii, a także w Afryce nie potrzebują pytać o zgodę Brukseli. Pójście drogą Unii oznaczałoby dla Ameryki Południowej pozostanie w biedzie, niedorozwoju. Wenezulea bez wydobycia ropy nie będzie miała szansy wydobycia się z nędzy, w którą ją lewicowy reżim wpędził.
Skoro Europa chce się wtrącać, dyktować jak inne kraje mają prowadzić swoją gospodarkę, to niech za arogancję płaci. Konkluzja: zniszczyliście nam klimat to zapłaćcie odszkodowania jest bardzo sensowna. Właściwie posługując się logiką klimatystów trudno znaleźć argumenty, by takich reparacji odmówić.
Gdziekolwiek nie spojrzymy - nawet na sprawy odległe i egzotyczne jak choćby relacje Unia Europejska - państwa CELAC, to wszędzie widać słabość, ale też arogancję i pychę eurokracji, nędzę prowadzonej polityki opartej o ideologiczne miazmaty. Czy to multikulti, czy klimatyzm, genderyzm, LGBTQRSM+ i co tam jeszcze. Bruksela prowadzi nas od klęski do klęski, a nie ku sukcesom jak to władcy Unii głoszą.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/655402-unia-i-klimatysci-wykoncza-europe