„Uznałem, że w tej zbliżającej się kampanii - bo stawka tych wyborów jest bardzo wielka - będę bardziej efektywny jednak będąc z Prawem i Sprawiedliwością”; „Przechodzę z pokoju do pokoju, a nie do innego domu” - mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl poseł Tadeusz Cymański, wyjaśniając powody swojej decyzji o przejściu do partii Jarosława Kaczyńskiego.
CZYTAJ TAKŻE: Tadeusz Cymański opuszcza Suwerenną Polskę, przechodzi do Prawa i Sprawiedliwości! „Jestem w przededniu złożenia akcesji”
wPolityce.pl: Przechodzi pan do Prawa i Sprawiedliwości. Chociaż trzeba wspomnieć najpierw o tym, że po zmianie szyldu nie zapisał się pan do Suwerennej Polski.
Tadeusz Cymański: Tak, nie zgłosiłem akcesu, mówiąc precyzyjnie.
Dlaczego przechodzi Pan spod skrzydeł Zbigniewa Ziobry pod skrzydła już konkretnie Jarosława Kaczyńskiego i jego partii?
Jestem pod skrzydłami Zjednoczonej Prawicy… Tak odpowiem na to pytanie. Uznałem, że w tej zbliżającej się kampanii - bo stawka tych wyborów jest bardzo wielka - będę bardziej efektywny jednak będąc z Prawem i Sprawiedliwością. Tematyka, która była mi najbliższa, Solidarna Polska, w jakimś sensie może się nie wyczerpała, ale partia, którą zakładałem, skończyła już byt. Powstała Suwerenna Polska - partia, która przede wszystkim kładzie akcent na politykę klimatyczną, bardzo ważną, na suwerenność, na politykę europejską. Jest cała grupa bardzo dobrych kolegów-polityków, którzy sobie z tym świetnie radzą.
Nie ma tutaj żadnego podwójnego dna, ani żadnych motywów personalnych, czy innych, poza taką decyzją. Zależy mi też na tym, żeby ona nie była przedmiotem spekulacji, a niektórzy już próbują dopowiadać, w takiej płonnej nadziei, że to może oznaczać jakieś pęknięcia, czy ruchy. Mamy swoje napięcia i konflikty w Zjednoczonej Prawicy, ale ja cały czas byłem i będę rzecznikiem współpracy, ograniczenia napięcia, bo to jest bardzo ważne. To zresztą opozycja próbuje rozgrywać. Nie skupiam się na tym i myślę, że z uwagi na pewne doświadczenia i dobre relacje, które mam z różnymi środowiskami politycznymi Zjednoczonej Pawicy, to zostanie przyjęte - i takie mam pierwsze reakcje - ze zrozumieniem. Bo nie jest to decyzja łatwa, ale zachowuję bardzo dobre - i mam nadzieję, że tak będzie dalej - relacje z koleżankami, z którymi pracowałem przez długi okres w Solidarnej Polsce.
Jest Pan jednym z najbardziej rozpoznawalnych posłów formacji Zbigniewa Ziobry…
Dziękuję za miłe słowa, ale to już przywilej lat.
Jak więc Zbigniew Ziobro zareagował na Pana decyzję?
W sposób bardzo wyważony, dojrzały i myślę, że wyjaśniliśmy to sobie bardzo elegancko i będziemy współpracować. Sądzę, że on tak samo będzie na to patrzył, jak ja. Dostrzegam jego bardzo trudną rolę, bo jest ona bardzo niewdzięczna, również trudną rolę ma premier i właściwie wszyscy… Był covid, jest wojna, mamy tyle różnych wyzwań, mamy także określoną sytuację z Brukselą. Biorąc to wszystko razem myślę, że zachowaliśmy pewne standardy. Przechodzę z pokoju do pokoju, a nie do innego domu.
Formalnie jest pan dopiero w przededniu złożenia akcesu do PiS? Wszystko jest już ustalone?
Mam nadzieję, że jeżeli taki akces zgłoszę, zostanę przyjęty do PiS. Nie wiem, nie jestem tutaj pewny, bo to jest decyzja partii. Ale mam nadzieję, że tak. W sumie dalej jestem członkiem klubu parlamentarnego PiS (śmiech).
Bardzo dziękuję za rozmowę!
CZYTAJ TAKŻE:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/650802-nasz-wywiad-cymanski-przechodze-do-innego-pokoju-nie-domu