Podczas spotkania w Kartuzach Donald Tusk stwierdził, że „nie było bardziej krytycznej telewizji publicznej pod adresem rządu, niż wtedy”, kiedy to on był premierem. Czy mówiąc o krytyce szef PO miał na myśli prorządowy cyrk urządzony przez Tomasza Lisa właśnie w Telewizji Polskiej?
TVP waliła w Tuska jak w bęben?
Nie było bardziej krytycznej telewizji publicznej pod adresem rządu, niż wtedy, kiedy ja byłem premierem. Mi do głowy nie przyszło, żeby zasugerować, że jakiś prawicowy dziennikarz ma wylecieć z telewizji publicznej
– oświadczył podczas spotkania w Kartuzach Donald Tusk. Na tym jednak nie koniec.
Walili we mnie jak w bęben każdego dnia. Nie płakałem, bo uważam, że taka jest rola telewizji publicznej. Po to są media publiczne, żeby one atakowały nie opozycję, tylko każdego dnia kontrolowały władzę
– przekonywał szef Platformy Obywatelskiej.
Cyrk w telewizji publicznej
Czy mianem „walenia jak w bęben” Tusk określa cyrk, który w 2014 roku miał miejsce w programie Tomasza Lisa, który był wówczas nadawany przez telewizję publiczną?
Przypomnijmy, że Donald Tusk świeżo po nominacji na szefa Rady Europejskiej postanowił udzielić wywiadu Tomaszowi Lisowi. Kiedy tylko pojawił się w studiu, widownia, wstając, odśpiewała mu „Sto lat”. A sam Lis zapewniał, że o niczym nie wiedział. Wszystko to działo się w Telewizji Polskiej pod rządami Juliusza Brauna.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
wkt
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/647321-tvp-krytykowala-tuska-za-jego-rzadow-tak-spiewano-sto-lat