Gdyby nie kampania wyborcza być może środki z KPO byłyby odblokowane. Zaapelujmy wspólnie do TK, aby jak najszybciej zajął się tą sprawą i być może to rzeczywiście uruchomi proces, jeśli nie w najbliższych tygodniach, to w najbliższych miesiącach - mówił szef Biura Polityki Międzynarodowej w Kancelarii Prezydenta Marcin Przydacz w TVN24.
„KE oddziałuje politycznie”
Prezydencki minister był pytany m.in. o kwestię zablokowanych środków z KPO dla Polski przez Brukselę. W trakcie rozmowy stwierdził, że jego zdaniem „sytuacja przedwyborcza, kampanijna dzisiaj także stanowi pewnego rodzaju asumpt dla Komisji Europejskiej do oddziaływania politycznego”.
Gdyby nie kampania wyborcza być może te środki byłyby odblokowane
— stwierdził.
(KE) oddziałuje politycznie na sytuacje w Polsce, tak uważam
— dodał.
Na uwagę prowadzącego, że gdyby prezydent Andrzej Duda nie skierował ustawy o SN do Trybunału Konstytucyjnego, to niezależnie od kampanii wyborczej w Polsce, KE by wypłaciła środki, Przydacz odparł:
Ja nie mam takiej pewności, co Komisja by zrobiła.
„Zaapelujmy wspólnie do TK”
Zaznaczył jednocześnie, że KE zapewniła, że gdy ustawa wejdzie w życie, to wypełni kamień milowy z zakresu wymiaru sprawiedliwości.
Ale znając Komisję Europejską nie zdziwiłbym się, gdyby nagle się okazało, że jeszcze sobie przypomnieli, że jest tam gdzieś na 64. stronie w przypisie jeden mały element, itd. Możemy sobie wyobrazić taki scenariusz. Daj Boże żeby tak nie było i dlatego zaapelujmy wspólnie do Trybunału Konstytucyjnego, aby jak najszybciej zajął się tą sprawą i być może to rzeczywiście uruchomi proces. Jeśli nie w najbliższych tygodniach, to w najbliższych miesiącach
— powiedział minister zwracając się do prowadzącego.
Dopytywany, co jeśli TK podzieli wątpliwości prezydenta co do ustawy, Przydacz zaznaczył, że nie może powiedzieć co zrobi Trybunał, bo składa się on z niezależnych sędziów.
Jeżeli (TK) zgodzi się z argumentacja przedstawioną przez prezydenta, to oczywiście rozmowa z Komisją Europejską na nowo się rozpocznie. Prezydent ma swoje obiekcje co do tej ustawy, poczekajmy na orzeczenie Trybunału
— mówił Przydacz.
Nowelizacja ustawy o SN
W lutym tego roku prezydent Andrzej Duda skierował do TK - w trybie kontroli prewencyjnej - nowelizację ustawy o SN. Politycy PiS - autorzy ustawy - przekonywali, że jej przyjęcie będzie kluczowe dla otrzymania przez Polskę środków z unijnego Funduszu Odbudowy w ramach KPO - Krajowego Planu Odbudowy po pandemii COVID-19. Nowelizacja przewiduje m.in., że sprawy dyscyplinarne i immunitetowe sędziów ma rozstrzygać Naczelny Sąd Administracyjny, a nie – jak obecnie – Izba Odpowiedzialności Zawodowej SN.
W skierowanym do TK wniosku prezydent zwrócił się do Trybunału o zbadanie zgodności z konstytucją m.in. szeregu zapisów o tzw. teście niezależności sędziego oraz o przekazaniu spraw dyscyplinarnych i immunitetowych sędziów do NSA. We wniosku prezydenckim zakwestionowano także m.in. przepisy umożliwiające wnioskowanie o wznowienie prawomocnie zakończonych spraw dyscyplinarnych i immunitetowych, a także przewidzianą w tej nowelizacji vacatio legis określoną na 21 dni.
CZYTAJ TAKŻE:
olnk/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/654684-przydacz-gdyby-nie-kampania-byc-moze-kpo-byloby-odblokowane