Poszukiwanie usprawiedliwienia dla przemocy w przestrzeni publicznej jest zawsze działaniem szkodliwym i niebezpiecznym.
Jednak sposób, w jaki redaktor „Rzeczpospolitej” Michał Szułdrzyński usprawiedliwia słowną przemoc wobec PiS i jego wyborców, jest zjawiskiem szczególnie niebezpiecznym.
Jedna z czołowych postaci mediów, która chce się, przynajmniej w jakimś stopniu, przedstawiać jako orędownik „symetryzmu”, zaoferował nam w sieciach społecznościowych tanią apologię wulgaryzmu i przemocy.
„Irytuje mnie rosnąca obecność wulgaryzmów w przestrzeni publicznej”, napisał redaktor. Początek brzmi dobrze, jednak z następnych słów wynika, że jego „irytacja” jest tylko powierzchownym, snobistycznym gestem pozbawionym sensu i znaczenia. Oto, co napisał?
„Prawa strona zamiast oburzać, powinna się zastanowić, co PiS zrobił z Polakami, że do tego doszło. Przekleństwa to wyraz gniewu i bezsilności na działania tej władzy. To PiS jest problemem, nie wulgaryzmy”.
Aha.
Problemem nie jest więc Donald Tusk i jemu podobni, którzy zapoczątkowali przemoc słowną i demonizację swojego przeciwnika politycznego w przestrzeni publicznej. Nie. To PiS jest problemem. Partia, która realizuje swój program polityczny. To nie polscy obywatele są rozgniewani i bezradni, jak twierdzi redaktor „Rzeczpospolitej”. Bezradny jest obóz totalnej opozycji. Zamiast oferować swój jasny program, alternatywę dla programu PiS, proponują jedynie przemoc i wulgarne hasła.
A Szułdrzyński to uzasadnia. I to w taki sposób, że jego wypowiedzi przypominają wypowiedzi upartych szowinistów usprawiedliwiających gwałt. Nie gwałciciel jest winny, ale kobieta, która ubrała się zbyt atrakcyjnie.
To ta sama szalona logika, którą można odczytać z tweeta Szuldrzyńskiego.
Jeśli media III RP chcą się opowiedzieć po którejś ze stron w sporze politycznym toczącym się obecnie w Polsce, mają do tego prawo. Byłoby jednak dobrze, gdyby nie popierały wulgaryzmów i przemocy słownej jako metody walki politycznej, jednocześnie udając „neutralność” i „symetryzm”.
To jest zwyczajnie niebezpieczne.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/649490-redaktor-szuldrzynski-i-jego-uzasadnienie-przemocy-slownej