Zazwyczaj partia, która ma problemy z rozpoznawalnością zmienia nazwę, żeby znowu się pojawić, zaistnieć w przestrzeni publicznej - powiedział PAP sekretarz generalny PiS Krzysztof Sobolewski przed decyzją kongresu Solidarnej Polski, która ma zmienić się w Suwerenną Polskę.
3 maja - w dniu Święta Narodowego Trzeciego Maja - w Warszawie odbędzie się kongres Solidarnej Polski, na której partia zmieni nazwę na Suwerenna Polska i przedstawi propozycje programowe.
„Każde działanie ma swoje konsekwencje”
Sekretarz generalny PiS zapytany przez PAP, czy będą obserwować środowy kongres koalicjantów ze Zjednoczonej Prawicy, przyznał, że przygląda się każdej konwencji partyjnej.
Obserwujemy, z tym, że tutaj każde działanie ma swoje konsekwencje i mamy nadzieję, że z tyłu głowy u naszych przyjaciół koalicjantów jest ta świadomość, co dało zwycięstwo Zjednoczonej Prawicy w 2015 i 2019 roku, czyli jeden blok
— powiedział.
Wierzę, że nasi koalicjanci o tym pamiętają, o tym myślą i liczą się z konsekwencjami tego, jeśli miało być inaczej niż w 2015 i 2019 roku
— dodał.
Uszczypliwa uwaga do zmiany nazwy?
Sobolewski dopytywany, jak postrzega samą zmianę szyldu, odpowiedział:
Zazwyczaj partia, która ma problemy z rozpoznawalnością zmienia nazwę, żeby znowu się pojawić, zaistnieć w przestrzeni publicznej. Ja to tak postrzegam.
Solidarna Polska, której prezesem jest Zbigniew Ziobro, została założona w 2012 r.; partia ta wchodzi w skład koalicji Zjednoczonej Prawicy.
CZYTAJ TAKŻE:
olnk/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/644995-sp-zmienia-nazwe-uszczypliwa-uwaga-sobolewskiego