„W związku z artykułem Onetu, chciałbym oświadczyć, że sprawa będąca jego przedmiotem, ma charakter wyłącznie prywatny, związana jest z moją byłą partnerką i nie ma związku z moim życiem zawodowym. Stanowi element szerszego sporu i konfliktu, który jest obecnie rozpoznawany w kilku postępowaniach, przed różnymi organami i sądami” - poinformował w oświadczeniu Paweł Siennicki, odnosząc się do artykułu opublikowanego na lamach onet.pl.
Oświadczenie Siennickiego
Paweł Siennicki zamieścił oświadczenie w serwisie LinkedIn. Wskazał, że swoich praw będzie dochodził „na drodze sądowej”.
W związku z artykułem Onetu, chciałbym oświadczyć, że sprawa będąca jego przedmiotem, ma charakter wyłącznie prywatny, związana jest z moją byłą partnerką i nie ma związku z moim życiem zawodowym. Stanowi element szerszego sporu i konfliktu, który jest obecnie rozpoznawany w kilku postępowaniach, przed różnymi organami i sądami. Ubolewam, że onet.pl nie zważając na kanony pracy dziennikarskiej postanowił włączyć się w powyższy spór, zostać narzędziem w ręku bohaterki materiału prasowego do realizacji doraźnych interesów procesowych, rażąco naruszając moją prywatność i sferę życia intymnego. Nie chcąc wdawać się w polemikę na otwartym forum z materiałem prasowym, odnoszącym się do sfery mego życia, którą nie dzielę się publicznie i która nie ma żadnego związku z moją pracą i zawodową aktywnością, pragnę jedynie zaznaczyć, iż materiał prasowy jest tendencyjny i w sposób zmanipulowany i dla mnie krzywdzący prezentuje relację pomiędzy mną a bohaterką artykułu
— wskazał Siennicki.
W ramach działań osób trzecich, które wykorzystały intymne i trudne relacje osobiste dwojga ludzi, doszło do zmanipulowanego przedstawienia moich długoletnich starań o prawa ojca, w których wrażliwość i gotowość do ustępstw została instrumentalnie wykorzystana w ramach projektu o cechach szantażowo-biznesowych. Zapewniam, że autentyczność i integralność wszelkich zaprezentowanych materiałów zostanie zweryfikowana we właściwym trybie procesowym. Z uwagi na dobro postępowania nie będą na obecnym etapie udzielane dalsze komentarze
— dodał.
W tym też kontekście, ubolewam również, iż próba uderzenia w moją osobę sięgnęła tak daleko, iż dziennikarze portalu onet.pl postanowili rozpowszechnić informacje z postępowania przygotowawczego, które podlegają prawnej ochronie. Swoich praw będę dochodził na drodze sądowej. Uprzejmie proszę, nie tyle już w imieniu własnym, co w trosce o dobro mojej małoletniej córki, o powstrzymanie się z dalszym komentowaniem materiału prasowego, powielaniem i roztrząsaniem jego treści, która w tak drastyczny sposób zaingerowała w delikatną materię relacji emocjonalnych i intymnych. Pragnę na koniec wyraźnie podkreślić, że nie posiadam żadnego innego konta w mediach społecznościowych, w szczególności na portalu Twitter, na którym tworzone są kolejne fałszywe profile podszywające się pode mnie
— poinformował w oświadczeniu Siennicki.
Artykuł onet.pl
Spółka Polskie Porty Lotnicze poinformowała 16 maja, że wiceprezes PPL Paweł Siennicki podał się do dymisji z powodów osobistych i została ona przyjęta.
Onet we wtorek napisał artykuł pt. „Znany dziennikarz szantażuje kobietę intymnymi zdjęciami”.
W tekście Onet podaje, że Siennicki miał szantażować nagimi zdjęciami matkę własnego dziecka, a także grozić jej bliskim. Z serii wiadomości sms zaprezentowanych przez portal wynika też, iż miał zapowiadać, że zabije aktora Andrzeja Chyrę.
Z naszych informacji wynika jednak, że między partnerami konflikt wokół opieki nad dzieckiem trwa od wielu lat i obie strony przedstawiają własne żale oraz wersje wydarzeń.
Polskie Porty Lotnicze Spółka Akcyjna to podmiot dominujący Grupy Kapitałowej PPL (GK PPL). Spółka ma udziały lub akcje 17 spółek. W zasobach PPL znajduje się m.in. Lotnisko Chopina w Warszawie.
CZYTAJ TEŻ: Wiceprezes Polskich Portów Lotniczych podał się do dymisji z powodów osobistych. „Została przyjęta”
wkt/wPolityce.pl/Linkedin
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/646908-siennicki-wydal-oswiadczenie-ws-publikacji-onetu