„W związku z niedzielnymi wyborami parlamentarnymi na ateńskich ulicach rzucają się w oczy przede wszystkim plakaty opozycyjnych partii lewicowych, w tym Komunistycznej Partii Grecji. W Polsce komuniści siedzieliby w więzieniu, u nas walczą o władzę” – powiedzieli PAP mieszkańcy Aten.
Ulotki i plakaty na ulicach Aten
W jednej z restauracji położonej dalej od centrum obok kasy wyłożone są ulotki polityków rządzącej Nowej Demokracji, ubiegających się o reelekcję w niedzielnych wyborach.
Przychodzą czasami tu zjeść, więc pozwoliliśmy im zostawić te ulotki przed wyborami
— powiadomiła kelnerka, która nawet nie bardzo orientuje się, o jakiej partii mowa.
Na ateńskich ulicach plakaty Nowej Demokracji premiera Kyriakosa Micotakisa nie rzucają się w oczy. Przynajmniej w porównaniu z plakatami opozycji: z co drugiego przystanku autobusowego ateńczyków pozdrawia były premier i lider Syrizy Aleksis Cipras. W przedwyborczych sondażach jego partia zajmowała drugie miejsce ze stratą kilku punktów do Nowej Demokracji.
W różnych częściach miasta łatwo jest dostrzec również plakaty i namioty Komunistycznej Partii Grecji (KKE). Na ulicach można z kolei zobaczyć spacerujących ludzi w koszulkach z sierpem i młotem. Szczególnie dla Polaków, którzy licznie przyjeżdżają do Grecji, taki widok musi być zaskoczeniem.
Sondażowe szanse komunistów
Duża część społeczeństwa popiera skrajną lewicę, w tym komunistów. Jest to nie do pomyślenia w XXI wieku
— ocenił w rozmowie z PAP jeden z mieszkańców Aten, który prowadzi własną działalność gospodarczą w centrum miasta.
Ludzie, którzy w Polsce siedzieliby w więzieniach, w Grecji walczą o dojście do władzy
— dodał półżartem.
Poparcie dla Komunistycznej Partii Grecji utrzymuje się w ostatnich latach na mniej więcej stałym poziomie, w granicach 6 proc. Tyle samo dawały KKE sondaże przed niedzielnymi wyborami. Komuniści zdobyli więcej głosów (ponad 8 proc.) w maju 2012 roku, kiedy w Grecji trwał kryzys finansowy, jednak w przyspieszonych wyborach miesiąc później ich poparcie spadło do 4,5 proc.
Grecy mają jednak wątpliwości co do szczerości haseł głoszonych przez partię komunistyczną.
Podczas jednego z wieców kilka lat temu przywódca komunistów Dimitris Koutsoumbas wykonał marksistowski gest uniesionej zaciśniętej pięści. Problem w tym, że lider partii walczących niby o prawa najbiedniejszych miał na uniesionej ręce złotego Rolexa
— wspominał mieszkaniec Aten w rozmowie z PAP.
Atmosfera wyborów i nieufność wobec obietnic polityków
Jeszcze przed niedzielnymi wyborami parlamentarnymi na tłocznych ateńskich ulicach można było wyraźnie odczuć atmosferę wyborów. Jednak pomimo wszechobecnej agitacji wyborczej wielu Ateńczyków nie ufa już obietnicom partii politycznych, w szczególności lewicowej Syrizy Aleksisa Ciprasa.
Cipras to wielki kłamca
— powiedział PAP rozczarowany mieszkaniec stolicy Christoforos, który popiera Nową Demokrację. Według wielu Ateńczyków przywódca Syrizy zwrócił przeciwko sobie klasę średnią.
To prawda, że Cipras pomógł najbiedniejszym obywatelom, ale jednocześnie zniszczył klasę średnią, która jest w końcu podstawą społeczeństwa
— powiedział jeden z Ateńczyków, prowadzący sklep w centrum stolicy.
Choć Chroistoforos, podobnie jak ponad 35 proc. wszystkich wyborców w Grecji, twierdzi, że najlepsze rozwiązanie dla kraju to obecnie druga kadencja Micotakisa, wielu mieszkańców Aten jest w ogóle zniechęconych do partii politycznych.
Wszyscy są tacy sami. To jedna wielka mafia
— usłyszał kilka razy korespondent PAP podczas rozmów w Atenach.
— Nieważne, kto rządzi, bo i tak nigdy nic się nie zmienia
— przyznał taksówkarz Apostolos.
Micotakis twierdzi, że gospodarka rozwija się w szybkim tempie, ale to też bzdury
— ocenił właściciel sklepu w centrum stolicy.
W każdym razie jest on lepszy niż Cipras, który powinien zostać zamknięty w domu wariatów
— dodał.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Za kilka dni wybory parlamentarne w Grecji. Na pierwszy plan wrócił temat reparacji od Niemiec. Burza po słowach rzecznika
rdm/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/647420-wybory-w-grecji-apatia-atenczykow-sierp-i-mlot-na-ulicach