Komisja Europejska chce, by od 2024 r. jej roczny budżet na komunikację wzrósł z 30 mln do 60 mln euro kosztem m.in. funduszy na rolnictwo czy programu Erasmus. W wystosowanej w czwartek interpelacji europosłanka PiS Jadwiga Wiśniewska wskazuje, że w czasie trwającej wojny na Ukrainie i inflacji wydawanie pieniędzy na PR to „nieroztropność”. Kontrowersje budzi też fakt, że kolejne kontrakty na obsługę wizerunkową KE trafiają do niemieckich firm, na co zwraca z kolei uwagę portal Politico.
KE chce podwoić budżet na PR
W czasach kryzysu ważniejsze niż kiedykolwiek jest, aby instytucje demokratyczne jasno informowały wszystkich obywateli o swoich działaniach mających na celu rozwiązanie naszych najpilniejszych wyzwań
— tak brzmi oficjalne stanowisko KE uzasadniające żądanie podwojenia budżetu na PR. Jak podkreśla Komisja, Europa nie może sobie pozwolić na przegranie wojny informacyjnej i musi stawić czoła dezinformacji i zniechęceniu, które ma się wkradać do umysłów obywateli Unii.
PR kosztem obywateli
W wystosowanej w czwartek interpelacji do KE europosłanka Wiśniewska zwraca jednak uwagę, że budżet na komunikację ma być podwojony tuż przed rozpoczęciem kampanii wyborczej do Parlamentu Europejskiego.
W kontekście konieczności pomocy UE dla walczącej Ukrainy, jak i wywołanej wojną putinflacji, plany te są nieroztropne, bowiem kosztem obywateli Komisja chce przesunąć środki m.in. z funduszów na rolnictwo, badania naukowe, migracje czy program wymiany studenckiej Erasmus i przeznaczyć je na podwojenie wydatków na PR
— ocenia polska polityk. Chce dowiedzieć się, jakie konkretne działania miałyby być finansowane ze zwiększonego budżetu.
Wiśniewska nie jest osamotniona w sceptycyzmie wobec żądań KE.
Rozmówcy Politico: Nieodpowiedzialne działania
Bezkrwawe kampanie informacyjne można prowadzić za mniej (pieniędzy)
— mówił niemiecki europoseł z frakcji Zielonych Rasmus Andersen, cytowany przez portal Politico.
Wtórował mu frakcyjny kolega Jadwigi Wiśniewskiej z EKR, belgijski poseł Johan Van Overtveldt, przewodniczący komisji budżetowej PE:
Chciałbym usłyszeć od von der Leyen, co dokładnie planuje zrobić z tymi pieniędzmi i dlaczego obecny budżet nie wystarcza na wypełnienie zadań komunikacyjnych Komisji.
Dodał, że plany przesunięcia pieniędzy z funduszy na badania czy Erasmus są „nieodpowiedzialne” i „nie do zaakceptowania”.
Faworyzowanie niemieckich firm
W artykule opublikowanym w ubiegłym tygodniu Politico zwraca uwagę na jeszcze jeden wątek, który może budzić zainteresowanie w całej sprawie. Z informacji portalu wynika, że ostatnio von der Leyen „sprowadziła kolejnego doradcę z Berlina do kierowania projektem, dolewając tym samym oliwy do ognia krytyki, że jest zbyt zależna od niemieckich powierników”.
A duży kontrakt PR o wartości 5 milionów euro został niedawno przyznany dwóm powiązanym ze sobą niemieckim firmom w ramach przyspieszonej procedury, co tylko wzmocniło podejrzenia, że polityka informacyjna UE może stać się produktem „made in Germany”
— ironizuje Politico.
Jak zwraca uwagę, sprawa jest o tyle „grząska”, że za szefową KE ciągną się niewyjaśnione kontrowersje i śledztwa związane z przyznawaniem przez nią kontraktów zewnętrznym firmom doradczym w czasach, gdy pełniła funkcję ministra obrony RFN (lata 2013-2019).
CZYTAJ TAKŻE:
wkt/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/651761-ke-chce-podwoic-budzet-na-pr-politico-srodki-dla-niemcow