„Polski plan maksimum jest taki, że należy wzmacniać przede wszystkim wschodnią flankę, kontynuować politykę obrony i odstraszania, bo bezpieczeństwo Polski jest dla nas absolutnie najważniejsze” - powiedział w poniedziałek w TVN24 szef Biura Polityki Międzynarodowej w Kancelarii Prezydenta Marcin Przydacz.
Przez ten pryzmat patrzymy na wszystkie inne decyzje. Przez ten pryzmat patrzymy na decyzję dotyczącą dołączenia Szwecji do NATO, dotyczącą jakichś kroków w kontekście Ukrainy i przez ten pryzmat też patrzyliśmy na kwestię wyboru nowego sekretarza generalnego. Wszyscy już wiemy, że Jens Stoltenberg będzie kontynuował swoją misję
— zaznaczył.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Nowe, mocne wsparcie granicy z Białorusią! Funkcjonariuszy SG wesprze kolejnych 500 policjantów z prewencji i kontrterroryści
Prezydencki minister pytany, czy na szczycie NATO w Wilnie przedstawione zostaną plany obrony przed Rosją odparł:
Nikt nie chce żadnej wojny, ani takiej interakcji, ale plany trzeba mieć i to na pewno będzie przyjęte na szczycie NATO.
Natomiast trzeba mieć świadomość, że mogą być prowadzone różnego rodzaju działania hybrydowe, tak jak np. na granicy polsko-białoruskiej
— zaznaczył.
To szczyt podejmuje ostateczne decyzje w tej sprawie
— dodał minister.
Nie ma drogi na skróty
Odnosząc się do ewentualnego wejścia Ukrainy do NATO, minister zaznaczył:
Rozumiem, że efektowne byłoby, gdyby z dnia na dzień ukraińska flaga zawisła w Brukseli. Jeżeli byłby taki warunek w dniu podpisania rozejmu, myśli pan, że Rosja byłaby gotowa do podpisania takiego rozejmu, mając świadomość, że to jest ewentualny warunek do wstąpienia Ukrainy do NATO? Myślę, że tutaj całość polskiej klasy politycznej, tych, którzy się zajmują tymi sprawami, nie bylibyśmy zwolennikami jakichś takich twardych definicji, które by wiązały na przyszłość, natomiast trzeba dokonać pewnych kroków na przód.
Przydacz podkreślił, że Ukraina z dnia na dzień częścią NATO nie zostanie.
Jednak to nie znaczy, że nie można wykonać pewnych działań przygotowawczych. Tak, aby w momencie, kiedy to okienko geopolityczne się otworzy, można było w trybie pilnym NATO rozszerzyć. Tak jak to było w przypadku Finlandii i jak to mam nadzieję, będzie w przypadku Szwecji
— podkreślił szef BPM.
Jak zauważył, Szwecja jest kolejnym sojusznikiem w basenie Morza Bałtyckiego i jest to nasz żywotny interes.
Mówi się, że funkcjonująca komisja Ukraina - NATO zostanie podniesiona do roli rady, tak aby Ukraina miała prawo prosić o zwołanie Rady Północnoatlantyckiej. To przedsionek, ale też ważne uprawnienie
— przekazał Przydacz.
gah/PAP/TVN24
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/653983-przydacz-nikt-nie-chce-zadnej-wojny-minister-przestrzega