Fermy zwierząt zamieniają życie tysięcy Europejczyków w piekło, bo z powodu smrodu ludzie nie mogą wyjść na spacer z dziećmi ani otworzyć okien. Fermy powodują rozwój wirusów i bakterii - pisze europosłanka Sylwia Spurek (Zieloni) w liście do innych europosłów i namawia ich do przyjęcia uchwały PE w tej sprawie. Na wsi „owady gryzą latem, ptaki rano hałasują, a wiosną pyłki powodują kichanie” - odpowiada jej francuski europoseł Jeremy Decerle z partii prezydenta Emmanuela Macrona.
Uchwała Spurek ws. ferm zwierząt
PAP dotarła do „projektu uchwały Parlamentu Europejskiego w sprawie życia i zdrowia ludzi mieszkających w pobliżu ferm” autorstwa europosłanki Spurek.
Hodowle zwierząt zamieniają życie tysięcy Europejczyków żyjących w pobliżu w piekło. Z powodu smrodu ludzie nie mogą wyjść na spacer z dziećmi ani otworzyć okien. Hodowle zwierząt to emisja szkodliwych gazów i cząstek, to wirusy i bakterie, a także zanieczyszczenie wody, gleby i powietrza oraz ciągły hałas. Problemy te zostały zignorowane. Hodowla zwierząt skutkuje naruszeniem prawa do zdrowia, życia rodzinnego i prywatnego, do czystego środowiska oraz swobody działalności gospodarczej osób mieszkających w sąsiedztwie gospodarstw hodowlanych
— pisze Spurek w swym liście.
Groźba wstrzymania unijnych środków na produkcję żywności
Projekt uchwały wzywa Komisję Europejską do podjęcia działań legislacyjnych w powyższym zakresie. Spurek chce m.in., aby KE zajęła się odległością ferm od miejsc życia i aktywności ludzi, kwestią koncentracji ferm oraz ochrony wód przed zanieczyszczeniami powodowanymi przez azotany pochodzenia rolniczego w państwach członkowskich UE.
Rezolucję poparło wiele międzynarodowych organizacji pozarządowych, a także organizacje belgijskie, brytyjskie, niemieckie, włoskie, polskie, hiszpańskie (…). Planujemy złożyć projekt uchwały zgodnie z art. 143 Regulaminu Parlamentu Europejskiego, który umożliwia każdemu posłowi do PE złożenie projektu rezolucji w sprawie należącej do sfery działania Unii Europejskiej
— wskazuje Spurek i apeluje o poparcie projektu uchwały.
Europosłanka powiedziała PAP, że ma nadzieję, iż projekt stanie się „przełomowym stanowiskiem Parlamentu Europejskiego w procesie wygaszania sektora hodowlanego”.
Mam świadomość, że projektowana rezolucja będzie budzić kontrowersje, bo w efekcie powinna doprowadzić do wstrzymania finansowania ze środków unijnych hodowli zwierząt i produkcji mleka, mięsa i jaj. Środki unijne powinny być inwestowane wyłącznie w produkcję żywności, która jest zdrowa, etyczna i maksymalnie neutralna klimatycznie i środowiskowo
— powiedziała Spurek.
Wiadomość „pełna bzdur”
PAP dotarła do odpowiedzi, którą wysłał do Spurek i wszystkich innych europosłów francuski eurodeputowany Jeremy Decerle (Odnowić Europę) z komisji rolnictwa PE.
Gdybym nie był już zmęczony i, muszę powiedzieć, raczej zirytowany częstymi atakami na sektor hodowlany, myślę, że Pani wiadomość, którą przeczytałem (…), poprawiłaby mi humor o poranku, bo jest tak pełna bzdur. Rzeczywiście, zwierzęta na wsi czasami wydzielają zapachy. We wsi, z której do Pani piszę, często są małe owady, które gryzą latem, ptaki, które rano hałasują, a wiosną pyłki, które powodują kichanie. To jest bardzo irytujące. Europa musi coś z tym zrobić
— napisał eurodeputowany.
Choć szanuję wszystkie punkty widzenia, muszę wyznać, że mam nadzieję, iż nasz Parlament nie zrobi z siebie głupca, podejmując jakiekolwiek działania z Pani inicjatywy
— dodał Decerle.
CZYTAJ TAKŻE:
wkt/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/648189-spurek-zasadzila-sie-na-fermy-zwierzat-dostala-odpowiedz