TVN przekracza kolejne granice hipokryzji i ekwilibrystyki intelektualnej. Tym razem stacja postanowiła oskarżyć PiS i TVP o wikłanie mediów i Kościoła w… politykę. Wykorzystała w tym celu słowa Episkopatu Polski i „bezstronnych specjalistów od Kościoła”, będących w rzeczywistości działaczami politycznymi opozycji.
Szczyty hipokryzji
Główny serwis informacyjny TVN „Fakty” wykorzystał w czwartek stanowisko Rady Stałej Konferencji Episkopatu Polski ws. przyszłych wyborów parlamentarnych do ataku na media publiczne oraz Prawo i Sprawiedliwość. Stacja kojarząca się dziś niemal wyłącznie ze skrajnym upolitycznieniem i niemal nieustannymi atakami na Kościół w swoim materiale wyznacza nowe granice hipokryzji.
Pierwszy raz wspomniane granice przekroczone są, gdy TVN zarzuca konkurencji – nie tylko konkurencji na rynku mediów, ale także konkurencji politycznej, wziąwszy pod uwagę fakt, że TVN stał się partyjną przybudówką totalnej opozycji – skrajne upartyjnienie. TVN zarzuca wiec innym to, w czym sama bije ich na głowę.
Drugi raz granice hipokryzji przekroczone są, gdy jako „obiektywni specjaliści od Kościoła i mediów” w materiale red. Katarzyny Kolendy-Zaleskiej występują niemal wyłącznie upartyjnieni działacze opozycji, o czym TVN swoim widzom nie wspomina ani słowem.
Słowa biskupów do wyłącznie do TVP i PiS?
Biskupi „apelują do mediów, by nie budowały upartyjnionego, jednostronnego obrazu Polski”.
Dobrze by było, gdyby było tak, jak piszą w swoim komunikacie biskupi przed wyborami: „w swej najgłębszej istocie polityka jest powołaniem do miłości bliźniego”. Apelują też, by nie ulegać pokusie bezwzględnego dyskredytowania oponentów
— mówi na początek materiału red. Piotr Krasko. I jest to w materiale TVN bodaj jedyna prawdziwa informacja. Potem już mamy bezwzględne dyskredytowanie oponentów.
Zachęcając obywateli do udziału w wyborach, biskupi zwracają się bezpośrednio do polityków o to, by „tocząc wyborczą rywalizację w imię odpowiedzialności za los naszej ojczyzny unikali pokusy demagogii i populizmu, bezwzględnego dyskredytowania oponentów czy nasycania zbędnymi emocjami i tak głębokich już podziałów
— odczytała fragment listu Kolenda-Zaleska. I słusznie portal tvp.info w tym miejscu przypomina, że „moralizatorski ton pracownicy TVN nie koresponduje z jej dotychczasową działalnością”.
Od lat prezes PiS atakowany jest za fałszywe słowa o „prawdziwych Polakach”, które na antenie TVN przypisała mu właśnie Kolenda-Zaleska kilka miesięcy po katastrofie smoleńskiej
— przypomniano na stronie internetowej tvp.info.
Showman, etyk i publicysta…
Nie mniejszym oszustwem TVN wobec własnych widzów jest druga kwestia, tzw. specjalistów.
W materiale moralizują były gwiazdor stacji Szymon Hołownia, publicysta Tomasz Terlikowski i ks. prof. Andrzej Szostek. Pierwszy jest czynnym politykiem opozycji, drugi stał się ze względu na swój antyklerykalny coming out i udział w ataku TVN na papieża Jana Pawła II jednym z najchętniej cytowanych przez opozycję publicystów. Trzeci nie od dziś jest otwartym krytykiem PiS, znanym ze swej stronniczości. Przypadek, że akurat po tych trzech sięgnął TVN, by skomentować słowa biskupów?
Teolog i filozof, czy radny KO i szef PO?
Podobnie jest w dalszej części TVN-owskiego materiału, kiedy przywoływanymi ekspertami są Jarosław Makowski i prof. Tadeusz Gadacz.
„Jarosław Makowski został podpisany jako »teolog, filozof«. Na pasku pod nazwiskiem nie pojawiła się wzmianka, że to również radny i szef Platformy Obywatelskiej w Katowicach, który kilka lat temu był kandydatem Koalicji Obywatelskiej na prezydenta tego miasta” – zauważa serwis WP Teleshow. Z kolei prof. Tadeusz Gadacz, przedstawiony odbiorcom prywatnej stacji jako „etyk”, to także członek partii Nowoczesna i radny Sejmiku Województwa Małopolskiego z ramienia Koalicji Obywatelskiej
— podaje portal tvp.info.
Wystarczy wejść na strony internetowe Urzędu Marszałkowskiego Województwa Małopolskiego, czy sięgnąć do archiwum wydarzeń z maja 2018 roku, by przekonać się, że wszystko, co napisano o Gadaczu i Makowskim, to prawda. Warto dodać, że Makowski wsławił się m.in. staraniami, by jednego z placów w centrum Katowic nie nazwać - w myśl ustawy dekomunizacyjnej - placem Marii i Lecha Kaczyńskich. Z kolei Gadacz jest byłym pijarem, który porzucił zakon i stan duchowny.
Lek przed przegraną
TVN wie, że „w swej najgłębszej istocie polityka jest powołaniem do miłości bliźniego i dobra wspólnego”, stąd – jak pokazuje polska polityka od 2015 roku – w sposób naturalny politykom prawicy i Kościołowi, zachowując wobec siebie autonomię, w wielu kwestiach jest po drodze.
Dlatego też TVN nie zatrzymuje się w swoim materiale na krytyce TVP i polityków prawicy. Jest na koniec także i mentorstwo ws. powinności Kościoła.
Jarosław Makowski pyta z niepewnością:
Jak słowa biskupów przełożą się na praktykę życia codziennego, na decyzje polityczne poszczególnych proboszczów”?
A red. Kolenda-Zalewska dodaje:
Czy głos biskupów skłoni wszystkich proboszczów do powstrzymywania się od popierania konkretnych kandydatów, zwłaszcza że z wolą Jarosława Kaczyńskiego lokale wyborcze mają być blisko kościołów?
Niepewność wydaje się uzasadniona. Nie każdy daje się naciągnąć na TVN-owskie manipulacje.
CZYTAJ TAKŻE: Rada Stała KEP skierowała apel do uczestników kampanii wyborczej: O powstrzymanie się od instrumentalizowania Kościoła
rdm/fakty.tvn24.pl/tvp.info
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/645327-hipokryzja-tvn-stacja-gra-slowami-biskupow-by-oskarzac-pis